Jak powszechnie wiadomo, Kartuzy są stolicą Kaszub. I jak na stolicę przystało, to właśnie w niej ulokowano Kaszubskie Muzeum. Ruszając z projektem przewodnika „Ruszamy na Kaszuby” mieliśmy nadzieję, że to właśnie w Kartuzach otrzymamy największą dawkę wiedzy o kulturze, historii i mieszkańcach tego regionu.
Jak bowiem podają książkowe przewodniki, Muzeum Kaszubskie w Kartuzach jest jedną z ważniejszych placówek muzealnych regionu. Trudno byłoby się z tym nie zgodzić. Trudno też dyskutować z liczbą 20 tysięcy turystów odwiedzających placówkę, z jej zawiłymi losami i tragiczną historią pierwszego kustosza Franciszka Tredera. Nie powinno się także podważać wartości i znaczenia zgromadzonych eksponatów. Ale.... warto zastanowić się nad tym czy i jak zbiory i sposób ich prezentacji pomagają odwiedzającym w zrozumieniu regionu i jego historii.
Do opracowania tego tekstu pomogły nam przede wszystkim informacje znalezione na oficjalnej stronie Internetowej muzeum oraz w artykule napisanym przez obecnego dyrektora placówki Norberta Maczulisa. Zgadzamy się z Panem Norbertem – muzeum nie powinno się oceniać bez wzięcia pod uwagę jego zawiłej historii i tragicznego losu jego założyciela i pierwszego kustosza – Franciszka Tredera.
Po wielu zawirowaniach politycznych i historycznych, jego kolekcja trafiła w 1947 roku do budynku dzisiejszego muzeum. W późniejszych latach, Franciszek Treder jako kustosz i działacz regionalny, przyczynił się do upowszechnienia kultury, muzealnictwa oraz wytworów kaszubskiego rękodzieła ludowego.
Niestety u kresu życia, został przymusowo skierowany na emeryturę, a nowe kierownictwo usiłowało zmienić charakter muzeum. Próby te, Treder przypłacił wylewem krwi do mózgu, paraliżem i wkrótce potem zmarł. Dopiero po jego śmierci doceniono jego wysiłki i pracę na rzecz kultury regionalnej nadając placówce tytuł imienia Franciszka Tredera.
Przypuszczamy, że to właśnie z uwagi na pamięć o Franciszku Trederze, od wielu lat nie dokonano modernizacji Muzeum Kaszubskiego i za wszelką cenę chce się utrzymać oryginalny charakter tej placówki.
A szkoda, bo niektóre eksponaty wyglądały naprawdę imponująco. Wydaje nam się, że wystarczyłoby dołączyć do biletów, wywiesić w salach lub położyć na stołach krótkie drukowane informacje, które pozwoliłyby odwiedzającym zrozumieć kontekst wystawy. W obecnej sytuacji zainteresowanym osobom pozostaje jedynie pobieżne zwiedzenie wystawy i późniejsze poszukiwanie informacji o eksponatach w Internecie.
Odwiedzający mogą oczywiście rozważyć opcję wykupu przewodnika oprowadzającego po muzeum, jednak cena takiej usługi skutecznie zniechęca. Jesteśmy pewni, że opłata będąca sześciokrotnością ceny normalnego biletu jest poza zasięgiem osób przyjeżdżających w pojedynkę odwiedzić muzeum.
Wierzymy, że zgromadzone eksponaty, po odpowiednim wprowadzeniu, mogłyby zainteresować nie jednego z Was. W Muzeum Kaszubskim można bowiem zobaczyć bogatą wystawę regionalnego rękodzieła, eksponatów wykorzystywanych na co dzień przez kaszubskich gospodarzy, rybaków, nauczycieli czy dzieci i młodzież podczas zabaw z rówieśnikami.
Ciekawie prezentują się także prawdziwe skarby zgromadzone na poddaszu placówki, które pozwalają cofnąć się do bliższych nam czasów. Bardzo żałujemy, że nasze zwiedzanie ograniczyło się jedynie do bezrefleksyjnego obejrzenia ich wyglądu.
W imieniu turystów, którzy chcieliby zapoznać się z historią i bogactwem kultury Kaszub, chcielibyśmy zaapelować do kierownictwa placówki o przyjrzenie się potrzebom indywidualnych turystów oraz do samorządu regionalnego o udzielenie niezbędnego wsparcia.
Chcielibyśmy także zaapelować do Was – odwiedzających muzeum. Zwróćmy uwagę na problem z niewystarczającym eksponowaniem zbiorów, bo nie dotyczy przecież on tylko Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach, a wielu podobnych placówek w całym kraju.
Wierzymy, że tak jak my, gdy decydujecie się na odwiedzenie muzeum, chcielibyście wyjść ze świadomością, że wiecie więcej o regionie, który odwiedzacie, lub w którym na co dzień mieszkacie. Prawda?
