Opatów - świętokrzyskie miasto skarbów - od Bramy Warszawskiej po Lament Opatowski

Opatów to niewielkie miasto powiatowe w województwie świętokrzyskim, o powierzchni niecałych 10 km2. Dziś Wikipedia pisze o Opatowie, że „obecnie miasto straciło na znaczeniu”. Jeśli spojrzeć na jego ciekawą i burzliwą historię, to być może stwierdzenie to nie mija się z prawdą. Ale czy oznacza, że nie warto jechać do Opatowa? Wręcz przeciwnie. W dzisiejszym artykule zapraszamy na krótką wycieczkę po mieście skarbów.

Opatów - kolegiata

Opatów szybko został wytypowany do zwiedzania w czasie urlopu w województwie świętokrzyskim z dwóch powodów. Powód Kasi - to Lament Opatowski, gotowy do podziwiania w Kolegiacie Św. Marcina. Powód Maćka – to – nie inaczej – Opatowska Podziemna Trasa Turystyczna. A co zastaliśmy na miejscu?

Zacznijmy od Templariuszy

Opatów to miasto o bogatej historii. Jan Długosz powiada, że w Opatowie stacjonowali templariusze, po których pozostałością ma być kolegiata św. Marcina. Ile w tym prawdy – nie wiemy, ale opowieść brzmi zachęcająco.

Opatów to miejsce sejmików województwa sandomierskiego, miasto zniszczone niemal całkowicie przez Tatarów w 1502r., podniesione z ruin, kupione przez kanclerza wielkiego koronnego Krzysztofa Szydłowieckiego i ufortyfikowane. Schronienia w nim szukali w XVIII w. Grecy uciekający przed prześladowaniem tureckim.

W czasie II wojny światowej na jego terenie prowadzono działalność podziemną, a oddział „Jędrusiów” przeprowadził udaną akcję odbicia więźniów z tutejszego więzienia. Dziś powiewa w nim tylko echo historii.


Opatów - rynekOpatów - rynekOpatów - rynek

Brama Warszawska strzeże wejścia

Niedaleko, nad miastem, góruje Kolegiata św. Marcina. Zanim do niej dojdziemy, rzućmy jeszcze okiem na Bramę Warszawską. To jedyna ocalała z czterech istniejących tu kiedyś bram (Krakowska, Lubelska i Sandomierska), będących częścią fortyfikacji zbudowanej przez kanclerza Krzysztofa Szydłowieckiego. Bardzo ładnie dziś odremontowana zaprasza do zwiedzenia miasta.

Można też wejść na jej mury, gdzie znajduje się informacja turystyczna – i dopytać o szczegóły.


Opatów - brama warszawskaOpatów - brama warszawskaOpatów - brama warszawska

Kolegiata skrywa skarb

Tuż obok bramy wznosi się Kolegiata Św. Marcina. To chyba największy zabytek Opatowa i jeden z największych zabytków architektury romańskiej w Polsce. Kolegiata pochodzi z XII wieku, więc zalicza się do szlachetnego grona najstarszych zabytków zachowanych dziś w Polsce.

W głębi kolegiaty, po lewej stronie, znajduje się jeden z najpiękniejszych polskich zabytków – Lament Opatowski, o którym uczyliśmy się jeszcze w szkole. Jest to płyta nagrobna kanclerza Krzysztofa Szydłowieckiego - odlana z brązu płaskorzeźba z 1536r., na której 41 postaci – mieszkańców Opatowa – rozpacza po śmierci właściciela Opatowa. Przejęci wiadomością o śmierci kanclerza, stają właśnie od stołu. To po prostu trzeba zobaczyć!

Opatów - kolegiata św. marcinaSpacer po OpatowieSpacer po OpatowieSpacer po Opatowie


W deszczu najlepiej pod ziemią

Po wyjściu z kolegiaty okazało się, że pada. A co najlepiej robić w deszczu? Wiadomo – zwiedzać podziemia. W Opatowie są do tego idealne warunki, bo tuż przy ryneczku, niedaleko charakterystycznej studni, jest wejście do opatowskiej Podziemnej Trasy Turystycznej. Miejsca, z powodu którego Maciek wybrał właśnie Opatów. O relacji z tej trasy możecie już poczytać na Ruszaj w Drogę! do czego serdecznie zachęcamy.

