Pierwszy raz na nartach biegowych w Jakuszycach

Podkusiło nas pewnego dnia na naszym zimowym urlopie w Szklarskiej Porębie,  udać się na narty biegowe w Ośrodku Narciarstwa Biegowego w Jakuszycach. Narty biegowe to ogromna przygoda, zwłaszcza dla tych, co je mają na nogach po raz pierwszy.

ośrodek narciarstwa biegowego jakuszyce


Narty Kasi były śliczne, takie jaskrawo-żarowiasto-zielone. Jak na Kasi oko – z dziesięć razy większe od niej samej. Nart Maćka nawet nie pamiętamy.


kasia na nartach biegowych

Jazda na nartach? - to przecież takie proste!


Przed wyjazdem do ośrodka, Marczewscy rezolutnie stwierdzili, że warto się wcześniej dowiedzieć, jak na takich nartach się jeździ (wszak był to ich pierwszy raz).

Ha! – zakrzyknął Maciej, po czym odpalił odpowiedni kanał na YouTubie. A tam Pan Instruktor cierpliwe i z zaangażowaniem tłumaczył: „… i następnie przenosimy ciężar na prawą nogę, odpychając się lewą nartą.” Wszystko jasne?

Trzy odcinki i w pół godziny nauczyliśmy się jazdy na nartach biegowych, po czym zaoszczędziwszy 200 zł zadowoleni i pełni wiary we własne siły pojechaliśmy na szlak.

pierwsze kroki Maćka na nartach biegowych

Egzamin praktyczny

W ośrodku na oślej łączce – praktyczny sprawdzian nabytych wirtualnie umiejętności. Maciek przez ponad godzinę ćwiczył trzymanie równowagi i hamowanie, wystawiając cierpliwość Kasi na próbę, która pomału już zaczynała tracić nadzieję na wyjazd na szlak.

Jednak się udało. Obrali lekką trasę na Orle – jedyne 5 km (w jedną stronę!).

Entuzjastyczny bieg przed siebie

Suniemy – noga za nogą, narta za nartą. W półstopniałym już śniegu dobrze wyrzeźbione przez narty naszych poprzedników szyny-prowadnice. Trasa przyjemna – płaska, czasem nawet z górki. Widoki przepiękne. 

nartostrada jakuszyce

Wszędzie leży śnieg. Jedziemy.

nartostrada jakuszyce

nartostrada jakuszyce

I jeszcze trochę…

drogowskaz na orle

Ryzykowny zjazd...

uwaga jade

I jest cel naszej wyprawy

Nareszcie Schronisko Orle!

schronisko orle
schronisko orle
schronisko Orle

5 km dalej dojechaliśmy do schroniska Orle. Hura – chciałoby się zakrzyknąć, ale tylko przez chwilę, dopóki człowiek sobie nie uzmysłowi, co mogą oznaczać te setki nart opartych o stojaki.

tłok na schronisku Orle

Tak, myśl „że też nikt im tego nie ukradnie” także przeszła mi przez chwilę przez głowę, ale żeby się nad tym dłużej nie zastanawiać, nasze narty postawiliśmy w sieni.

Po czym Kasia poszła stać w kolejkę do baru, za którym uwijał się pucołowaty właściciel, z optymizmem obsługując dziesiątki turystów – począwszy od zbierania zamówień, parzenia kawy, przyjmowania płatności, po wydawanie posiłków z gromkim okrzykiem „naleśniki z jagodami!

kolejka w schronisku Orle

Polowanie na gorącą czekoladę i naleśniki

Po odstaniu swoich 45 minut w tej ciepłej, parującej, rozgadanej kolejce, Kasia upolowała dla siebie kawę, dla Maćka gorącą czekoladę, a także dwa naleśniki z jagodami (wydane jej z tym samym gromkim okrzykiem) oraz dwie pocztówki, na których miły Pan z baru przystawił pieczątki (tak, tak, pieczątki na pocztówkach przystawiał pomiędzy nalewaniem kawy a przyjmowaniem płatności.)