Jak bowiem podają książkowe przewodniki, Muzeum Kaszubskie w Kartuzach jest jedną z ważniejszych placówek muzealnych regionu. Trudno byłoby się z tym nie zgodzić. Trudno też dyskutować z liczbą 20 tysięcy turystów odwiedzających placówkę, z jej zawiłymi losami i tragiczną historią pierwszego kustosza Franciszka Tredera. Nie powinno się także podważać wartości i znaczenia zgromadzonych eksponatów. Ale.... warto zastanowić się nad tym czy i jak zbiory i sposób ich prezentacji pomagają odwiedzającym w zrozumieniu regionu i jego historii.
Do opracowania tego tekstu pomogły nam przede wszystkim informacje znalezione na oficjalnej stronie Internetowej muzeum oraz w artykule napisanym przez obecnego dyrektora placówki Norberta Maczulisa. Zgadzamy się z Panem Norbertem – muzeum nie powinno się oceniać bez wzięcia pod uwagę jego zawiłej historii i tragicznego losu jego założyciela i pierwszego kustosza – Franciszka Tredera.
Dzieło życia Franciszka Tredera
Według obecnego dyrektora, Muzeum Kaszubskie w Kartuzach jest dziełem życia jego pierwszego kustosza – Franciszka Tredera, którego już w młodzieńczych latach zafascynowała kultura, sztuka i historia regionu. Pierwsze eksponaty związane z życiem codziennym lokalnej ludności zaczął on gromadzić jeszcze przed wojną, w swoim rodzinnym domu w Borzestowie.Po wielu zawirowaniach politycznych i historycznych, jego kolekcja trafiła w 1947 roku do budynku dzisiejszego muzeum. W późniejszych latach, Franciszek Treder jako kustosz i działacz regionalny, przyczynił się do upowszechnienia kultury, muzealnictwa oraz wytworów kaszubskiego rękodzieła ludowego.
Niestety u kresu życia, został przymusowo skierowany na emeryturę, a nowe kierownictwo usiłowało zmienić charakter muzeum. Próby te, Treder przypłacił wylewem krwi do mózgu, paraliżem i wkrótce potem zmarł. Dopiero po jego śmierci doceniono jego wysiłki i pracę na rzecz kultury regionalnej nadając placówce tytuł imienia Franciszka Tredera.
Przypuszczamy, że to właśnie z uwagi na pamięć o Franciszku Trederze, od wielu lat nie dokonano modernizacji Muzeum Kaszubskiego i za wszelką cenę chce się utrzymać oryginalny charakter tej placówki.
Modernizacja pilnie potrzebna
Niestety, odnosimy wrażenie, że podążanie tą ścieżką powoduje, że turyści nie mają nawet możliwości, aby przekonać się o wyjątkowości miejsca i poznać wartość zgromadzonych eksponatów. Gdy wędrowaliśmy pomiędzy kolejnymi salami i piętrami nie udało nam się znaleźć żadnych informacji o wystawie, sposobie wykorzystywania przedmiotów przez lokalną ludność, czy informacji o twórcach prezentowanego rękodzieła.A szkoda, bo niektóre eksponaty wyglądały naprawdę imponująco. Wydaje nam się, że wystarczyłoby dołączyć do biletów, wywiesić w salach lub położyć na stołach krótkie drukowane informacje, które pozwoliłyby odwiedzającym zrozumieć kontekst wystawy. W obecnej sytuacji zainteresowanym osobom pozostaje jedynie pobieżne zwiedzenie wystawy i późniejsze poszukiwanie informacji o eksponatach w Internecie.
Odwiedzający mogą oczywiście rozważyć opcję wykupu przewodnika oprowadzającego po muzeum, jednak cena takiej usługi skutecznie zniechęca. Jesteśmy pewni, że opłata będąca sześciokrotnością ceny normalnego biletu jest poza zasięgiem osób przyjeżdżających w pojedynkę odwiedzić muzeum.
Wierzymy, że zgromadzone eksponaty, po odpowiednim wprowadzeniu, mogłyby zainteresować nie jednego z Was. W Muzeum Kaszubskim można bowiem zobaczyć bogatą wystawę regionalnego rękodzieła, eksponatów wykorzystywanych na co dzień przez kaszubskich gospodarzy, rybaków, nauczycieli czy dzieci i młodzież podczas zabaw z rówieśnikami.
Ciekawie prezentują się także prawdziwe skarby zgromadzone na poddaszu placówki, które pozwalają cofnąć się do bliższych nam czasów. Bardzo żałujemy, że nasze zwiedzanie ograniczyło się jedynie do bezrefleksyjnego obejrzenia ich wyglądu.
