Stary Sącz: atrakcje na 1 dzień. Co warto zobaczyć w miasteczku z klimatem?

Stary Sącz - średniowieczna, beskidzka perła ukryta w dolinie Popradu i Dunajca. Zdobył serce św. Kingi, ks. Józefa Tischnera i… nasze. W tym niepozornym miasteczku łączy się historia Jana Pawła II, Sióstr Klarysek i węgierskich strażników. Kilka godzin wystarczy, żeby odkryć jego najciekawsze atrakcje i sprawdzić, jak miasto jak wygląda z góry.

Rynek w Starym Sączu

Zapraszamy Cię na spacer po Starym Sączu. Mówią o nim "miasteczko z klimatem". Pokażemy Ci atrakcje, które warto tu zobaczyć. Razem z nami przejrzysz się w lustrze Ady Sari, wsłuchasz w ciszę klasztoru Klarysek i poszukasz szczęścia przy Bramie Seklerskiej. Ruszajmy!

Stary Sącz - miasto w widłach Popradu i Dunajca

U zbiegu dwóch rzek, Popradu i Dunajca, leży Stary Sącz – jedno z najstarszych polskich miast (znane już w XIII wieku!) i pełna uroku perła Beskidów. Polubiliśmy z Maćkiem to miejsce jeszcze zanim wysiedliśmy z samochodu, a nasza sympatia rosła – dosłownie - z każdym kolejnym krokiem. Bo kiedy szliśmy, nasze stopy spotykały się z przyjemnie masującą je powierzchnią rynku, który wyłożony jest otoczakami. Podobno sprowadzono je tu znad samego Dunajca.

1. Rynek w Starym Sączu - do zwiedzania włóż wygodne buty

Naszymi towarzyszami byli mieszkańcy Starego Sącza - Marcin i Ignac. Spotkaliśmy ich w Informacji Turystycznej na rynku. Kątem oka dostrzegliśmy, że przeglądają nasz profil na Facebooku. Pomyśleliśmy, że chłopaki wiedzą co dobre. Z radością wyruszyliśmy z nimi na wspólny spacer po ich ukochanym mieście. Zaczęliśmy oczywiście od Rynku w Starym Sączu. Gdy przyjdziesz go zwiedzać, załóż wygodne buty. Legenda mówi, że rynek został wyłożony otoczakami z pobliskiego Dunajca.

2. Muzeum Regionalne - dobre miejsce, żeby zacząć

Na pierwszy ogień – Muzeum Regionalne, choć, jak pokazuje historia, żaden ogień się go nie ima. Domek na Dołkach w Starym Sączu, czyli kamienica, w której mieści się muzeum, to jedyna kamienica, która ocalała z wielkiego pożaru w 1795 roku. Przed wojną była tu winiarnia, dziś – nieźle urządzone muzeum wyposażone w ok. 2000 eksponatów, które opowiadają historię miasta.

Najbardziej podobały mi się wystawy opowiadające historie życia osób związanych ze Starym Sączem. To niesamowite wrażenie zobaczyć biurko, przy którym tworzył ksiądz Józef Tischner i przejrzeć się w lustrze, w którym przeglądała się niegdyś słynna przedwojenna śpiewaczka operowa – Ada Sari. Poczułam, jakbym weszła w ich codzienność i zobaczyła życie, które wiedli w Starym Sączu wiele lat temu.

Nasz przewodnik wspomniał też o Prezydencie Andrzeju Dudzie i zmarłym Lechu Kaczyńskim, którzy są jedynymi, obok Jana III Sobieskiego, głowami państwa, którym dane było przekroczyć próg zamkniętego klasztoru sióstr Klarysek. Klasztoru, do którego poszliśmy po wyjściu z Muzeum.

3. Klasztor Klarysek w Starym Sączu - szukaliśmy tu spokoju

Klasztor Klarysek w Starym Sączu w 1280 roku sprezentowała miastu św. Kinga - córka króla Węgier Beli IV i żona polskiego władcy Bolesława Wstydliwego. Po śmierci męża wstąpiła do Zakonu Klarysek i jej losy połączyły się ze Starym Sączem. Ufundowała tu klasztor i zamieszkiwała w nim na kilka kolejnych lat.

