Do Zamku Chojnik zajechaliśmy podczas naszego ostatniego urlopu w okolicach Szklarskiej Poręby.
Miejsce to mieliśmy zamiar zobaczyć już podczas naszych poprzednich wypraw w ten rejon, jednak zawsze coś stawało nam na przeszkodzie. Jak się okazało do trzech razy sztuka i właśnie za trzecim razem udało nam się odwiedzić charakterystyczny i malowniczo położony zamek w okolicach Jeleniej Góry.
O tym, że podczas wizyty na Zamku Chojnik trzeba liczyć się z dodatkowymi wydatkami pisałem ostatnio we wpisie na temat nieplanowanych wydatków podczas zwiedzania ciekawych miejsc. Przypomnę tylko, że na dodatkowe opłaty wydaliśmy 2 razy więcej niż na samo wejście do Zamku ;) Polecam lekturę :)
Wybierając się na Zamek Chojnik trzeba dojechać samochodem, lub komunikacją miejską do Sobieszowa, skąd czeka nas jeszcze pół godziny spaceru na szczyt wzgórza. O dziwo, szlak na Zamek nie jest w sposób widoczny oznakowany z ulicy. Chwilę nam zajęło zanim go znaleźliśmy.
Na zamek prowadzi wygodny czerwony szlak – ścieżka spacerowa. (można też wybrać szlak czarny, jednak czeka nas wtedy krótka wspinaczka po śliskich skałach, o czym później).
Po drodze mijamy głaz zwany Skalnym Grzybem.
Warto zatrzymać się na ostatnim zakręcie przed Zamkiem w malowniczym punkcie widokowym przy skalnym urwisku.
Tuż za zakrętem, po krótkiej drodze pod górę naszym oczom ukazują się umocnienia Zamku Chojnik.
Zamek Chojnik jest siedzibą Stowarzyszenia Bractwa Rycerskiego i co roku odbywa się w nim Turniej Rycerski „O Złoty Bełt Chojnika”.
Przed wejściem na dziedziniec Zamku, czeka nas jeszcze wizyta w Strażnicy i uregulowanie należności za wstęp do Zamku. (5 zł)
Wchodząc przez Bramę Główną mijamy Mały Dziedziniec ze stajnią, wieżą i lochem głodowym.
Idąc dalej, docieramy do Dziedzińca Głównego z charakterystycznym pręgierzem na środku, pomieszczeniami dla załogi, kuchnią i piwnicami.
Dość nieumiejętnie wykonałem widok panoramiczny dziedzińca: ;)
Od lewej: wyjście na Mały Dziedziniec, pomieszczenie Sądu, pręgierz, piwnice, pomieszczenia dla załogi, kuchnia.
Z Dziedzińca Głównego przechodzimy do najstarszej, średniowiecznej części Zamku mijając pręgierz po lewej stronie.
Najstarsza część Zamku obejmuje pomieszczenia dla księcia i jego dworu oraz kaplicę.
Z pomieszczenia, w którym umiejscowiono pomnik upamiętniający wizytę Jana Pawła II na Zamku Chojnik, krętymi schodami wchodzimy na wieżę widokową, z której rozpościera się malowniczy widok okolicy.
Zdecydowanie polecam przejście tym szlakiem w drodze powrotnej z Zamku. Wejście nim wiąże się z małą wspinaczką po stromych skałach.
Wizyta na Chojniku zajęła nam spacerem około 2 godzin.
Warto jest tu przyjechać i go zobaczyć. Zamek jak i szlak prowadzący do niego jest malowniczy i niewymagający wprawy, czy większego przygotowania – w sam raz na niedzielny spacer.
Przygotujmy się jednak na niespodziewane opłaty.
---
Jak się okazało po powrocie do domu, na Zamek można też wejść innymi szlakami z Podgórzyna, Przesieki, Jagniątkowa, czy z Zachełmia. Przebieg szlaków turystycznych można zobaczyć na oficjalnej stronie Zamku Chojnik.
Polecam wizytę na tej stronie – można zapoznać się na niej z historią zamku, obejrzeć zdjęcia z organizowanych imprez, zdjęcia panoramiczne, czy odbyć wirtualną wycieczkę po Zamku.
