Biskupin - festyn archeologiczny, czy zimowy spokój?

Pamiętacie takie zdjęcie z podręcznika historii, na którym widniał zbudowany z belek, palisadowy gród z charakterystyczną bramą wjazdową i trójkątnym dachem?

biskupin - brama główna

Tak! To właśnie Biskupin! Przez chwilę mieliśmy okazję poczuć się jak bohaterowie takiego historycznego podręcznika umieszczając nasze sylwetki na tle sławnego obiektu.

Biskupin zimą 

Biskupin zimą jest piękny bo… jest cichy, nie ma turystów, a jedyną żywą duszą jest pilnujący obiektu strażnik z brodą, który z chęcią zaprasza nas do środka, przepraszając jednocześnie, że poza sezonem turystycznym większość atrakcji jest niedostępna do zwiedzania.


biskupin - stacja kolejki

Nic nie szkodzi. Chcieliśmy się tylko rozejrzeć.

biskupin - dwa rzędy chat

Cały gród dla nas

I to nie jest przenośnia. Mogliśmy do woli wchodzić do wszystkich otwartych zakamarków i wczuć się w klimat początków kształtowania się państwowości polskiej.

biskupin - dwa rzędy chat

Oglądaliśmy więc makietę grodu w muzeum, gdzie poczytaliśmy też trochę o jego historii. O tym jak pierwotnie było tutaj 12 podłużnych chat, z których obecnie zrekonstruowano dwie.

Pozostałą część grodu wykorzystuje się intensywnie podczas lokalnych festynów, o czym na własne oczy przekonaliśmy się latem.

biskupin - kiedyś
biskupin - dziś
biskupin - dwa rzędy chat

Zaglądaliśmy w każdą dostępną dziurę i sprawdzaliśmy na czym polega dymarka (ktoś wie? ;) )

biskupin - szałas
biskupin - dymarka

Zwiedzaliśmy scenografię do filmu „Stara Baśń”, sprawdzaliśmy, czy moglibyśmy mieszkać w szałasie oraz jak miękkie mogą być pradawne legowiska.

biskupin - scenografia do filmu stara baśń
szałasy w biskupinie
biskupin - we wnętrzu chaty

Podziwialiśmy hodowlę konika polskiego i owieczek

hodowla konika polskiego w Biskupinie
hodowla owiec w Biskupinie

Naszą uwagę jednak przykuł stary kozioł. Obserwując jego doniosłość, pewność siebie i przekonanie o swoim pięknie doszliśmy do wniosku, że musi być on szefem całego tego kramu.

kozioł - pionier stada w Biskupinie

Ów kozioł zapozował nam nawet do filmu, nie zważając na to co działo się za jego plecami. Dopiero po powrocie do domu zauważyliśmy jak entuzjastycznie działali mistrzowie drugiego planu :)



Biskupin zima urzekł nas swoim spokojem i tajemniczością. I w zasadzie gdyby nie to, że było tak okropnie zimno, pewnie zadomowilibyśmy się tam na dłużej.

Biskupin latem 


Ale o ile zimą Biskupin nas zauroczył, o tyle późnym latem nic nie mogło równać się z zabawą, jaka opanowała gród w czasie festynu, który w 2009 roku nosił wdzięczną nazwę „Polak, Węgier, dwa bratanki”.

festyn w biskupinie
festyn w biskupinie

Festyny archeologiczne w Biskupinie odbywają się co rok, w okolicach września. My przekonaliśmy się o tym, że warto jest zaplanować wizytę właśnie podczas takiego festynu.

Cały gród dla wszystkich


Nie sądziliśmy, że to miejsce może pomieścić tyle osób. Byli tam rodzice z dziećmi, właściciele z psami, kowale, operatorzy dymarki ;) ...

festyn w biskupinie - pokazy rycerskie
festyn w biskupinie - dymarka latem

...wojowie, Tatarzy zachęcający wszystkich do tańca...

festyn w biskupinie - tańczący wojowie
festyn w biskupinie - tańczący wojowie

... krawcowe w strojach z epoki , ludzie strzelający z łuku i wyrabiający papier metodą czerpaną...

festyn w biskupinie - atrakcje festynu
festyn w biskupinie - łucznicy
festyn w biskupinie - wytwórnia papieru czerpanego

...złotnicy, garncarze, garbarze i całe niezliczone rzesze innych osób, które swoją obecnością uświetniały całe wydarzenie.

festyn w biskupinie - ludzie z epoki
festyn w biskupinie - atrakcje festynu

Można było samemu spróbować swoich sił np. w ręcznym wyrabianiu biżuterii lub pracy na krośnie, a za jedyne 2 zł dać się zakuć w dyby na środku placu.

festyn w biskupinie - ręczne wyrabianie biżuterii
festyn w biskupinie - zakuwanie w dyby

Maciej oczywiście nie przeszedł obojętnie obok nęcącego gara z zupą rybną, bo przecież musiał posilić się na drogę. Taką gęstą i pyszną najlepiej jest zagryźć chlebem ze smalcem i ogórkiem kiszonym domowej roboty.

festyn w biskupinie - zupa rybna
festyn w biskupinie - Maciej z chlebem ze smalcem

Co wybrać?

To samo miejsce – totalnie różne doznania. Które lepsze? Jak mawiają znawcy tematu: „to zależy”. Dla każdego coś innego.

A my radzimy – spróbujcie jednego i drugiego.