Po wzniesieniu klasztoru, ruszyła budowa przylegającego do niego kościoła Trójcy Przenajświętszej. Obie budowle do dziś pozostały gotyckie, co nie było łatwe przez trawiące je pożary.

Dużo bardziej niż architektura budynków poruszyła mnie jednak historia żyjących za murami klasztoru sióstr Klarysek. Gdy zwiedzaliśmy Stary Sącz mieszkało tam 28 kobiet, które całe swoje dnie poświęcają cichej modlitwie i pracy w duchu ślubowanej Bogu czystości, miłości i posłuszeństwa. Siostry nie opuszczają klasztornych murów, nie komunikują się z innymi ludźmi, a podczas mszy w kościele są odgrodzone od wiernych – tak, by nie docierał do nich zgiełk świata zewnętrznego.

3. Brama Seklerska - mówią, że przynosi szczęście

Z zadumy płynnie przeszliśmy w zachwyt, za sprawą przepięknej, drewnianej Bramy Węgierskiej, zwanej też Bramą Seklerską. To jedna z trzech bram, które Węgrzy podarowali Polsce z okazji kanonizacji św. Kingi (pozostałe dwie znajdują się w Tarnowie i Koszycach Wielkich).

Kim byli Seklerzy?
To lud strzegący granic królestwa węgierskiego, słynący z wyjątkowej gościnności i filantropii, o czym przypomina napis na łuku "Pokój wchodzącym, błogosławieństwo wychodzącym".

Brama intryguje symbolami i ozdobami – nam szczególnie spodobały się umiejscowione po bokach okazałe drzeworyty przedstawiające twarze św. Kingi oraz św. Jadwigi. Przeszliśmy pod bramą, co zgodnie z tradycją miało przynieść nam szczęście.

4. Ołtarz papieski na błoniach - tu Kinga stała się świętą

Po krótkim spacerze doszliśmy do kolejnej atrakcji tego dnia - drewnianego ołtarza, który pamięta wizytę Jana Pawła II. To właśnie w tym miejscu łączą się historie Starego Sącza, Papieża Polaka i Świętej Kingi.

W czerwcu 1999 roku papież kanonizował św. Kingę, patronkę tych ziem. Pierwotnie ołtarz zdobiły dwie, wykonane z brył soli, kolumny. Dziś zastąpiono je w ołtarzu kamiennymi, a te oryginalne znajdziemy w Kaplicy św. Kingi, w kopalni soli w Bochni.

5. Małe Muzeum Jana Pawła II pod ołtarzem papieskim

Kiedy schodziliśmy z ołtarza, silny wiatr hulał po pustym polu. 18 lat temu stąpało po nim 650 tysięcy wiernych. Choć już mniej licznie, pielgrzymi do dziś odwiedzają to miejsce, które stało się jedną z większych atrakcji turystycznych Starego Sącza.

Pod ołtarzem zajrzeliśmy do izby pełniącej rolę skromnego Muzeum Jana Pawła II. Znaleźliśmy tam kilka oryginalnych pamiątek po papieżu.

7. Oficyna Raczka - magiczna sień i malowidła

Wróciliśmy na rynek i zaszliśmy do bramy tzw. Oficyny Raczków, czyli do domu zmarłego blisko 20 lat temu Józefa Raczka – lokalnego artysty i działacza społecznego. W budynku Oficyny najbardziej zauroczyła nas sień. Poczuliśmy się w niej jak w alternatywnym świecie, gdzie rzeczywistość miesza się z ludową bajką. Intrygujące obrazy przywiodły nam na myśl twórczość Nikifora, na którym Raczek podobno się wzorował.

Dla Raczka ściany sieni były niczym pamiętnik, dlatego pokrył je fantazyjnymi, kolorowymi malowidłami. To on jest też autorem drewnianych rzeźb oraz sklepienia sieni, z którego spoglądały na nas piękne anioły i inne kolorowe postacie. Podobno artysta marzył, by Oficyna Raczków stała się artystycznym zaułkiem Starego Sącza. Dziś jest tu solarium, fryzjer i centrum ubezpieczeń. Na szczęście anioły i rzeźby pozostały…

8. Góra Parkowa - zachód słońca na dobre zakończenie dnia

Zamiast pójść od razu na obiad, wdrapaliśmy się jeszcze na Miejską Górę, zwaną również Górą Parkową. Zdyszana i zmęczona ledwo wdrapałam się na szczyt, na którym Maciej czekał już z aparatem, a Marcin od kilku minut podziwiał widoki. Warto było! Na górę weszliśmy o „złotej godzinie”, czyli tuż przed zachodem słońca. Podziwialiśmy panoramę miasta skąpaną w ostatnich tego dnia promieniach.

