Dlaczego warto nocować w agroturystyce?

Często pytacie nas czy w czasie podróży śpimy w namiocie. Odpowiadamy wtedy niezmiennie i zgodnie z prawdą, że jesteśmy zbyt wygodni żeby spać pod namiotami, zwłaszcza gdy dziennie zdarza nam się pokonywać setki kilometrów samochodem. Dzisiaj opowiemy Wam dlaczego zamiast namiotu wolimy agroturystykę.

Trzcianka - nasza kwatera

W duchu liczymy na to, że jeśli nie przekona Was tekst, może zdjęcia oddadzą więcej, dlaczego uwielbiamy agroturystykę i dlaczego warto wybrać taką formę odpoczynku.

Cena

Ok, tego być  może zdjęcia nie są w stanie pokazać, ale nocleg w agroturystyce jest relatywnie tani w porównaniu do warunków, jakie możemy zastać na miejscu. Koszt za dobę od osoby waha się w granicach od 35 - 60 zł. Nie spotkaliśmy się z taką ceną w żadnym hotelu, za to miejsce noclegowe za rozbicie namiotu potrafi oscylować w tych granicach, zwłaszcza w sezonie letnim.

Trzcianka - sielanka na końcu świata

Dostępność

Dostępność to kolejny atut agroturystyki. Takie miejscówy można znaleźć w praktycznie każdej najmniejszej nawet miejscowości. W dużych miastach funkcje zastępczą mogą pełnić tzw. "wolne pokoje".

Dostępność agroturystyki objawia się także tym, że jeśli zabrakło dla was miejsca w gospodzie, niczym dla Świętej Rodziny w Betlejem, to często zdarza się, że właściciel przybytku obdzwoni swoich sąsiadów w poszukiwaniu dla Was miejsca, lub przynajmniej poda numer telefonu, pod którym potencjalnie możecie znaleźć nocleg. Coś na wzór zabawy w "podaj dalej".

Trzcianka 22 - nasza agroturystyka :)

Standard

Wbrew obiegowym opiniom, agroturystyka dziś to najczęściej bardzo dobry standard. Rzadko spotyka się, że w takim lokalu brak jest pokoju z osobną łazienką, na co przede wszystkim zwracamy uwagę szukając miejsca na dłuższy pobyt. Wolimy unikać sytuacji takich jak ta z anegdoty, że goście do łazienki musieli przechodzić przez pokój gospodarza, któremu zdarzało się w tym czasie już spać z gołą pupą wystającą spod kołdry...

Trzcianka 22 - domek do wynajęcia

Idealna lokalizacja

Kolejną niezaprzeczalną zaletą agroturystyki jest otoczenie, w jakim znajdują się te przybytki. Zwykle, jak zresztą sama nazwa wskazuje, jest to miejsce znajdujące się na łonie natury, wśród łąk, pól lub lasów. Gdy jednak ma się do dyspozycji samochód, nie stanowi to absolutnie żadnego problemu.

Takie mieszczuchy jak my, szukają więc wytchnienia od smogu i hałasu zatłoczonego miasta, które nigdy nie zasypia. A tu - czyste powietrze i cisza przeplatana tylko melodyjnym trelem miejscowych ptaków. Relaks i odpoczynek. Czego chcieć więcej?


Trzcianka - nasze centrum dowodzenia :)

Szeroki taras

Jeżeli ma się duże szczęście, można trafić na kwaterę z balkonem lub tarasem i to już jest pełnia szczęścia, zwłaszcza jak mieszkacie w bloku, w którym z balkonu roztacza się widok na dziesiątki identycznych jak wasz bloków, gdzie każdy wasz ruch jest rejestrowany przez czujne oko sąsiada.

O śniadaniu z widokiem na drzewo i zawieszone na nim gniazdo z pisklętami można tylko pomarzyć. A tu - wszystko na wyciągnięcie ręki. Po prostu: Trzcianka - sielanka.

Trzcianka - zielone śniadanie to nasza codzienność
ptaszki w gnieździe

Nowe technologie i zdrowa żywność

Mało? To może dorzucimy do tego jeszcze dostęp do w-fi, zasięg telefoniczny oraz warzywa zrywane rano prosto z grządki gospodyni albo owoce opędzlowane z drzewa, którego nie ma kto obrobić? Świeży królik obdarty ze skóry czy jajka prosto z kurnika? Proszę bardzo - wszystko za grosze. Nawet kawa na ganku smakuje jakoś tak inaczej...

Trzcianka na naszym Instagramie

I wszechobecna zieleń. Ukojenie dla zmysłów.

Trzcianka - sielanka popołudniowa

I jeszcze więcej zieleni.