I koniecznie podzielcie się z nami Waszą opinią – co wam się bardziej podobało! 
12 Komentarze

Zostaw po sobie ślad. Daj znać co o tym myślisz :)

  1. W Biskupinie byłam tylko jeden jedyny raz, lata temu w ramach wycieczki szkolnej :) Przydałoby się pojechać tam ponownie, bo wspomnienia z uwagi na przepaść czasową są bardzo liche ;[ Z pewnością jest to jedno z tych miejsc w Polsce, które każdy powinien zobaczyć na własne oczy choćby jeden raz w życiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama już się przekonałam, że zupełnie inne doznania są w czasie wycieczek szkolnych, a co innego to samodzielne zwiedzanie, zwłaszcza, jak człowiek w tzw. międzyczasie liźnie trochę historii i wie co tak naprawdę zwiedza :) polecam każdemu takie "odczarowanie" miejsc, w których kiedyś się było i odkrycie ich na nowo. każda wizyta to zupełnie inne wrażenia. pozdrawiam!

      Usuń
  2. W Biskupinie nie byłem,ale pojadę.Chlebka ze smalcem i jeszcze chrupiące skwarki- nie odpuszczę sobie tej przyjemności.Fajna wiejska atmosfera.Mieszkałem kiedyś w śląskiej chacie niedaleko"Riese".A tutaj czy już mieliście okazję być:"vimeo.com/16414140".Można wejść przez dziurę w murze,wejścia zamurowane.Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Henryk, aby spróbować chleba ze smalcem i zobaczyć tą "siejską atmosferę" to koniecznie musisz pojechać w trakcie festynu archeologicznego. Zazwyczaj jest w drugiej połowie września. Warto śledzić stronę muzeum na bieżąco.

      A co do tego kościoła, to nie byliśmy. Ciekawie nakręcony ten filmik.

      Pozdrawiamy!

      Usuń
    2. henryk - ale numer :) - przy kopiowaniu linka pomyliłam się i opuściłam ostatnie zero - to się zdziwiłam treścią, jaką nam polecasz - hahaha :)

      a film o kaplicy - przepiękny! gdzie Ty znajdujesz takie perełki?

      Usuń
  3. Cieszę się że się podobało!!"vimeo.com/4o186969" i "vimeo.com/18656952"
    Uwaga na 0:-)).Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. O rety! Moje stoisku jest u Was :) Biskupin super! Polecam o każdej porze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu - które? napisz koniecznie! jesteś coroku na festynie? pozdrawiam!

      Usuń
  5. W Biskupinie "zakochałam" sie, właśnie podczas festynu we wrześniu 2012 roku. Spędziłam tam wspaniałe chwile, z moim ukochanym, który jako archeolog przedstawił mi to miejscev "od fachowej strony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zazdroszczę! my często żeby dowiedzieć się czegoś o danej atrakcji studiujemy (nudne najczęściej) przewodniki :) lub szukamy inspiracji u lokalnych przewodników, ale wiadomo, że w takich okolicznościach zwiedzanie "od kuchni" nie zawsze jest możliwe. pozdrawiam!

      Usuń
  6. Pierwszy raz w Biskupinie byłam około roku 1990,wracaliśmy tam niejednokrotnie z rodzicami.Dzisiaj jestem niemile zaskoczona,ponieważ eksponatów jest niewiele,podobnie z domostwami.Całość wydaje się, /nie tylko mi/ uboga,zaniedbana.Dawniej w muzeum było więcej eksponatów,prawie wszystkie wejścia do domów były otwarte,w środku i przed domami były przedmioty ukazujące życie ludzi w tamtych czasach.Niestety dzisiaj już tego nie ma.4 wejścia do domów były otwarte w środku niewiele i na zewnątrz podobnie.Jest to przykre.Rodzi się pytanie dlaczego tak się stało?Mówimy o jednym z najważniejszych zabytków naszego kraju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdy byliśmy w Biskupinie zimą, to faktycznie nie było wiele do zwiedzania, ale pewnie dlatego, że było poza sezonem. wracając tam latem było pod tym względem troche lepiej, ale za to bardziej tłoczno i gwarno. tak czy inaczej podobało się nam - może dlatego że nie mamy porównania do wizyt sprzed lat :) dziękujemy za komentarz! pozdrawiam!

      Usuń
Nowsza Starsza

Pssst, zobacz też nasze książki z pomysłami na wycieczki po Polsce :)

Dziękujemy, że czytasz naszego bloga. Czy wiesz, że piszemy i wydajemy też przewodniki po Polsce? To niezwykłe książki do samodzielnego zwiedzania z gotowymi planami spacerów, szlaków i samochodowych wycieczek na 1 dzień. To gotowe przepisy na udaną majówkę i wakacje w Polsce. Są jak dobry przyjaciel, który poprowadzi Cię za rękę. E-booki wysyłamy natychmiast, do zestawów książek dajemy super gratisy, a zamówienia wysyłamy codziennie koło południa - nawet jutro mogą już być u Ciebie. I jeszcze darmowa dostawa dla każdego zamówienia od 120 zł!

Przewodnik Ruszaj w Bieszczady - książka i e-book
Przewodnik Ruszaj w Bieszczady - książka i e-book
Przewodniki po Polsce od Ruszaj w Drogę! - praktyczne i przydatne
Przewodniki po Polsce od Ruszaj w Drogę! - praktyczne i przydatne
Formularz kontaktowy