Na Górze Parkowej, dla mieszkańców, zbudowano specjalną platformę widokową, skąd jak na dłoni widać całą okolicę. Z tej perspektywy Stary Sącz wyglądał jak małe, ciche miasteczko, zatopione gdzieś między otaczającymi go lasami i - w dalszej perspektywie - górami. Tu przypomniałam sobie naszą poranną wycieczkę na Wolę Krogulecką i utwierdziłam się w przekonaniu, że w Małopolsce zachwycają mnie przede wszystkim widoki.

Stary Sącz - odkrywaj atrakcje i ciekawe miejsca miasteczka z klimatem

Na górze strasznie wiało, a w brzuchach zaczęło nam burczeć. Jednak zanim zdecydowaliśmy się rozejrzeć za czymś do jedzenia, pokręciliśmy się chwilę po okolicy i przekonaliśmy się, dlaczego na Stary Sącz mówią "Miasteczko z klimatem".

Błąkaliśmy się po pustoszejących pomału ulicach, wyłapywaliśmy ciekawe kadry i rozglądaliśmy się za miejscem, gdzie moglibyśmy napełnić brzuchy. Na koniec dnia byliśmy już naprawdę bardzo, bardzo głodni. Ratunek znaleźliśmy w kultowej już w Starym Sączu "Marysieńce", gdzie moje serce zdobyła pyszna zupa pietruszkowa i pierogi oblane sosem kurkowym.

Gorąco polecam Ci przyjechać do Starego Sącza. Zobaczyć Bramę Seklerską i Oficynę Raczka oraz pozostałe atrakcje turystyczne miasta. Może uda Ci się odkryć jeszcze więcej ciekawych miejsc? Warto ruszyć w drogę!

Jakie miejsca odkryliśmy jeszcze w Małopolsce?

Kolejne dni przyniosły nam kolejne małopolskie niespodzianki. W czasie akcji „Małopolska Nieoczywista” ani razu nie zajechaliśmy do Krakowa ani Zakopanego. Zachwyciły nas miejsca, które odkryliśmy poza głównym turystycznym szlakiem. Zobacz nasze relacje z Małopolski:

2 Komentarze

Zostaw po sobie ślad. Daj znać co o tym myślisz :)

  1. Fantastyczny dzień:) Same ciekawe miejsca mimo że na początku Stary Sącz kojarzy się, tak jak napisaliście, z "niepozornym miasteczkiem".

    OdpowiedzUsuń
  2. Stanowicie inspiracje dla moich weekendowych wyjazdów:) Małopolska to nie tylko Kraków (mój ukochany) i Zakopane (moje rodzinne strony).

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza

Pssst, zobacz też nasze książki z pomysłami na wycieczki po Polsce :)

Dziękujemy, że czytasz naszego bloga. Czy wiesz, że piszemy i wydajemy też przewodniki po Polsce? To niezwykłe książki do samodzielnego zwiedzania z gotowymi planami spacerów, szlaków i samochodowych wycieczek na 1 dzień. To gotowe przepisy na udaną majówkę i wakacje w Polsce. Są jak dobry przyjaciel, który poprowadzi Cię za rękę. E-booki wysyłamy natychmiast, do zestawów książek dajemy super gratisy, a zamówienia wysyłamy codziennie koło południa - nawet jutro mogą już być u Ciebie. I jeszcze darmowa dostawa dla każdego zamówienia od 120 zł!

Przewodnik Ruszaj w Bieszczady - książka i e-book
Przewodnik Ruszaj w Bieszczady - książka i e-book
Przewodniki po Polsce od Ruszaj w Drogę! - praktyczne i przydatne
Przewodniki po Polsce od Ruszaj w Drogę! - praktyczne i przydatne
Formularz kontaktowy