Trzcianka - ogródek w agroturystyce
Trzcianka - ogródek w agroturystyce

I jeszcze trochę...

Trzcianka - miejsce relaksu
Trzcianka - ogródek w agroturystyce

Trzcianka - Sielanka, czyli wymarzona agroturystyka

Ze wszystkich agroturystyk, w jakich przyszło nam mieszkać, najbardziej upodobaliśmy sobie świętokrzyską Trzciankę. Czy to dlatego, że z gospodynią zaprzyjaźniliśmy się, jakby była naszą rodziną, czy dlatego, że po dwóch tygodniach pobytu znaliśmy prawie wszystkich sąsiadów we wsi, w sumie sami już nie wiemy. Wszystkie względy razem wzięte sprawiły, że już wyjeżdżając stamtąd tęskniliśmy jak za własnym domem.

Trzcianka - sielanka na końcu świata
Trzcianka - sielanka na końcu świata

A minusy? 

Minusy są takie, że nie chce się wyjeżdżać, a pobyt zawsze trwa za krótko. Takich wrażeń, nie dostarczy nam żaden bezosobowy hotel, choćby nie wiem jak ekskluzywny.

Szukając noclegu korzystamy z serwisu rezerwacji


Często czytelnicy proszą nas o polecenie najlepszego miejsca na nocleg. To trudne - standard noclegów szybko się zmienia, a i każdy ma inne oczekiwania. Sami od wielu lat korzystamy z serwisu rezerwacyjnego Booking, sugerując się opiniami innych użytkowników. Ten serwis stał się dla nas tak pomocny, że przystąpiliśmy do jego programu afiliacyjnego. Teraz kiedy zamawiasz nocleg przez Booking i zrobisz to przez nasz link polecający, to serwis przekaże nam prowizję od każdego opłaconego przez Ciebie noclegu. Będzie nam ogromnie miło, jeśli będziesz korzystał z naszego linku polecającego za każdym razem, gdy rezerwujesz nocleg. W ten sposób bardzo pomożesz Fundacji Ruszaj w Drogę! i przyczynisz się do promowania turystyki w Polsce.



15 Komentarze

Zostaw po sobie ślad. Daj znać co o tym myślisz :)

  1. Od ostatniego wyjazdu podstawą wyboru jest to czy mają saunę w ofercie;) Poza tym to niemoralne pokazywać o tej porze roku wylegiwanie się na słońcu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niemoralne to byłoby w grudniu. ale w listopadzie? a wiesz, niektóre agro mają saunę w ofercie - stoi taka drewniana na środku pola na przykład a obok pasie się koń. polecam Mazury. to jest dopiero klimat :)

      Usuń
  2. Kwaterki, pokoje, agroturystyka, tak to się nazywa. Ale namiot w planie, z ciekawości i zapewne oszczędności. Docelowo w "ciepłych krajach". Czy w Polsce miałabym odwagę ? Nie wiem....

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardziej myślę o kapryśnej polskiej aurze. Ciepłolubna osoba ze mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, to tak jak ja :) w temperaturze poniżej dwudziestu kilku stopni moje funkcje życiowe zanikają...

      Usuń
  4. Do mnie nocowanie w namiocie też zbytnio nie przemawia :) Wole wygodne łóżko (choć niekoniecznie w pięcio gwiazdkowym hotelu). Zdjęcia jak zwykle super:) I jeszcze te smakołyki... ;) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj w klubie :) dobre łóżko to... dobre łóżko. i już.

      Usuń
  5. No tak, agroturystka ostatnim czasy robi ogromną furorę. Przystępne ceny oraz przeważnie mili i gościnni gospodarze. Polecam Beskid Sądecki do przemierzania szlaków, agroturystyki tam jest również sporo, więc każdy będzie zadowolony.
    Polecam: http://www.beskidsadecki.eu

    OdpowiedzUsuń
  6. Mozecie podac adres www albo inny namiar na agroturystyke o ktorej piszecie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martyna, napisz do nas: http://www.ruszajwdroge.pl/p/kontakt.html
      podamy Ci bezpośredni namiar :) pozdrawiam!