Miejsce to mieliśmy zamiar zobaczyć już podczas naszych poprzednich wypraw w ten rejon, jednak zawsze coś stawało nam na przeszkodzie. Jak się okazało do trzech razy sztuka i właśnie za trzecim razem udało nam się odwiedzić charakterystyczny i malowniczo położony zamek w okolicach Jeleniej Góry.
O tym, że podczas wizyty na Zamku Chojnik trzeba liczyć się z dodatkowymi wydatkami pisałem ostatnio we wpisie na temat nieplanowanych wydatków podczas zwiedzania ciekawych miejsc. Przypomnę tylko, że na dodatkowe opłaty wydaliśmy 2 razy więcej niż na samo wejście do Zamku ;) Polecam lekturę :)
Wybierając się na Zamek Chojnik trzeba dojechać samochodem, lub komunikacją miejską do Sobieszowa, skąd czeka nas jeszcze pół godziny spaceru na szczyt wzgórza. O dziwo, szlak na Zamek nie jest w sposób widoczny oznakowany z ulicy. Chwilę nam zajęło zanim go znaleźliśmy.
Na zamek prowadzi wygodny czerwony szlak – ścieżka spacerowa. (można też wybrać szlak czarny, jednak czeka nas wtedy krótka wspinaczka po śliskich skałach, o czym później).
Po drodze mijamy głaz zwany Skalnym Grzybem.
Warto zatrzymać się na ostatnim zakręcie przed Zamkiem w malowniczym punkcie widokowym przy skalnym urwisku.
Tuż za zakrętem, po krótkiej drodze pod górę naszym oczom ukazują się umocnienia Zamku Chojnik.
Szczypta historii
Zamek ten został wybudowany najprawdopodobniej w XIV wieku na polecenie Bolka II Małego. Pod koniec XIV wieku przeszedł w ręce rodziny Schaffgotschów i był przez nich wielokrotnie rozbudowywany do XVII wieku. W 1675 roku spłonął od uderzenia pioruna i od tego czasu nigdy nie został odbudowany.Zamek Chojnik jest siedzibą Stowarzyszenia Bractwa Rycerskiego i co roku odbywa się w nim Turniej Rycerski „O Złoty Bełt Chojnika”.
Zacznijmy więc zwiedzanie
Do Zamku wchodzimy przez jego najmłodszą część: bastiony zewnętrzne i basteję, w której ulokowane zostało schronisko.Przed wejściem na dziedziniec Zamku, czeka nas jeszcze wizyta w Strażnicy i uregulowanie należności za wstęp do Zamku. (5 zł)
Wchodząc przez Bramę Główną mijamy Mały Dziedziniec ze stajnią, wieżą i lochem głodowym.
Idąc dalej, docieramy do Dziedzińca Głównego z charakterystycznym pręgierzem na środku, pomieszczeniami dla załogi, kuchnią i piwnicami.
Dość nieumiejętnie wykonałem widok panoramiczny dziedzińca: ;)
Od lewej: wyjście na Mały Dziedziniec, pomieszczenie Sądu, pręgierz, piwnice, pomieszczenia dla załogi, kuchnia.
Z Dziedzińca Głównego przechodzimy do najstarszej, średniowiecznej części Zamku mijając pręgierz po lewej stronie.
Najstarsza część Zamku obejmuje pomieszczenia dla księcia i jego dworu oraz kaplicę.
Z pomieszczenia, w którym umiejscowiono pomnik upamiętniający wizytę Jana Pawła II na Zamku Chojnik, krętymi schodami wchodzimy na wieżę widokową, z której rozpościera się malowniczy widok okolicy.
Droga powrotna
W drodze powrotnej z Zamku Chojnik do Sobieszewa warto jest przejść się nieco trudniejszym, bardziej stromym, czarnym szlakiem, wzdłuż którego na uwagę zasługują Zbójeckie Skały.Zdecydowanie polecam przejście tym szlakiem w drodze powrotnej z Zamku. Wejście nim wiąże się z małą wspinaczką po stromych skałach.
Wizyta na Chojniku zajęła nam spacerem około 2 godzin.
Warto jest tu przyjechać i go zobaczyć. Zamek jak i szlak prowadzący do niego jest malowniczy i niewymagający wprawy, czy większego przygotowania – w sam raz na niedzielny spacer.
