Przyznam szczerze, że nie jestem wielką entuzjastką ani tego, co wysoko w górze, ani tego, co pod ziemią. Zdecydowanie najpewniej czuję się na lądzie, na powierzchni. Ale możecie mi uwierzyć, że dla opatowskich podziemi warto zagłębić się w czeluście podziemnych korytarzy i malutkich piwnic. W dzisiejszym wpisie o tym, dlaczego.
Podziemna Trasa Turystyczna w Opatowie jest fenomenalna. Wszystko za sprawą ciągnących się pod rynkiem podziemnych korytarzy i piwnic-składów, które sięgają 15 m wgłąb powierzchni i są rozlokowane na trzech kondygnacjach. Gdyby nie przewodnik, z którym zwiedza się ten ciekawy kompleks, można by się naprawdę zgubić...
Rozłożenie i liczbę komór świetnie prezentuje poniższa ilustracja, którą można zobaczyć wchodząc na trasę:
Okazuje się, że te piwniczki, ulokowane na różnych poziomach i o różnych wielkościach były to składy towarów kupieckich. Temperatura panująca w podziemiach, stała i niska przez cały rok, 5-12 stopni C, świetnie nadawała się do przechowywania jedzenia i wina. Budowano więc na potęgę, a pomieszczenia te przetrwały do dziś.
przez liczne wystawy przedstawiające historię miasta oraz jej mieszkańców, w tym najważniejsze wydarzenia z życia Opatowa...
po wystawy etnograficzne, sztuki współczesnej czy geologiczne. Wszystkie eksponaty urozmaicają zwiedzanie a jednocześnie dają pokaźną dawkę wiedzy odnośnie miejsca, w którym się znajdujemy i historii regionu oraz ważniejszych postaci mających wpływ na rozwój miasta.
A może sami znacie jakieś perełki godne polecenia? Chętnie się zasugerujemy :)
Podziemna Trasa Turystyczna w Opatowie jest fenomenalna. Wszystko za sprawą ciągnących się pod rynkiem podziemnych korytarzy i piwnic-składów, które sięgają 15 m wgłąb powierzchni i są rozlokowane na trzech kondygnacjach. Gdyby nie przewodnik, z którym zwiedza się ten ciekawy kompleks, można by się naprawdę zgubić...
Rozłożenie i liczbę komór świetnie prezentuje poniższa ilustracja, którą można zobaczyć wchodząc na trasę:
Kto, kiedy i po co?
Pierwsze pytanie, jakie nasuwa się każdemu zwiedzającemu, to po co ludzie budowali pod miastem tak rozbudowaną sieć pomieszczeń? I to już w średniowieczu, gdyż jak się okazuje piwnice te pochodzą z XV wieku.Okazuje się, że te piwniczki, ulokowane na różnych poziomach i o różnych wielkościach były to składy towarów kupieckich. Temperatura panująca w podziemiach, stała i niska przez cały rok, 5-12 stopni C, świetnie nadawała się do przechowywania jedzenia i wina. Budowano więc na potęgę, a pomieszczenia te przetrwały do dziś.
Atrakcyjne piwnice
W latach '70 XX wieku podjęto akcję mającą na celu zabezpieczenie piwnic i podziemi. 46 komór pozostawiono do zwiedzania i to był strzał w dziesiątkę, ponieważ atrakcja ta przyciąga do Opatowa wielu turystów i myślę że dziś już stanowi, obok romańskiej kolegiaty, symbol miasta. A Trasa Turystyczna jest naprawdę świetnie przygotowana do zwiedzania. Począwszy od klimatu, jaki dają efektowne latarnie zamontowane na całej trasie...przez liczne wystawy przedstawiające historię miasta oraz jej mieszkańców, w tym najważniejsze wydarzenia z życia Opatowa...
po wystawy etnograficzne, sztuki współczesnej czy geologiczne. Wszystkie eksponaty urozmaicają zwiedzanie a jednocześnie dają pokaźną dawkę wiedzy odnośnie miejsca, w którym się znajdujemy i historii regionu oraz ważniejszych postaci mających wpływ na rozwój miasta.
