Opis pobytu w Warszawie przewrotnie zaczynamy od jego końca i konsekwentnie będziemy cofać się do początku. Od tak, dla przełamania stereotypów, co na Ruszaj w Drogę! lubimy najbardziej.
Naszą opowieść zaczynamy więc od atrakcji, którą lubię najbardziej – czyli muzeum pełnego obrazów, mebli, rzeźb i poważnych Pań i Panów w granatowych garniturach.
Poza tym – ja naprawdę lubię obrazy. Lubię je oglądać. Lubię spoglądać na twarze spozierające z portretów i zastanawiać się kim byli Ci ludzie, którzy już dawno odeszli, jak żyli, co lubili, czym się zajmowali, jakie mieli przygody i problemy, a jestem pewna, że takie mieli – nawet jeśli byli królem Polski lub jego kochanką.
Poza tym Muzeum w Wilanowie to kawałek polskiej historii, a także perełka polskiej architektury. Nie jestem w stanie tego sprecyzować, ale ono jedno, z niewielu muzeów w Polsce, mnie zachwyca. Podoba mi się tam za każdym razem, kiedy je odwiedzam. Chociaż wiem, że znowu z obrazów patrzeć będą na mnie te same postacie, zasłużone dla polskiej kultury, sztuki, historii.
Prawdziwym wyzwaniem dla początkującego fotografa jest bowiem takie ujęcie kadru, aby było na nim widać i podłogę, i sufit, i kawałek ściany zwłaszcza w pomieszczeniach, gdzie nie można używać lampy błyskowej i statywu.
Czasem zdarzy się nawet zdjęcie własnej małżonki.
;)
Muzeum Pałac w Wilanowie polecam zwłaszcza osobom podzielającym moje zainteresowania. To także ciekawa opcja na niedzielne zwiedzanie dla rodzin z dziećmi – w niedziele jest ono bowiem całkowicie bezpłatne.
Z innego źródła wiem, że muzeum aktywnie prowadzi też działania artystyczne, popularyzacyjne i kulturalne. Zainteresowanych odsyłam do profilu Muzeum Pałacu w Wilanowie na Facebook.
Ale nic straconego, wrócimy tu latem. Już wiem, że Maciek wprost nie może się doczekać!
Naszą opowieść zaczynamy więc od atrakcji, którą lubię najbardziej – czyli muzeum pełnego obrazów, mebli, rzeźb i poważnych Pań i Panów w granatowych garniturach.
Dlaczego Pałac w Wilanowie?
Dlaczego Muzeum Pałac w Wilanowie zachwyca mnie tak bardzo, że nie wahałam się zaciągnąć tam Maćka znając jego „zamiłowanie” do zwiedzania muzeum i pałaców? Być może dlatego, że jestem fanką stylizowanych wnętrz, pięknych rzeźb i inkrustowanych mebli, które dziś możemy spotkać głównie na pchlich targach i w antykwariatach. Te piękne przedmioty mają dla mnie nieodparty urok.Lubię to muzeum i obrazy
Poza tym – ja naprawdę lubię obrazy. Lubię je oglądać. Lubię spoglądać na twarze spozierające z portretów i zastanawiać się kim byli Ci ludzie, którzy już dawno odeszli, jak żyli, co lubili, czym się zajmowali, jakie mieli przygody i problemy, a jestem pewna, że takie mieli – nawet jeśli byli królem Polski lub jego kochanką.
Poza tym Muzeum w Wilanowie to kawałek polskiej historii, a także perełka polskiej architektury. Nie jestem w stanie tego sprecyzować, ale ono jedno, z niewielu muzeów w Polsce, mnie zachwyca. Podoba mi się tam za każdym razem, kiedy je odwiedzam. Chociaż wiem, że znowu z obrazów patrzeć będą na mnie te same postacie, zasłużone dla polskiej kultury, sztuki, historii.
Dlaczego nie dla Maćka?
Zupełnie nie rozumiem dlaczego Maciej nie podziela mojego entuzjazmu. Przecież w muzeum można zobaczyć takie piękne eksponaty. Na szczęście i on znajdzie tam coś dla siebie.Prawdziwym wyzwaniem dla początkującego fotografa jest bowiem takie ujęcie kadru, aby było na nim widać i podłogę, i sufit, i kawałek ściany zwłaszcza w pomieszczeniach, gdzie nie można używać lampy błyskowej i statywu.
Czasem zdarzy się nawet zdjęcie własnej małżonki.
;)
Komu polecamy?
Muzeum Pałac w Wilanowie polecam zwłaszcza osobom podzielającym moje zainteresowania. To także ciekawa opcja na niedzielne zwiedzanie dla rodzin z dziećmi – w niedziele jest ono bowiem całkowicie bezpłatne.