Przygotujmy się jednak na niespodziewane opłaty.
---
Jak się okazało po powrocie do domu, na Zamek można też wejść innymi szlakami z Podgórzyna, Przesieki, Jagniątkowa, czy z Zachełmia. Przebieg szlaków turystycznych można zobaczyć na oficjalnej stronie Zamku Chojnik.
Polecam wizytę na tej stronie – można zapoznać się na niej z historią zamku, obejrzeć zdjęcia z organizowanych imprez, zdjęcia panoramiczne, czy odbyć wirtualną wycieczkę po Zamku.
Bardzo miło wspominam każdą wycieczkę na zamek Chojnik. Jest to jeden z moich ulubionych leżących na Dolnym Śląsku! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna, pełna relacja, ciekawe zdjęcia. Szkoda, że pogoda troszkę nie dopisała - myślę o słoneczku. Byłem tam raz w porze letniej, trochę padało i przypominam sobie, że też nie mogłem odszukać wejścia na zamek. Po drodze, moja żona bardzo się dziwiła ( co mnie ubawiło), jak oni na koniach powciągali na górę materiały do budowy tego zameczku? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZwiedzałam Chojnik jesienią, początek października był pogodny i gra kolorów przyrody w drodze na zamek i panoramy okolic po prostu mnie "załatwiła na amen" :) To była jedna z tych wycieczek, których się nie zapomina. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjutro tam idę
OdpowiedzUsuńpoprosimy o relację po powrocie :)
OdpowiedzUsuńWspaniała wycieczka!A gdzie się podział Jędrek z zamku Chojnik,czyżby nie dał się namówić na mały wykład?!On jest niesamowity!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńkim jest Jędrek z zamku Chojnik?
OdpowiedzUsuńMuszę się kiedyś jeszcze raz wybrać na Chojnik. Byłem tam dwa razy ale było to dawno temu. Raz latem raz zimą.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zamek nie zachował się w stanie z czasów świetności ale i tak jest piękny. Pewnie nigdy nie uda się go odbudować a szkoda.
Pozdrawiam,
Jacek Pastuszko
hm... kto wie, inicjatyw odbudowy zamków powstaje w Polsce coraz więcej. pozdrawiamy!
UsuńA ja uwazam ze troche smiesznie piszesz z tymi wydatkami , bez przesady 5 zl za wstep do parku i 5 za wejscie do zamku ? Bylam i warto zaplacic niestety musimy sie z tym liczyc iz maja takze wydatki , trzeba to wszysko utrzymac ... pomyslales o tym ?!
OdpowiedzUsuńPo drugie w wielki bład wprowadzasz ludzi ktorzy sie tam wybieraja , my wchodzilismy czarnym szlakiem bardzo widowiskowym skaly itp a schodzililismy czerwonym. Do zejscia jest o wiele bezpieczniejszy takze po przeczytaniu tego co napisales bylismy sklonni isc do gory czerwonym a zejsc czarnym i to bylby wieki blad . Dziek Panu ktory sprzedaje bilety w Parku ktory nam poradzil isc do czarnym a wracac czerwonym bardzo dziekujemy :) pomysl byl rewelacyjny.Takze prosze nie wprowadzaj i radz innym bo dla kogos moze to sie zle skonczyc .A chojnik ......cud miod malina rewelacjyjne widoki i kazdy kto nie byl niech wejdzie a sie przekona , warto nawet jakby mialy byc bilety po 10 zl!!!!
Pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Jestem przeciwny zarabianiu na turystach w taki sposób. Jeśli gmina chciałaby ściągnąć więcej turystów do siebie, powinna ich zachęcić i dać odpowiednie warunki i nie pozwalać na takie praktyki. Turysta po takiej przygodzie myśli jedno - że został oszukany.
UsuńTak więc ponawiam zaproszenie na Chojnik. Niezależnie od tego którą stroną się na niego wejdzie.A zimą zalecam większą ostrożność na stromych, kamiennych szlakach.