      Usuń
  7. Zgadzam się w całej rozciągłości, prawie. Agroturystyki są u nas coraz lepsze, a oferują standard często taki jak w hotelu, jeśli nie lepszy, tylko za znacznie niższą cenę. W hotelach bywam często zawodowo, ale prywatnie zawsze wybiorę agro (jesienią i zimą). W sezonie letnim zdecydowanie wygrywa namiot, tylko zawsze w kameralnych, cichych miejscach, które oferują dobre warunki socjalne. Ten posmak przygody, paradowanie w piżamie do łazienki przez pół pola ;). To, że wtedy jest zupełnie inaczej niż przez cały rok. Wieczory pod chmurką przy świeczce przed namiotem, opowiadanie strasznych historii pod rozgwieżdżonym niebem. Gotowanie pod chmurką, jedzenie pod chmurką. Odgłos deszczu kapiącego na namiot. Ptaki śpiewające nad ranem, które wydaja się być tuż nad naszymi głowami. To dla mnie wygrywa :) No i nigdzie nie poznaje się spontanicznie tylu fajnych ludzi jak na kempingach. Polecam. To naprawdę rekompensuje małe niewygody. Ja prawie dziesięć lat przekonywałam męża, żeby pojechał ze mną pod namiot.Odkąd dał się namówić, o niczym innym nie chce słyszeć. Odpuszcza dopiero jak temperatura spada w okolice 10 stopni :). Bloga serdecznie gratuluję, fajnie, że pokazujecie jak cudne miejsca są w Polsce. Kawał dobrej roboty. Pozdrawiam, Agata z Dolnego Śląska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agata, bo jeszcze skończy się tak, że Marczewscy zaczną pod namiotem nocować. to dopiero by było. całe życie się opierali, a na starość... o hostelach też nigdy nie myśleliśmy, a ostatnio nocowaliśmy już kilka razy. upodobania zmieniają się jak widać :) dzięki za ten komentarz! piękny :)

      Usuń
  8. Bardzo lubię agroturystykę i też nigdy nie nocuję w hotelach, chociaż w pałacu już mi się zdarzyło (cena, jak w agroturystyce:-). Zgadzam się, że agro to najlepsze noclegi, ale z tym wychwalaniem, to ciut przesadziliście. Na pewno nie jest tak, że jest agroturystyk bardzo dużo, w każdej niemal miejscowości. Za chwilę jadę w Bory Dolnośląskie i tam jest jakaś masakra - prawie nic nie ma. Rok temu na Pojezierzu Brodnickim też nie miałem wielkiego wyboru... Pokoje z łazienkami, to na razie 1/3 lub nawet 1/4 wszystkich miejsc noclegowych w agroturystyce - znakomita większość ma łazienkę na korytarzu i super jest, gdy są dwie łazienki, a nie jedna na cały obiekt... Jednak najbardziej denerwuje mnie ciasnota, jaka jest plagą polskiej agroturystyki. Pokoje może nie ze skosami, ale takie, że można wstawić tylko bagaże, to bardzo częste zjawisko, szczególnie w górach. Ciekawe, że na Słowacji czy w Czechach, gdzie podróżuję bardzo dużo, jeszcze nie spotkałem się z takimi klitkami, jak w Polsce.
    Oczywiście jest wiele pięknych miejsc, mam takie, do których chętnie bym wrócił (na Jurze), nauczyłem się już po opisie internetowym, zdjęciach i rozmowie telefonicznej z gospodarzami unikać największych mankamentów. A jak nie uniknę, to zawsze jest przygoda :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. hej, jest rok 2019 właśnie mieliśmy przyjemnosć spędzić urlop w tej agroturystyce... miejsce to prawie jak ze zdjęć przy czym prawie stanowi dość znaczącą różnicę. Nie jest to oczywiście do nikogo zarzut, minęło trochę lat od Waszego wpisu i chciałabym zaznaczyć, że miejsce to czasy świetności ma już zdecydowanie za sobą.... źle nie jest, ale tylko dlatego, że my mało wymagający jesteśmy, ale dobrze też nie....

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza

Pssst, zobacz też nasze książki z pomysłami na wycieczki po Polsce :)

Dziękujemy, że czytasz naszego bloga. Czy wiesz, że piszemy i wydajemy też przewodniki po Polsce? To niezwykłe książki do samodzielnego zwiedzania z gotowymi planami spacerów, szlaków i samochodowych wycieczek na 1 dzień. To gotowe przepisy na udaną majówkę i wakacje w Polsce. Są jak dobry przyjaciel, który poprowadzi Cię za rękę. E-booki wysyłamy natychmiast, do zestawów książek dajemy super gratisy, a zamówienia wysyłamy codziennie koło południa - nawet jutro mogą już być u Ciebie. I jeszcze darmowa dostawa dla każdego zamówienia od 120 zł!

Przewodnik Ruszaj w Bieszczady - książka i e-book
Przewodnik Ruszaj w Bieszczady - książka i e-book
Przewodniki po Polsce od Ruszaj w Drogę! - praktyczne i przydatne
Przewodniki po Polsce od Ruszaj w Drogę! - praktyczne i przydatne
Formularz kontaktowy