Legenda z Białą Damą w tle
Jak większość podziemi oraz zamków w Polsce także Opatowska Podziemna Trasa Turystyczna ma swojego ducha i jest to Biała Dama, której podziemne wędrówki wiążą się z pewną legendą. Żeby jej jednak posłuchać, musicie sami udać się do Opatowa i koniecznie poprosić przewodnika o jej opowiedzenie. Możemy jedynie zdradzić, że pojawiają się w niej pożar, Tatarzy i - jak się domyślacie - straszny koniec.Piśmienny Wincenty
Z tematycznych sal, w których znajdują się przeróżne ekspozycje, naszą uwagę przykuła sala Wincentego Kadłubka, średniowiecznego kronikarza, biskupa krakowskiego, wreszcie zakonnika, który urodził się niedaleko Opatowa. Znany przede wszystkim jako autor "Kroniki polskiej" napisanej na polecenie księcia Kazimierza II Sprawiedliwego, zasłynął także z tego, że wprowadził w Polsce zwyczaj palenia wiecznego światła przed Najświętszym Sakramentem w kościołach rzymsko-katolickich.Zawitaj do Opatowa
Podziemia opatowskie wspominamy miło przede wszystkim ze względu na ich niepowtarzalny klimat. Pięknie wykończone, schludnie utrzymane, interesująco zagospodarowane stanowią ciekawą alternatywę dla innych atrakcji regionu. Koniecznie trzeba je odwiedzić podróżując po Świętokrzyskiem, nawet gdyby oznaczało to nadrobienie trochę drogi. Tym bardziej, że Opatów to także ciekawy ryneczek oraz unikatowa romańska kolegiata p.w. św. Marcina, w której można znaleźć prawdziwe cudeńko - "Lament opatowski", o którym także możecie poczytać na Ruszaj w Drogę! :)Wchodzicie w to?
Mam nadzieję, że udało nam się zachęcić Was do wstąpienie pod ziemię, choć pewnie nie każdy - jak ja - jest entuzjastą takich pomysłów. Lubicie zwiedzać podziemia?A może sami znacie jakieś perełki godne polecenia? Chętnie się zasugerujemy :)
Super to wygląda. Bardzo ciekawe ekspozycje. Będę musiała tam zawitać, jeśli nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńKarolino, koniecznie - zwiedza się naprawdę super! :)
UsuńByłem :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak inne trasy podziemne w PL. Muszę poszukać następnych.
Polecam również Krzemień jak jesteście w Świętokrzyskim.
gościnne Świętokrzyskie już niestety opuściliśmy, co nie znaczy że jeszcze tam nie wrócimy :) Masz może na myśli Krzemionki Opatowskie? tam akurat byliśmy - jeśli jeszcze nie ma relacji na Ruszaj w Drogę! to lada moment się pojawi :) Świętokrzyskie naprawdę czaruje :) pozdrawiam!
UsuńJakieś 7 kilometrów w stronę Lublina jest piekny XVIII wieczny drewniany kościółek w miejscowoisci Gierczyce warto i tam zajechać będac w Opatowie. A jadąc dalej jest Śmiłów o którym już ktoś wcześniej wspominał.
OdpowiedzUsuńWitam jestem z okolic Opatowa tam chodzilam do liceum Bartosza wpominam ten czas z sentymentem. Do zob. W Opatowie
OdpowiedzUsuńSpędzam właśnie majówkę w świętokrzyskim. Dziś zwiedzaliśmy Opatów.W Kolegiacie trafiliśmy na wspaniałą przewodniczkę- polecam zwiedzanie właśnie z przewodnikiem. Niestety Podziemia były wielkim rozczarowaniem. Rok temu zmienił się zarząd i wprawdzie sale są dobrze przygotowane do zwiedzania, ale prawie puste. Przewodnik nie miał nic ciekawego do przekazania. Nawet taki drobiazg - stosunkowo drogie bilety w formie paragonu. Niewykorzystany pitencjał.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że zwiedza się najlepiej z przewodnikiem - zawsze można dowiedzieć się czegoś ciekawego. No to szkoda, że w podziemiach takie rozczarowanie Was spotkało. Bo wydawało mi się, że to właśnie jedna z fajniejszych podziemnych tras...
UsuńJedna z obsługujących trasę pracownic daje do zrozumienia, że preferowana jest obsługa dużych wycieczek a klienci indywidualni nie są mile widziani. Przesunięto termin wejścia, na który zostały sprzedane bilety, a pracownica zamiast zacząć od przepraszam była niemiła. Zakrzyczała też inne pracownice, które chciały rozwiązać problem. Pomimo przesunięcia terminu odmówiła zwrotu za niewykorzystane bilety.
OdpowiedzUsuńNie polecam, takie zachowanie personelu odbiera przyjemność z wycieczki.
Pracownica "trasy" kłamie twierdząc, że byłem poinformowany o "dołączeniu" do jakiejś grupy. Byłem świadkiem rozmowy telefonicznej, w której grupa informowała, że zepsuł się autobus i nie dojedzie. Żadnych innych informacji nie przekazywano.