Apelujemy do regionalnych pasjonatów
Zgadzamy się z obecnym dyrektorem Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach. Odwiedzając placówkę i podejmując później próbę opisu jego charakteru warto odnieść się do zawiłej historii i do tragicznego losu jego twórcy. Doceniamy wielkie znaczenie placówki oraz osobę Franciszka Tredera, ale martwi nas marnowanie potencjału tak ważnego miejsca, które znajduje się przecież w samej stolicy Kaszub.W imieniu turystów, którzy chcieliby zapoznać się z historią i bogactwem kultury Kaszub, chcielibyśmy zaapelować do kierownictwa placówki o przyjrzenie się potrzebom indywidualnych turystów oraz do samorządu regionalnego o udzielenie niezbędnego wsparcia.
Chcielibyśmy także zaapelować do Was – odwiedzających muzeum. Zwróćmy uwagę na problem z niewystarczającym eksponowaniem zbiorów, bo nie dotyczy przecież on tylko Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach, a wielu podobnych placówek w całym kraju.
Wierzymy, że tak jak my, gdy decydujecie się na odwiedzenie muzeum, chcielibyście wyjść ze świadomością, że wiecie więcej o regionie, który odwiedzacie, lub w którym na co dzień mieszkacie. Prawda?
Szczerze powiedziawszy to muzeum jest moim koszmarem z lat spędzonych w podstawówce. Dosyć często chodziliśmy tam na wycieczki szkolne i naprawdę po jakimś czasie, zaczęło się to robić po prostu nudne. Oglądałam te wszystkie eksponaty z przymusu i nawet opowieści przewodnika nie bardzo mnie zainteresowały. Lecz wczoraj (cóż za zbieg okoliczności!) pomyślałam sobie, że warto byłoby się tam mimo wszystko wybrać ponownie i spojrzeć na wystawy trochę innym okiem. I pewnie bym to zrobiła, ale uświadomiliście mi teraz, że nie miałoby to najmniejszego sensu, skoro eksponaty nie są opisane w żaden sposób. Tak więc przyłączam się do apelu. Bo rzeczywiście, dla kogoś, kto przyjeżdża z daleka i chciałby się zapoznać z kulturą Kaszub, muzeum na wysokim poziomie jest idealnym źródłem informacji, ale na razie poziom w Muzeum Kaszubskim jest średni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
hm.. czujemy trochę wyrzuty sumienia, że wpis okazał się zniechęcający, jednak - cóż - może faktycznie warto w takim wypadku wystosować list otwarty od turystów, że chcieliby ciekawie spędzić czas w przybytku, który kryje w sobie tyle kaszubskich skarbów :)
UsuńNie powiedziałabym, że wpis sam w sobie był zniechęcający. Po prostu uważam, że skoro w Muzeum byłam już tyle razy, to nie ma sensu iść tam ponownie, by jedynie pooglądać eksponaty. Zachęcam wszystkich przybywających na Kaszuby do odwiedzenia tegoż muzeum, bo prezentuje ono naprawdę spory dorobek kultury. Ale rzeczywiście jeszcze ciekawiej byłoby gdyby każdy odwiedzający miał również okazję zagłębić się w historię poszczególnych eksponatów.
Usuńmy też lubimy czasem wracać do miejsc, które już zwiedziliśmy, choćby po to, żeby zobaczyć, jak sobie radzą. jednak odnoszę wrażenie, że generalnie chyba nie ma u nas mody na odwiedzanie wielokrotnie tych samych miejsc. gdzieś nawet usłyszałam, że dlatego bilety są takie drogie - bo turysta przyjedzie raz, zapłaci tyle, ile trzeba, i tak więcej nie wróci. fajnie byłoby, gdyby do różnych atrakcji chciało się wracać wielokrotnie :)
UsuńJa osobiście mam same pozytywne wspomnienia związane z MK z lat młodości - 80te lata. Mieszkałem wtedy na LWP i znalazłem osobiście kustosz tego obiektu Pan Franciszek był osobą bardzo ciepłą i przyjacielska dlatego wszyscy zwiedzający muzeum go lubili jak i wycieczkowicze z RFN i dawnego ZSRR. Mam zamiar niedługo udać się do muzeum celem polepszenia swojego i znajomych samopoczucia.
OdpowiedzUsuńJa osobiście mam same pozytywne wspomnienia związane z MK z lat młodości - 80te lata. Mieszkałem wtedy na LWP i znałem osobiście kustosza tego obiektu Pan Franciszek był osobą bardzo ciepłą i przyjacielska dlatego wszyscy zwiedzający muzeum go lubili jak i wycieczkowicze z RFN i dawnego ZSRR. Mam zamiar niedługo udać się do muzeum celem polepszenia swojego i znajomych samopoczucia.
OdpowiedzUsuń