Do Szczecina wybrałem się całkiem przypadkowo. Natknąłem się na informację o festiwalu muzyki elektronicznej Boogie Brain, który miał się odbyć za kilka dni i tak, po zapoznaniu się z programem stwierdziłem, że muszę to zobaczyć :)
A festiwal zapowiadał się wyśmienicie: LTJ Bukem, MC Conrad, 4 Hero, Nookie na jednej scenie, na świeżym powietrzu, w jeden weekend. Pomyślałem, że mogę nigdy nie mieć okazji, żeby pojechać w tamte okolice. Mało popularna lokalizacja ;) Załatwiłem więc sobie czym prędzej urlop i kilka dni później siedziałem już w porannym pośpiechu do Szczecina.
Sam festiwal – rewelacja, choć mało zainteresowanych ludzi. Widać, że ten gatunek muzyki Szczecinianom nie za bardzo jeszcze pasuje ;) Ale nie o tym miałem pisać.
Miasto Szczecin – reklamuje się jako jedno z najbardziej zielonych i przyjaznych miast. Moje odczucia są jednak trochę inne, ale po kolei. Pensjonat w którym nocowałem nie był w ścisłym centrum, kilkanaście minut jazdy tramwajem w okolicach dworca Niebuszewo, więc mogłem poznać też okolicę dalej od centrum.
Miałem okazję przespacerować się uliczkami zarówno w ścisłym centrum, jak i trochę dalej od niego. Wrażenie w mieście robią charakterystyczne poniemieckie zabudowania, jednak niestety są one dość zaniedbane.
Podobnie zresztą jak zieleń. Jedno co zapamiętałem to zapuszczone parki, nieraz połamane i poniszczone ławki oraz nierówne krawężniki ;) Może i miasto jest całe zielone, ale do piękna zielonego Wrocławia mu jeszcze bardzo daleko. Potencjał jest, ale jeszcze więcej pracy powinno zostać włożone w renowacje.
Próbowałem trafić do takiego jednego, który mnie interesował, ale po tym jak zacząłem się szwendać o 22 po ciemnym parku, szybko zrezygnowałem i wsiadłem do nadjeżdżającego tramwaju. Numer co prawda był dobry, ale okazało się, że pojechałem w przeciwnym kierunku trafiając gdzieś w pobliżu pętli tramwajowej. Kolejny w dobrym kierunku był za pół godziny, okolica nie wyglądała na zbyt przyjazną, więc zadecydowałem szybkim krokiem przejść kilka przecznic do kolejnego tramwaju. Ten spacer pamiętam jak dziś. Wysokie poniemieckie kamienice, przygaszone światła latarni, wysokie bramy z przesiadującymi w nich dresiarzami… Dawno już tak szybko nie chodziłem :) Po tej podwyżce adrenaliny zrezygnowałem z clubbingu, wróciłem do pensjonatu i położyłem się spać :D
Ciekawe miejsca, o których warto wspomnieć:
Trasa turystyczna wokół zabytków Szczecina
Ciekawym rozwiązaniem jest szlak turystyczny, który oprowadza po wszystkich wartych zobaczenia zabytkach i parkach Szczecina w centrum miasta. Nie byłoby w nim nic dziwnego, gdyby nie jego oznaczenie. Próżno szukać drogowskazów, tabliczek informacyjnych. Cały szlak turystyczny ogranicza się do wymalowanej na chodniku czerwonej linii, wzdłuż której trzeba iść, aby trafić do kolejnego miejsca. Mimo, że miałem rozpisany przebieg tego szlaku, to dopiero po pewnym czasie zorientowałem się, że jest namalowana ta linia na chodniku i że idę wzdłuż niej ;) Niby ciekawe rozwiązanie, ale jak dla mnie, to po prostu nic innego jak lenistwo i oszczędzanie na promocji miasta.
Deptak Bogusława:
Krótki spacerniak, który aspiruje do centrum kulturalnego miasta, miejsca wypełnionego pubami, restauracjami i klubami. Tak przynajmniej piszą w przewodnikach. Gdy tam trafiłem rzeczywistość jednak była trochę inna. Większość miejsc pozamykana, kamienice w remoncie, ludzi jak na lekarstwo, zarówno w południe, jak i wieczorem. Przewodniki kłamią ? ;)
Zamek Książąt Pomorskich
Z wieży widokowej w zamku roztacza się widok na cały Szczecin. Zamek jest faktycznie centrum kulturalnym. Gdy tam byłem, wewnątrz mieściła się scena i odbywały się tam koncerty.
Więcej zdjęć z mojego pobytu w Szczecinie można zobaczyć tutaj:
Odsyłam także do mojego wpisu na temat ciekawej Podziemnej Trasy Turystycznej w Szczecinie.
A Wy, co sądzicie o Szczecinie?
A festiwal zapowiadał się wyśmienicie: LTJ Bukem, MC Conrad, 4 Hero, Nookie na jednej scenie, na świeżym powietrzu, w jeden weekend. Pomyślałem, że mogę nigdy nie mieć okazji, żeby pojechać w tamte okolice. Mało popularna lokalizacja ;) Załatwiłem więc sobie czym prędzej urlop i kilka dni później siedziałem już w porannym pośpiechu do Szczecina.