schronisko Orle - upragniona kawa

Gorąca czekolada przyszła w sam  raz, gdyż Maciek w tym czasie zdążył już obfocić całą okolicę, zmarznąć, zgłodnieć, dorwać się do moich chipsów,  a następnie popaść w znudzenie....
..
schronisko Orle - gorąca czekolada wypita, czas na chipsy

W rezultacie (z pewnością nie z powodu czekolady, która była naprawdę pyszna i słodka), Maciej stwierdził, że narty biegowe są nudne (!!!), chyba ze pojedzie w ciekawszą trasę. 5-cio kilometrowy powrót nie był już dla niego taki atrakcyjny, jako że wracaliśmy tą sama trasą.

droga powrotna

Do auta udało nam się zjechać tuż przed zmrokiem.

Trzy dni później Maciej, nie dając za wygraną, wypróbował tą swoją ciekawszą trasę. To było w dniu, kiedy spadł puszysty śnieg, czyli w piątek.

I wiecie co? Zgadnijcie dokąd chce pojechać Maciek na nasz najbliższy zimowy urlop?

17 Komentarze

Zostaw po sobie ślad. Daj znać co o tym myślisz :)

  1. Ślicznie tam. I jeszcze na nartach biegowych można pojeździć. Zawsze mnie ciągnęło do tego sportu, ale nigdy tak na poważnie nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, no to koniecznie musisz spróbować, bo to fantastyczna sprawa jest! A tak przy okazji - czy ktoś zna jakieś trasy na narty biegowe na Kaszubach?

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam jeździć na nartach biegowych,i zauważyłem,że bieganie na nartach zdobywa coraz większą liczbę sympatyków.
    Próbujcie powoli łyżwą,to jest wspaniały styl,potrzeba mniej wysiłku.
    Proponuję dłuższe kijki,bo na zdjęciach Kasia ma troszkę”przykrótkie”.
    Połamania nart i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. acha! no i wyjaśniła się tajemnica dlaczego tak się umęczyłam... bieganie na nartach jest super! a co do nowego stylu - cóż, chyba czeka nas jeszcze trochę lekcji na YT :) Maciej namawia mnie znowu na Szklarską Porębę w lutym ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie, tylko proszę się lżej ubierać! :]

    Pozdrowienia :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaak... teraz już to wiemy :)
      btw. - ktoś z rodziny dokonał zakupu nart biegowych, więc teraz tylko czekamy aż spadnie puszysty śnie, to pożyczymy narty - i siup!- na Kaszuby :)

      Usuń
  6. Hey
    Tez bardzo lubię Jakuszyce. Następnym razem bardzo wam polecamy Chatkę Górzystów, jest położona nieco dalej niż Schronisko Orle, ale naleśniki jakie tam podają są już znane na cala Polskę, i ich smak gna jeszcze dalej.
    Naleśniki Biszkoptowe, z jagodami i serem

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm, Biszkoptowe powiadasz? trzeba będzie uwzględnić ten punkt na trasie kolejnej wycieczki :) dziękujemy za inspirację :)

      Usuń
  7. Tak tak, biszkoptowe, wygladaja jak kawalek pysznego sernika polanego sosem z jagod.
    rube pyszne ciasto, przelozone serem bialym na slodko i jagodami z lasu. Okraszone koniecznoscia czekania na posileko pustym zoladku

    OdpowiedzUsuń
  8. oj, sorki za brak Polskich znakow w moim komentarzu, juz publikuje taki ktory bedzie czytelny:
    Tak tak, biszkoptowe, wyglądają jak kawałek pysznego sernika polanego sosem z jagód.
    grube pyszne ciasto, przełożone serem białym na słodko i jagodami z lasu. Okraszone koniecznością czekania na posiłek pustym żołądku
    to jest czysta magia, prawie zawsze trzeba czekać w kolejce… spróbujcie tez żurku z jajkiem i kiełbasą…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żurek z jajkiem i kiełbasą brzmi smacznie :) a na deser naleśniki z jagodami :) to teraz zostaje tylko czekać na kolejny sezon narciarski. Tomku, jakie jeszcze trasy polecasz?

