Większość z nas kojarzy Toruń z piernikami, Kopernikiem, czy klimatyczną starówką. Niewielu jednak zdaje sobie zapewne sprawę, że Toruń to prawdziwa wojskowa twierdza i wiele z dawnych fortyfikacji zachowało się do dnia dzisiejszego.
Miasto Toruń w swojej burzliwej historii przechodziło wiele faz zbrojeniowych i w ostatnich stuleciach było traktowane jako miejsce strategiczne pod względem obrony państw przed najazdem nieprzyjaciela.
Począwszy od średniowiecza, po państwo pruskie/niemieckie, gdzie został on podniesiony do rangi twierdzy pierwszej kategorii, twierdza Toruń przechodziła liczne przebudowy dyktowane zwiększaniem się zasięgu artyleryjskiego i wzrostu znaczenia miasta. Przez wiele lat, Toruń uważany był za jedno z największych i najpotężniejszych miast-twierdz na ziemiach polskich.
Już w średniowieczu wokół Torunia roztaczały się potężne, gwiaździste, podwójne mury obronne otaczające niemal całe miasto. Dodatkowo w międzymurzu znajdowała się fosa. Miasto podzielone było na 3, oddzielone od siebie murami jednostki obronne: Stare Miasto, Nowe Miasto i Zamek Krzyżacki. (ten podział starówki toruńskiej zachował się symbolicznie do dzisiaj). Łączna długość linii murów obronnych dochodziła do 4 km, a w ich ciągu znajdowały się liczne baszty, bramy i barbakany. Dzięki nim, Toruń już w średniowieczu miał jedne z najpotężniejszych miejskich fortyfikacji w Polsce, a także w Europie.
W swojej bogatej historii fortyfikacje były co rusz niszczone przez działania wojenne, rozbierane decyzją panujących władz aby później ponownie być odnawiane i umacniane z uwagi na zbliżające się konflikty zbrojne.
Ze względu na powiększanie się zasięgu artyleryjskiego, od średniowiecza do czasów nowożytnych wokół centrum miasta wybudowano liczne umocnienia, forty, koszary, kaponiery, bramy, w późniejszym okresie magazyny, wozownie, stanowiska artyleryjskie, bombownie, schrony czy budynki zaopatrzeniowe – piekarnie, czy pralnie. Za czasów pruskich, zintegrowany z twierdzą został także dworzec kolejowy wraz z linią kolejową zabezpieczoną sześciokątnym Fortem Kolejowym, bramą i mostem nad Wisłą.
Pod koniec XIX wieku, w celu jeszcze lepszej obrony miasta, wokół istniejącego rdzenia z powstających umocnień uformowano dwa pierścienie zbrojeń: pierścień wewnętrzny w pobliżu centrum miasta i zewnętrzny pierścień fortyfikacji na przedpolach.
Dzięki uformowaniu pierścienia zewnętrznego w odległości 3-4 km od centrum miasta, miasto zapewniło sobie ochronę przed atakami artyleryjskimi. Pod koniec XIX wieku w pobliżu fortów w pierścieniu wewnętrznym dodatkowo wybudowano liczne schrony dla artylerii, piechoty i amunicji, baterie i działa pancerne wzmacniając linię obrony.
Tak intensywny rozwój fortyfikacji spowodował, że u progu I wojny światowej w Toruniu znajdowało się około 200 budowli fortecznych. Ich budowa, wyposażenie i utrzymanie kosztowały ponad 60 milionów marek. Wszystkie obiekty były ze sobą doskonale skomunikowane i zaopatrzone w żywność i wodę pitną.
Wszystkie te umocnienia stanowiły potężne narzędzie obrony miasta, jednak w czasie I wojny światowej nie brały one udziału w żadnych działaniach zbrojnych. Po zakończeniu wojny, ich znaczenie bojowe zostało znacznie zmniejszone przez wycofujące się wojska pruskie, które zniszczyły ich wyposażenie.
Twierdza Toruń dzisiaj
Do dziś zachowało się ponad 150 budowli obronnych, z których większość znajduje się z w rękach prywatnych, lub wojska i nie są udostępnione do zwiedzania. Niektóre z nich zostały zaadaptowane na zakłady, magazyny, a nawet mieszkania i hostel, a niektóre stoją nadal puste i niszczeją – a szkoda, bo odpowiednio zagospodarowane mogłyby stanowić ciekawą atrakcję miasta. W moich myślach kłębi się wytyczenie wielkiego, skomunikowanego skansenu fortyfikacji obejmującego wszystkie obiekty twierdzy, będącym centrum kulturalnym, w którym możnaby zapoznać się z historią tego miejsca. Szkoda, że to raczej w naszych warunkach nigdy nie nastąpi.
Póki co, wokół toruńskich fortyfikacji wytyczony został czarny szlak turystyczny o imponującej długości 44 kilometrów, obejmujący większość budowli twierdzy. Do zdecydowanej większości z nich nie ma dostępu, można je podziwiać tylko zza bramy, jednak wrażenia z poznania całej twierdzy i zapoznanie się z jej ogromem musi robić niesamowite wrażenie.
Niestety podczas mojej ostatniej wizyty w Toruniu, ze względu na ograniczony czas nie udało mi się nawet wyjść na ten szlak. Jest on jednak cały czas w moich myślach i następną wizytę zaplanuję uwzględniając jego przejście.
---
Chyba warto czasem spojrzeć na znane miejsca z trochę innej perspektywy. Mam nadzieję, że choć trochę zainteresowałem tą tematyką i że Toruń każdemu będzie się kojarzyć oprócz piernika i Kopernika także z potężną twierdzą.