Sam festiwal – rewelacja, choć mało zainteresowanych ludzi. Widać, że ten gatunek muzyki Szczecinianom nie za bardzo jeszcze pasuje ;) Ale nie o tym miałem pisać.
Miasto Szczecin – reklamuje się jako jedno z najbardziej zielonych i przyjaznych miast. Moje odczucia są jednak trochę inne, ale po kolei. Pensjonat w którym nocowałem nie był w ścisłym centrum, kilkanaście minut jazdy tramwajem w okolicach dworca Niebuszewo, więc mogłem poznać też okolicę dalej od centrum.
Miałem okazję przespacerować się uliczkami zarówno w ścisłym centrum, jak i trochę dalej od niego. Wrażenie w mieście robią charakterystyczne poniemieckie zabudowania, jednak niestety są one dość zaniedbane.
Podobnie zresztą jak zieleń. Jedno co zapamiętałem to zapuszczone parki, nieraz połamane i poniszczone ławki oraz nierówne krawężniki ;) Może i miasto jest całe zielone, ale do piękna zielonego Wrocławia mu jeszcze bardzo daleko. Potencjał jest, ale jeszcze więcej pracy powinno zostać włożone w renowacje.
Miejsce spotkań?
Bardzo mnie zdziwiło także brak jednego miejsca, które byłoby centrum życia nocnego (przynajmniej ja takiego nie znalazłem nie mając pojęcia o tym mieście). Pomyślałem więc, że zapytam o nie mieszkańców. Pytałem się dziewczyny pracującej w pensjonacie, a także innej napotkanej podczas spaceru ze swoim psem, ale nie potrafiły mi wskazać takiego miejsca. Okazuje się, że kluby są porozrzucane po całym mieście i ciężko wytłumaczyć jak do nich trafić.Próbowałem trafić do takiego jednego, który mnie interesował, ale po tym jak zacząłem się szwendać o 22 po ciemnym parku, szybko zrezygnowałem i wsiadłem do nadjeżdżającego tramwaju. Numer co prawda był dobry, ale okazało się, że pojechałem w przeciwnym kierunku trafiając gdzieś w pobliżu pętli tramwajowej. Kolejny w dobrym kierunku był za pół godziny, okolica nie wyglądała na zbyt przyjazną, więc zadecydowałem szybkim krokiem przejść kilka przecznic do kolejnego tramwaju. Ten spacer pamiętam jak dziś. Wysokie poniemieckie kamienice, przygaszone światła latarni, wysokie bramy z przesiadującymi w nich dresiarzami… Dawno już tak szybko nie chodziłem :) Po tej podwyżce adrenaliny zrezygnowałem z clubbingu, wróciłem do pensjonatu i położyłem się spać :D
Ciekawe miejsca, o których warto wspomnieć:
Trasa turystyczna wokół zabytków Szczecina
Ciekawym rozwiązaniem jest szlak turystyczny, który oprowadza po wszystkich wartych zobaczenia zabytkach i parkach Szczecina w centrum miasta. Nie byłoby w nim nic dziwnego, gdyby nie jego oznaczenie. Próżno szukać drogowskazów, tabliczek informacyjnych. Cały szlak turystyczny ogranicza się do wymalowanej na chodniku czerwonej linii, wzdłuż której trzeba iść, aby trafić do kolejnego miejsca. Mimo, że miałem rozpisany przebieg tego szlaku, to dopiero po pewnym czasie zorientowałem się, że jest namalowana ta linia na chodniku i że idę wzdłuż niej ;) Niby ciekawe rozwiązanie, ale jak dla mnie, to po prostu nic innego jak lenistwo i oszczędzanie na promocji miasta.
Deptak Bogusława:
Krótki spacerniak, który aspiruje do centrum kulturalnego miasta, miejsca wypełnionego pubami, restauracjami i klubami. Tak przynajmniej piszą w przewodnikach. Gdy tam trafiłem rzeczywistość jednak była trochę inna. Większość miejsc pozamykana, kamienice w remoncie, ludzi jak na lekarstwo, zarówno w południe, jak i wieczorem. Przewodniki kłamią ? ;)
Zamek Książąt Pomorskich
Z wieży widokowej w zamku roztacza się widok na cały Szczecin. Zamek jest faktycznie centrum kulturalnym. Gdy tam byłem, wewnątrz mieściła się scena i odbywały się tam koncerty.
Więcej zdjęć z mojego pobytu w Szczecinie można zobaczyć tutaj:
Odsyłam także do mojego wpisu na temat ciekawej Podziemnej Trasy Turystycznej w Szczecinie.
A Wy, co sądzicie o Szczecinie?
Chyba należałoby link do tego wpisu podesłać osobom odpowiedzialnym za promocję i turystykę w szczecińskim urzędzie miejskim. Celne podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńMamy 2015, a wiec i wielkie zmiany. Teraz jest tutaj o wiele ładniej i czyściej. Przy zwiedzaniu nie można też zapomnieć o Wałach Chrobrego, Jasnych Błoniach, czy o szczecińskiej Wenecji ;) Pozdrawiam i zapraszam z coraz to piękniejszego miasta, szczecinianka :)
OdpowiedzUsuńMusimy się wybrać do Szczecina koniecznie - i to tym razem we dwoje :) Pomału w naszych głowach rodzi się plan na Pomorze Zachodnie :)
Usuń