      Usuń
  9. Witaj Katarzynka
    Przepraszam za trochę opuzniony post, praca mnie wciągnęła w taki wir ze teraz się reanimuje Wiznymi zabiegami na ciało i umysł.
    A trasy:
    Eksperymentujcie. Łączcie, ja lubię jechać górnym duktem końskiej jamy, i następnie w kierunku na Orle. Można tez pojechać przez samolot, i ostro do góry.
    Ale tez fajna sprawa:
    Połączyć trasy w Polsce i Czechach. Wejdźcie sobie na grzbiet Karkonoszy na nartach i zjedzcie do Czeskich schronisk, tam popytajcie o trasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. połączenie tras w Polsce i Czechach - to do mnie przemawia :) szkoda tylko, że nie jeździmy na nartach zjazdowych - Maćka nigdy to nie kreciło, a ja się za bardzo obawiam o kolana. natomiast biegówki to jest to :) (hehe, zabawnie sie o tym pisze siedząc na słonecznym tarasie gdzieś w Górach Świętokrzyskich...)

      Usuń
  10. :) Słoneczne tarasy to jest super punkt do planowania podroży.
    A wiesz tu w górach jakuszyckich w czasie zimy tego słońca bardzo brakuje. W tym roku na przykład słoneczne były tylko 3 dni. Lekkie przegięcie, ale niestety tak było

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zimą to ja chyba ogłoszę konkurs na najbardziej słoneczne miejsce w Polsce i będę jeździć tropem wyznaczonym przez tych, którzy słońce widzieli. nad morzem nie lepiej - jak powszechnie wiadomo klimat zimą łagodny, ale pochmurny :/ a 3 dni słoneczne to już naprawdę przesada!

      Usuń
  11. hehe, zabawne
    wiesz co, to jest rewelacyjny pomysł na bloga albo stronę, przez którą piszesz o dniach słonecznych i przy okazji o lokalizacjach i czym chcesz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to faktycznie niezły pomysł, pod warunkiem, że pogodę będą nam przepowiadać Norwegowie a nie polskie serwisy meteorologiczne, które jak powszechnie wiadomo nigdy nie mówią prawdy, albo całej prawdy. sama chętnie bym korzystała z wpisów na takim blogu. Tomku, podejmujesz wyzwanie? :) pozdrawiam!

      Usuń
Nowsza Starsza

Pssst, zobacz też nasze książki z pomysłami na wycieczki po Polsce :)

Dziękujemy, że czytasz naszego bloga. Czy wiesz, że piszemy i wydajemy też przewodniki po Polsce? To niezwykłe książki do samodzielnego zwiedzania z gotowymi planami spacerów, szlaków i samochodowych wycieczek na 1 dzień. To gotowe przepisy na udaną majówkę i wakacje w Polsce. Są jak dobry przyjaciel, który poprowadzi Cię za rękę. E-booki wysyłamy natychmiast, do zestawów książek dajemy super gratisy, a zamówienia wysyłamy codziennie koło południa - nawet jutro mogą już być u Ciebie. I jeszcze darmowa dostawa dla każdego zamówienia od 120 zł!

Przewodnik Ruszaj w Bieszczady - książka i e-book
Przewodnik Ruszaj w Bieszczady - książka i e-book
Przewodniki po Polsce od Ruszaj w Drogę! - praktyczne i przydatne
Przewodniki po Polsce od Ruszaj w Drogę! - praktyczne i przydatne
Formularz kontaktowy