Pozdrawiam!
wchodzilismy w tym roku-czarnym w góre,zielonym w dół,zdecydowanie ciekawszy niz czerwony.ale faktycznie czerwony to taki spacerowy deptak
UsuńZdecydowanie się zgadzam z Panią. ZAWSZE łatwiej jest wejść niż zejść. Jeśli już chce Pan coś doradzić, to z głową. Skoro czarny jest trudniejszy to lepiej nim wejść, a prostszym szlakiem schodzić. Taka jest ogólna zasada. Pozdrawiam,
UsuńA ja polecam jednak wejście czarnym a zejście czerwonym. Właśnie z powodu tej stromizny. Siła grawitacji robi swoje i łatwo o utratę równowagi. Mile jednak po drodze zaskoczył mnie brak błota (byłem parę dni temu). Na czerwonym szlaku ma to pewnie związek z ułożoną "rynną" kamienną.
OdpowiedzUsuńW przeciwieństwie do jednego z komentatorów wyżej-ja jednak wolę aby zamek pozostał ruiną. Nawet jak go odbudują to przecież nie będzie to już prawdziwe. Ani w samym budulcu ani przeznaczeniu.
Byłem tam na początku lat 90. Kiedyś znów się wybiorę. Napewno.
OdpowiedzUsuńJutro miałem się tam wybrać z rodziną. A teraz się zastanawiam czy nie lepiej zwiedzać zamki na Śląsku. Ta reklama w tv że dolnyśląsk zaprasza to niech dodadzą że bogaczy a biedny niech w domu siedzi.
OdpowiedzUsuńByłem tam pod koniec lipca br. i uważam, że jest to jeden z ciekawszych zamków w Polsce (a byłem już w wielu). Nie dajcie się jednak nabrać na parkingi po 10 zł, bo są też przy podwórkach po 5 zł i to niewiele dalej od zamku, a na dodatek w bocznych uliczkach można zaparkować za darmo, tyle, że się nie ma gwarancji co z tym samochodem się dzieje pod nieobecność właściciela. Co do opłat za wejście do parku to przecież do każdego parku narodowego w Polsce trzeba wykupywać bilety i Karkonoski PN nie jest tu żadnym wyjątkiem, więc nie biadujcie z łaski swojej. O cenie biletu do zamku już nie wspominam, bo jest raczej dość śmieszna w porównaniu z takim np. Książem, gdzie tak naprawdę w środku nie ma nic. Zamek wszystkim polecam.
OdpowiedzUsuńP.S. Też nie jestem jakimś bogaczem i liczę się z groszem.
A ja jadę dzisiaj :) zobaczymy jakie wrażenie :P
OdpowiedzUsuńMiło lecz drogo(biorąc pod uwagę ofertę,brak przewodnika czy tablic choć w przewodniku istniała taka oferta) w tym roku już 6zł. Możecie mi wierzyć lub nie ale gdy zrobiliśmy zdjęcie w lochu głodowym uwieczniliśmy chyba na nim ducha... No cóż... spotkanie z istotą nadprzyrodzoną macie w gratisie;)
OdpowiedzUsuńCzy można wejść tam z psami czy jest zakaz?
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciliśmy :-) Trasa szlaku bardzo atrakcyjna :-) Na górę szliśmy czarnym szlakiem, trochę wysiłku to kosztowało , ale się opłacało :-) Ogólnie nie lubię zwiedzania, wolę obcowanie z przyrodą, ale zamek naprawdę godny uwagi ! Na dół zeszliśmy czerwonym szlakiem. Jedyne co naszym zdaniem jest nie do przyjęcia, (tym bardziej, że jest pobierana opłata za wejście na teren Parku, potem druga za wejście na zamek) to brak toalety !!! Nawet w karczmie przy zamku toaleta dostępna tylko dla konsumentów, ale i tak nieczynna! Masakra!
OdpowiedzUsuńByliśmy dzisiaj... . Wejście czarnym, a zejście czerwonym to bardzo dobry wybór. Chociaż spotkaliśmy mnóstwo rodzin z małymi dziećmi, a także osoby w klapkach, tudzież japonkach. Cało i zdrowo weszły i zeszły. Zamek - ruiny - trasa - punkt widokowy - super. Nie do przyjęcia jest sklepik z pamiątkami oraz kawiarenko/knajpeczka - brudno i brzydko pachnącą... . Do tego awaria jedynego WC i...klops.
OdpowiedzUsuńKarkonosze są piękne!