Po więcej informacji odsyłam do toruńskiego serwisu turystycznego
Miasto Toruń w swojej burzliwej historii przechodziło wiele faz zbrojeniowych i w ostatnich stuleciach było traktowane jako miejsce strategiczne pod względem obrony państw przed najazdem nieprzyjaciela.
Począwszy od średniowiecza, po państwo pruskie/niemieckie, gdzie został on podniesiony do rangi twierdzy pierwszej kategorii, twierdza Toruń przechodziła liczne przebudowy dyktowane zwiększaniem się zasięgu artyleryjskiego i wzrostu znaczenia miasta. Przez wiele lat, Toruń uważany był za jedno z największych i najpotężniejszych miast-twierdz na ziemiach polskich.
Już w średniowieczu wokół Torunia roztaczały się potężne, gwiaździste, podwójne mury obronne otaczające niemal całe miasto. Dodatkowo w międzymurzu znajdowała się fosa. Miasto podzielone było na 3, oddzielone od siebie murami jednostki obronne: Stare Miasto, Nowe Miasto i Zamek Krzyżacki. (ten podział starówki toruńskiej zachował się symbolicznie do dzisiaj). Łączna długość linii murów obronnych dochodziła do 4 km, a w ich ciągu znajdowały się liczne baszty, bramy i barbakany. Dzięki nim, Toruń już w średniowieczu miał jedne z najpotężniejszych miejskich fortyfikacji w Polsce, a także w Europie.
W swojej bogatej historii fortyfikacje były co rusz niszczone przez działania wojenne, rozbierane decyzją panujących władz aby później ponownie być odnawiane i umacniane z uwagi na zbliżające się konflikty zbrojne.
Ze względu na powiększanie się zasięgu artyleryjskiego, od średniowiecza do czasów nowożytnych wokół centrum miasta wybudowano liczne umocnienia, forty, koszary, kaponiery, bramy, w późniejszym okresie magazyny, wozownie, stanowiska artyleryjskie, bombownie, schrony czy budynki zaopatrzeniowe – piekarnie, czy pralnie. Za czasów pruskich, zintegrowany z twierdzą został także dworzec kolejowy wraz z linią kolejową zabezpieczoną sześciokątnym Fortem Kolejowym, bramą i mostem nad Wisłą.
Pod koniec XIX wieku, w celu jeszcze lepszej obrony miasta, wokół istniejącego rdzenia z powstających umocnień uformowano dwa pierścienie zbrojeń: pierścień wewnętrzny w pobliżu centrum miasta i zewnętrzny pierścień fortyfikacji na przedpolach.
Dzięki uformowaniu pierścienia zewnętrznego w odległości 3-4 km od centrum miasta, miasto zapewniło sobie ochronę przed atakami artyleryjskimi. Pod koniec XIX wieku w pobliżu fortów w pierścieniu wewnętrznym dodatkowo wybudowano liczne schrony dla artylerii, piechoty i amunicji, baterie i działa pancerne wzmacniając linię obrony.
Tak intensywny rozwój fortyfikacji spowodował, że u progu I wojny światowej w Toruniu znajdowało się około 200 budowli fortecznych. Ich budowa, wyposażenie i utrzymanie kosztowały ponad 60 milionów marek. Wszystkie obiekty były ze sobą doskonale skomunikowane i zaopatrzone w żywność i wodę pitną.
Wszystkie te umocnienia stanowiły potężne narzędzie obrony miasta, jednak w czasie I wojny światowej nie brały one udziału w żadnych działaniach zbrojnych. Po zakończeniu wojny, ich znaczenie bojowe zostało znacznie zmniejszone przez wycofujące się wojska pruskie, które zniszczyły ich wyposażenie.
Twierdza Toruń dzisiaj
Do dziś zachowało się ponad 150 budowli obronnych, z których większość znajduje się z w rękach prywatnych, lub wojska i nie są udostępnione do zwiedzania. Niektóre z nich zostały zaadaptowane na zakłady, magazyny, a nawet mieszkania i hostel, a niektóre stoją nadal puste i niszczeją – a szkoda, bo odpowiednio zagospodarowane mogłyby stanowić ciekawą atrakcję miasta. W moich myślach kłębi się wytyczenie wielkiego, skomunikowanego skansenu fortyfikacji obejmującego wszystkie obiekty twierdzy, będącym centrum kulturalnym, w którym możnaby zapoznać się z historią tego miejsca. Szkoda, że to raczej w naszych warunkach nigdy nie nastąpi.
Póki co, wokół toruńskich fortyfikacji wytyczony został czarny szlak turystyczny o imponującej długości 44 kilometrów, obejmujący większość budowli twierdzy. Do zdecydowanej większości z nich nie ma dostępu, można je podziwiać tylko zza bramy, jednak wrażenia z poznania całej twierdzy i zapoznanie się z jej ogromem musi robić niesamowite wrażenie.
Niestety podczas mojej ostatniej wizyty w Toruniu, ze względu na ograniczony czas nie udało mi się nawet wyjść na ten szlak. Jest on jednak cały czas w moich myślach i następną wizytę zaplanuję uwzględniając jego przejście.
---
Chyba warto czasem spojrzeć na znane miejsca z trochę innej perspektywy. Mam nadzieję, że choć trochę zainteresowałem tą tematyką i że Toruń każdemu będzie się kojarzyć oprócz piernika i Kopernika także z potężną twierdzą.
Po więcej informacji odsyłam do toruńskiego serwisu turystycznego
Witam
OdpowiedzUsuńProśba o kontakt z prowadzącymi stronę w celach współpracy ,
nasza strona: latawce.netstrefa.pl
mail: latawcewwy@interia.pl
Pozdrawiamy Anka i Rafał Grabowscy