Wszystko dookoła nas pędzi jak szalone, my także. Nie macie wrażenia, że jakaś niewidzialna siła ciągnie nas za sobą? Niemalże pozbawieni własnej woli poddajemy się jej bezwładnie. Mijają kolejne godziny, dni, tygodnie. Powtarzamy codziennie te same schematy, te same sekwencje, poruszając się z jednego miejsca na drugie. Biegniemy.
Pędzimy.
Lecimy. Unoszeni wiatrem życia.
Czasem warto się zatrzymać, choć na chwilę. Złapać chwilę na oddech. Odpocząć i poukładać sobie wszystko w głowie.
W takich chwilach cieszę się, że morze jest tak blisko. Samo obcowanie z żywiołem uspokaja, niezależnie od pory roku. Szum fal. Mewy próbujące swych sił w locie pod wiatr. Unoszą się bezwładnie - tak jak i my, siłują się z wiatrem sterującym ich życiem.
Morze uspokaja, uczy pokory. Pozwala zatrzymać się, choć na chwilę.
Szum fal i wiejący wiatr pozwala wyciszyć emocje. Zapomnieć o codziennym wyścigu.
Przechadzając się w samotności nabieramy sił. Sił do kolejnego wzbicia się w niebo. Do kolejnej walki z wiatrem.
Nachodzą nas chwile zwątpienia. Przez chwilę dochodzą nas myśli, sugerujące aby odpuścić. Dać się ponieść fali i odpłynąć na niej w nieznane.
Na szczęście morze uczy pokory i daje siłę. Siłę do tego, aby po raz kolejny unieść się ku niebu. Po raz kolejny wzbić się i lecieć. Czasem pod wiatr. Wiatr naszego życia.
Czasem warto się zatrzymać, choć na chwilę. Złapać chwilę na oddech. Odpocząć i poukładać sobie wszystko w głowie.
W takich chwilach cieszę się, że morze jest tak blisko. Samo obcowanie z żywiołem uspokaja, niezależnie od pory roku. Szum fal. Mewy próbujące swych sił w locie pod wiatr. Unoszą się bezwładnie - tak jak i my, siłują się z wiatrem sterującym ich życiem.
Morze uspokaja, uczy pokory. Pozwala zatrzymać się, choć na chwilę.
Szum fal i wiejący wiatr pozwala wyciszyć emocje. Zapomnieć o codziennym wyścigu.
Przechadzając się w samotności nabieramy sił. Sił do kolejnego wzbicia się w niebo. Do kolejnej walki z wiatrem.
Nachodzą nas chwile zwątpienia. Przez chwilę dochodzą nas myśli, sugerujące aby odpuścić. Dać się ponieść fali i odpłynąć na niej w nieznane.
Na szczęście morze uczy pokory i daje siłę. Siłę do tego, aby po raz kolejny unieść się ku niebu. Po raz kolejny wzbić się i lecieć. Czasem pod wiatr. Wiatr naszego życia.
bardzo refleksyjny post. Z przyjemnością popatrzyłam na morze :)
OdpowiedzUsuńtak, mój mąż w tym wpisie pokazał swoją refleksyjną naturę :) ale przyznajcie, że morze jest piękne nawet o tej porze roku - choć take szaro-bure. ale nasze :)
Usuńo i ja tak myślę, że najpiękniej nad Bałtykiem jest chyba właśnie szaro-burą i wietrzną jesienią :)
Usuń"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego czego nie zrobiłeś,niż tego co zrobiłeś.Więc odwiąż liny,opuść bezpieczną przystań.Złap w żagle pomyślny wiatr.Podróżuj.Śnij.Odkrywaj."M.Twain.
OdpowiedzUsuń"vimeo.com/28001373"Pozdrawiam:)
tak, żałuje się tylko tych rzeczy, których się w życiu nie zrobiło. i coś w tym jest. :) pozdrawiam!
UsuńHenryk, na ten film odpowiedź mogę mieć tylko jedną:
Usuńhttp://vimeo.com/46679286
oraz
http://www.ruszajwdroge.pl/2012/07/podroz-zwana-malzenstwem.html
Pozdrawiamy :)
Piękny film,piękne zdjęcia z ceremonii wzruszyły mnie.Spóźnione życzenia na tą najdłuższą podróż!Podróż przecież nie zaczyna się kiedy ruszamy w drogę,i nie kończy,kiedy dotarliśmy do celu podróży.Istnieje coś takiego jak zarażenie się podróżą i jest to choroba nieuleczalna.Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńdziękujemy za życzenia - o każdje porze chętnie je przyjmujemy :) a podróż to naprawdę choroba nieuleczalna - cierpią na nią nasi przyjaciele z blogipodroznicze.pl, którzy podróżują po całym świecie, cierpimy także my, którzy podróżujemy po Polsce. bo nieważne czy podróż jest mała czy duża, bliska czy daleka - podróżowanie to choroba zaraźliwa. więc strzeżcie się, bo będziemy Was tu na RuszajwDrogę zarażać! świadomie!
Usuń