Według ustnych przekazów mieszkańców Podlasia, prawosławie jest najliczniejszym wyznaniem na naszych kresach wschodnich. Z kolei największym ośrodkiem kultu prawosławia jest zwana "Częstochową Prawosławia" – Grabarka, a ściślej rzecz biorąc Góra Grabarka.
Podróżując wschodnią granicą Polski, zdecydowanie częściej jest okazja do obejrzenia cerkwi, niż kościoła katolickiego. Niestety dla turystów, aczkolwiek z naturalnych względów bezpieczeństwa, cerkwie prawosławne nie są otwarte do zwiedzania.
Prawdopodobnie wynika to z faktu, że cerkwie są dużo bardziej bogato zdobione i wyposażone niż większość świątyni katolickich, co niestety wodzi na pokuszenie amatorów łatwego łupu.
Po drugie zaś cerkwie są miejscami przeznaczonymi, w opinii wiernych, do modlitwy i skupienia, nie zaś do oprowadzania po nich turystów, którzy – także niestety – często nie wiedzą, jak należy zachowywać się w takich miejscach z kulturą. I szkoda – bo tracimy na tym wszyscy.
ani cerkwi w Przemyślu,
ani cerkwi św. Mikołaja w Białowieży
cerkiew w Kleszczelach udało się jedynie z zewnątrz obfocić.
Natomiast mieliśmy ogromne szczęście w Gródku, ponieważ korzystając z uprzejmości opiekunów świątyni, zostaliśmy zaproszeni do środka cerkwi pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Czuliśmy się prawdziwie wyróżnieni, jako że byliśmy jedynymi turystami na tym prywatnym pokazie.
Cerkiew jest piękna. Już z dala kopuła jej dachu lśni się w słońcu szczerym złotem.
Powala też rozmach, z jakim musiano budować tę świątynię, w niewielkiej przecież miejscowości.
W środku widoki zapierające dech w piersiach. Wszędzie obrazy, złoto, ikony, żyrandole, zamszowe wykończenia, gobeliny tkane złotymi nićmi. Cudo.
Jednak najbardziej fascynujące były opowieści naszych gospodarzy. Przede wszystkim dowiedzieliśmy się co nieco o szkole pisania ikon oraz o tym, że każda ikona niesie ze sobą określone treści.
Wszystko w niej może mieć znaczenie – małe i duże kształty, postacie na pierwszym i drugim planie, kolory. Dlatego też ikony się pisze, a nie maluje. Istnieje nawet specjalna szkoła pisania ikon w Lublinie, do której uczęszczała córka naszych gospodarzy.
Ekumenizm na Podlasiu
Nad głową każdego z nowożeńców trzymano złote korony – nad jego głową – z wizerunkiem Pana Jezusa, nad jej głową – z wizerunkiem Najświętszej Panienki. Korony wspaniałe, okazałe – mieliśmy okazję zobaczyć je na własne oczy a nawet dotknąć.
Potwierdziło się to, o czym wcześniej przekonywali nas Tatarzy, że święta wszyscy spędzają wspólnie i obchodzą je po kolei – i prawosławne i katolickie, a w szczególności Boże Narodzenie.
Po wizycie w Gródku byliśmy mądrzejsi o sporą dawkę informacji. Dowiedzieliśmy się na przykład, że wszechobecna we wszystkich cerkwiach niebieska kolorystyka jest symbolem Marii Panny, której kult w prawosławiu jest szczególnie rozpowszechniony, co widać zresztą także po nazwach świątyń oraz wystroju (w każdej świątyni jeden z głównych ołtarzy poświęcony jest Matce Świętej).
Później, w czasie dalszych podróży, mieliśmy jeszcze okazję przybliżyć się do kultury i twórczości inspirowanej prawosławiem, odwiedzając chociażby muzeum ikon w Sanoku. Natomiast kulminacją była wizyta na Górze Grabarce, o której Maciek pisał już w innym poście, a którą polecili nam właśnie nasi przewodnicy z Gródka.
Inne wpisy związane z religią:
Gdyby ktoś był w Białymstoku polecam zwiedzenie cerkwi Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny w Starosielcach, ul. Węgierska 15 (http://www.cerkiew-starosielce.pl)
OdpowiedzUsuń