Już po raz trzeci zawitaliśmy na nasz urlop do Szklarskiej Poręby – miejsca, do którego mamy wielki sentyment, ze względu na naszą pierwszą wspólną podróż.
Jechaliśmy do Szklarskiej przede wszystkim z myślą o wypoczynku – mieliśmy ruszać się z pensjonatu tylko na posiłki, spacery oraz na narty. Jednak już po pierwszych dniach wiedzieliśmy, że nie usiedzimy w miejscu ;)
Wciągnęła nas magia Dolnego Śląska i Karkonoszy – stacjonarny wypoczynek jak zwykle skończył się na kilku samochodowych objazdówkach, w czasie których zobaczyliśmy miejsca, na które w trakcie ostatnich urlopów zabrakło nam czasu.
Po długich namowach Kasi, wybraliśmy się do największego w Polsce górskiego ośrodka narciarstwa biegowego w Jakuszycach - dzielnicy Szklarskiej Poręby. Dla turystów udostępnionych jest tutaj ponad 100 km tras, o różnym stopniu trudności. My wybraliśmy dwie trasy dla początkujących.
Jako że nigdy nie miałem jakichkolwiek nart na nogach, pierwsze godziny były dla mnie strasznie męczące. Jednak po 2 dniach, zobaczyłem w końcu, że biegówki mogą być przyjemne ;)
Szklarska Poręba, oprócz niepowtarzalnego klimatu samej miejscowości, jest znakomitym punktem wypadowym dla wycieczek w góry i do okolicznych atrakcji turystycznych. Jest ich tutaj na tyle dużo, że w ciągu naszych 3 urlopów nie udało nam się jeszcze ich wszystkich zwiedzić.
Rejon ten ma taki potencjał, że z roku na rok pojawiają się kolejne atrakcje i każdy ciekawski turysta znajdzie tu coś dla siebie.
Ku pamięci zestawiłem zwiedzone atrakcje, jak i miejscowości, w których zatrzymaliśmy się na dłużej podczas tego urlopu:
Wodospad Podgórnej
Muzeum Kargula i Pawlaka w Lubomierzu
Zamek Śląskich Legend w Pławnej
Zamek Chojnik
Zamek Gryf
Zamek Bolków
Zamek Grodziec
Wieża Książęca w Siedlęcinie
Jakuszyce - ośrodek narciarstwa biegowego
Jelenia Góra
Cieplice Zdrój
Przesieka
Gryfów Śląski
Lubomierz
Lwówek Śląski
Każde z tych miejsc będziemy opisywać na naszym blogu. Z każdego z nich mamy swoje przemyślenia, zdjęcia i ciekawe wspomnienia.
Tak jak wspominałem wcześniej, nasz urlop nie skupił się tylko na zwiedzaniu okolicznych atrakcji. Wspomniane 10 dni minęło nam na:
- 4 dni zwiedzania okolicznych atrakcji (wymienionych powyżej)
- 2 dni odpoczynku na miejscu, w Szklarskiej
- 2 dni na nartach biegowych
- 2 dni na dojazd/powrót do Trójmiasta
Po raz kolejny wyjeżdżamy zadowoleni i uśmiechnięci od ucha do ucha. Podczas 10 dni urlopu zwiedziliśmy kolejne miejscowości, muzea, ruiny zamków i wodospad Podgórnej. Zobaczyliśmy nowe miejsca i po raz kolejny zostaliśmy uroczeni gościnnością mieszkańców tych terenów.
Raz jeszcze wyjeżdżamy z myślą, że musimy tu wrócić – tak wiele jeszcze zostało do zwiedzenia.
Powiedzenie, że do trzech razy sztuka, tym razem nie sprawdziło się. Będziemy tu wracać jeszcze nie raz.
Jechaliśmy do Szklarskiej przede wszystkim z myślą o wypoczynku – mieliśmy ruszać się z pensjonatu tylko na posiłki, spacery oraz na narty. Jednak już po pierwszych dniach wiedzieliśmy, że nie usiedzimy w miejscu ;)
Wciągnęła nas magia Dolnego Śląska i Karkonoszy – stacjonarny wypoczynek jak zwykle skończył się na kilku samochodowych objazdówkach, w czasie których zobaczyliśmy miejsca, na które w trakcie ostatnich urlopów zabrakło nam czasu.
Po długich namowach Kasi, wybraliśmy się do największego w Polsce górskiego ośrodka narciarstwa biegowego w Jakuszycach - dzielnicy Szklarskiej Poręby. Dla turystów udostępnionych jest tutaj ponad 100 km tras, o różnym stopniu trudności. My wybraliśmy dwie trasy dla początkujących.
Jako że nigdy nie miałem jakichkolwiek nart na nogach, pierwsze godziny były dla mnie strasznie męczące. Jednak po 2 dniach, zobaczyłem w końcu, że biegówki mogą być przyjemne ;)
Szklarska Poręba, oprócz niepowtarzalnego klimatu samej miejscowości, jest znakomitym punktem wypadowym dla wycieczek w góry i do okolicznych atrakcji turystycznych. Jest ich tutaj na tyle dużo, że w ciągu naszych 3 urlopów nie udało nam się jeszcze ich wszystkich zwiedzić.
Rejon ten ma taki potencjał, że z roku na rok pojawiają się kolejne atrakcje i każdy ciekawski turysta znajdzie tu coś dla siebie.
Ku pamięci zestawiłem zwiedzone atrakcje, jak i miejscowości, w których zatrzymaliśmy się na dłużej podczas tego urlopu:
Wodospad Podgórnej
Muzeum Kargula i Pawlaka w Lubomierzu
Zamek Śląskich Legend w Pławnej
Zamek Chojnik
Zamek Gryf
Zamek Bolków
Zamek Grodziec
Wieża Książęca w Siedlęcinie
Jakuszyce - ośrodek narciarstwa biegowego
Jelenia Góra
Cieplice Zdrój
Przesieka
Gryfów Śląski
Lubomierz
Lwówek Śląski
Każde z tych miejsc będziemy opisywać na naszym blogu. Z każdego z nich mamy swoje przemyślenia, zdjęcia i ciekawe wspomnienia.
Tak jak wspominałem wcześniej, nasz urlop nie skupił się tylko na zwiedzaniu okolicznych atrakcji. Wspomniane 10 dni minęło nam na:
- 4 dni zwiedzania okolicznych atrakcji (wymienionych powyżej)
- 2 dni odpoczynku na miejscu, w Szklarskiej
- 2 dni na nartach biegowych
- 2 dni na dojazd/powrót do Trójmiasta
Po raz kolejny wyjeżdżamy zadowoleni i uśmiechnięci od ucha do ucha. Podczas 10 dni urlopu zwiedziliśmy kolejne miejscowości, muzea, ruiny zamków i wodospad Podgórnej. Zobaczyliśmy nowe miejsca i po raz kolejny zostaliśmy uroczeni gościnnością mieszkańców tych terenów.
Raz jeszcze wyjeżdżamy z myślą, że musimy tu wrócić – tak wiele jeszcze zostało do zwiedzenia.
Powiedzenie, że do trzech razy sztuka, tym razem nie sprawdziło się. Będziemy tu wracać jeszcze nie raz.
Zgadza się, Karkonosze jak i cały Dolny Śląsk to kraina magiczna, w dodatku tak nasycona atrakcjami, że trudno się tu nudzić, nawet goszcząc po raz kolejny.
OdpowiedzUsuń