Popatrzyłem przed siebie. Słońce zbliża się już do granic horyzontu, a na żuławskich polach zbiera się szron. Okoliczne drzewa tulą się do snu w poduchach ze śnieżnobiałej mgły.
Ruszam z grupą wybrukowaną aleją w kierunku Klecia. Szczelnie owinięci szalikami i czapkami rozgrzewamy się rozmowami. Do pokonania mamy zaledwie kilkaset metrów i już po chwili jesteśmy na miejscu. Miałem podziwiać przepiękny dom podcieniowy w Kleciu, ale moją uwagę przyciąga coś innego.
Wracamy. Grupa znika za zakrętem. Zostaję sam. Podziwiam zachodzące słońce i wytężam słuch.
Słyszę coś wyraźnie, choć nie wiem skąd ten odgłos pochodzi. Czy to mgła, która właśnie opada na pola? Gałęzie poruszane przez podmuchy mroźnego wiatru? A może to ten mały staw, który zamarza w oddali? Wciąż się rozglądam i poszukuję…
Nie wiedziałem dlaczego nie mogłem oderwać od nich wzroku. Zrozumiałem to dopiero po powrocie.
Pewnie Ci mówiły: zaglądaj na Żuławy częściej :)
OdpowiedzUsuńJak ja przez dłuższy czas na Żuławy nie przyjeżdżam to mam wrażenie, że one aż krzyczą :P
tęsknią po prostu :)
UsuńPolskie zabytki są piękne, to fakt. Ale nic nie może równać się z naszymi krajobrazami, niezwykłymi widokami. Chociażby te wierzby. Niby nic a jednak coś niezwykłego i niesamowitego... I tak jest na całym obszarze naszego kraju..... Co krok to pięknie.... :)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak! ok, może nie mamy ciepłego morza i pogoda bywa kapryśna, ale przecież nie trzeba całe lato leżeć na plaży, a i w inną porę roku warto podróżować :) Polska jest przepiękna! Jest tu wszystko co kochamy!
Usuń