Z innego źródła wiem, że muzeum aktywnie prowadzi też działania artystyczne, popularyzacyjne i kulturalne. Zainteresowanych odsyłam do profilu Muzeum Pałacu w Wilanowie na Facebook.
Wrócimy tu za rok
Prawdą jest, że akurat w naszą zwiedzającą niedzielę pogoda nie zachęcała do podziwiania elewacji Pałacu, a szkoda, biorąc pod uwagę grupę rzeźb, jakie zdobią tę piękną rezydencję. Z racji zimy i wietrznej pogody nie skusiliśmy się też na wizytę w parku. Bo i co tam oglądać o tej porze roku.Ale nic straconego, wrócimy tu latem. Już wiem, że Maciek wprost nie może się doczekać!
Piękne zdjęcia.Ja bardzo lubię przyglądać się obrazom.Próbuję odkryć zaszyfrowaną tajemnicę,jaką większość malarzy starało się ukryć w swoich dziełach.Na pierwszy rzut oka trudno jest to dojrzeć.Np.słynny obraz Edwarda Muncha"Krzyk"ukrywa jedno z najstraszliwszych wydarzeń w historii ludzkości,erupcję wulkanu Krakatau.Odkryto to po 113 latach.Ale interpretacji jest wiele.W wolnych chwilach,których mam niewiele,zajmuję się renowacją starych mebli,mają "duszę",ale też i robaki które trudno"wykurzyć."Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńja także m.in. z tego powodu lubę obrazy - zwłaszcza portrety. lubię też zastanawiać się, jakie życie mieli ci, którzy z tych obrazów na nas patrzą i co ich w życiu spotkało. a zawsze najbardziej dla mnie jest zaskakujący wniosek, że to byli tacy sami ludzie jak my i mimo upływu kilkuset lat, tak naprawdę niewiele się od nich różnimy :)
UsuńUwielbiam to miejsce. W parku "spędziłam" ponad rok, robiąc zdjęcia różnym porom roku, do 1 maja wejście jest bezpłatne potem we czwartki. Wnętrza są coraz piękniejsze, też w ciągu roku zmieniano ze względu na remont trasę zwiedzania, co też było interesujące. Nie zamieszczałam zdjęć wnętrz, bo powiedziano mi, że nie można, bez specjalnej zgody. Twoje obejrzałam z przyjemnością. Czy dotarliście do Pokoju Chińskiego, polecam, można go łatwo minąć!
OdpowiedzUsuńkiedy byliśmy w Muzeum, niektóre pokoje nie były dostępne, niestety nie pamiętam, który to mógł być Pokój Chiński :/ w czasie naszej wizyty wolno było robić zdjęcia, ale bez lampy. mamy nadzieję, że wrócimy do pałacu na wiosnę lub latem, bo bardzo chciałabym zobaczyć kwitnący ogród. pozdrawiam!
UsuńPatrzac na wasze zdjecia jak zwykle swietne,uwazam ze dla wielu obrazow po prostu znaleziono miejsce.Nastapil przerost formy nad trescia.Widzac tak wiele obrazow w jednym miejscu nie potrafimy dostrzec piekna jednostek.Mimo to odwiedzajmy i zwiedzajmy wszelkie muzea,wszak to nasza narodowa historia.Pozdrawiam Padre.
OdpowiedzUsuńPark i pałac w Wilanowie jest wyjątkowy, jedno z moich ulubionych miejsc.
OdpowiedzUsuńja uwielbiam pałac w Wilanowie. dla Maćka za dużo tam... obrazów. ale powoli się przekonuje :) zwłaszcza kiedy może robić zdjęcia w muzeum.
UsuńWyjątkowość Pałacu w Wilanowie polega m.in. na tym, że jest to jedno z niewielu tak ważnych,historycznych miejsc w Warszawie(rezydencja królewska w końcu, jakby nie było), które nie uległo zniszczeniom wojennym. W czasie II wojny światowej przebywali tam Niemcy. Wcześniej to miejsce należało do rodów szlacheckich, które dbały o Pałac(dla nich to był dom, dopiero po wojnie ten budynek został przejęty i zrobiono z niego muzeum). Czytałam kiedyś taką historię o jednej z uczestniczek powstania warszawskiego, która tam mieszkała przed wojną. Te wszystkie przedmioty to był wystrój jej domu. Nie pamiętam już, czy to ta pani czy jej mama poszła kiedyś do Wilanowa i usiadła na jakimś krześle czy czymś innym. Pouczono ją, że nie wolno, bo to eksponat. A oni przed wojną przecież normalnie korzystali z tych mebli i innych zabytkowych przedmiotów.
OdpowiedzUsuń