Podziemna Trasa Turystyczna w OpatowiePodziemna Trasa Turystyczna w OpatowiePodziemna Trasa Turystyczna w Opatowie

Historia dobrze pokazana

Pomimo że miasto niewielkie i wydawać by się mogło niepozorne, Opatów ma do zaoferowania kilka perełek. Opatów to także miasto przyjazne turystom – zabytki są odnowione i udostępnione do zwiedzania, a Trasa Podziemna świetnie przygotowana i z przewodnikiem. 

Bliska odległość od siebie atrakcji sprawia, że możemy zostawić samochód w jednym miejscu i swobodnie spacerować po miasteczku. Miasteczku, które pamiętając historię, potrafi pokazać ją współczesnym.

Więcej informacji:

Wpis powstał w ramach powstającego internetowego przewodnika po Świętokrzyskiem "Ruszamy w Świętokrzyskie". Polecamy także:
16 Komentarze

Zostaw po sobie ślad. Daj znać co o tym myślisz :)

  1. W tamtych stronach jeszcze mnie nie było, ale mogłoby być ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto się wtedy rozejrzeć także po innych świętokrzyskich atrakcjach - kilka z nich polecamy :)

      Usuń
  2. Cóż nas tez niedawno przyciągnęła do Opatowa historia Polski i ogromne rozczarowanie o czym pisałam na blogu. Wczesne sobotnie popołudnie a tu wszystko zamknięte, można tylko przeczytane wcześnie informacje wspomnieć i porozglądać się po pustym rynku, wszystko zamknięte. tylko na rogu przed Kolegiatą był jakiś kebab...A potem pojechaliśmy do Iłży a tam i otwarte i jakieś żywsze miasto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety jest wiele takich miejsc o zgrozo zamknięty w soboty i niedziele albo tylko do godź 15.

      Pozdrawiam
      Anna

      Usuń
    2. dla nas najsmutniejsze jest to, że ciężko jest się czasem do informacji turystycznej dostać - tam też bywa np. tylko do 15., a jak się podróżuje cały dzień, to chciałoby się zobaczyć i to i tamto... może ktoś weźmie nasze uwagi do serca? :)

      Usuń
  3. Jak widać w Polsce tez można zwiedzić sporo pięknych zakątków :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Opatów jest uroczy, ale właśnie problemem wielu miejsc w Polsce jest to że brak gastronomi w niedzielę wieczorem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szerzej można powiedzieć, że generalnie gastronomia jest problemem wielu polskich miast. o zjawisku kebabizacji pisaliśmy już na blogu. a człowiek pojadłby sobie placuszków, pieczonych ziemniaków czy innych pierogów...

      Usuń
  5. Warto wstąpić na krótką chwilkę też do tego drugiego kościółka. W te wakacje zwiedzałem tę okolicę rowerem. Wspomniany Wincenty Kadłubek rzekomo pochodził z sąsiedniej wsi Kałków, jest tam źródełko i kaplica jego imienia, ale to nic ciekawego. Za to kolejna wieś to ruiny zamku w Tudorowie, niestety została z niego tylko baszta i to niższa o 2-3 kondygnacje. Rzut beretem dalej są ruiny dużego pałacu Karskich we Włostowie, niestety mocno zniszczone przez ludzi i poprzedni ustrój. Obok są ruiny zboru ariańskiego. Kolejny zbór ariański jest w pobliskim Ublinku. A to wszystko jest dosłownie na kilku kilometrach od miasta. Jeśli pojechać trochę dalej to można znaleźć sporą ilość zamków, niestety zdecydowana większość w opłakanym stanie. W zasadzie tylko Ujazd zachwyca. Tuż obok są tylko fundamenty zamku w Konarach. Po drodze jest świątynia typu włoskiego o przepięknej bryle w Klimontowie. Dalej kompletna ruina zamku w Ossolinie, zostało w zasadzie głównie przęsło mostu nad jarem. W Ossolinie jest też urocza kapliczka tzw. Betlejemka ufundowana przez właściciela zamku podobno z ziemią z Jerozolimy zebraną podczas wyprawy krzyżowej. Troszkę dalej jest Międzygórz z ruinami zamku, niestety w zasadzie została tylko jedna ściana. Gdyby to wszystko było w lepszym stanie okolica byłaby genialnym miejscem turystycznym, a tak zachwycać mogą się tylko pasjonaci ruin z dużą wyobraźnią. Z miejsc dużo lepiej zachowanych za to polecić uroczy dworek w Śmiłowie, o którym mało kto słyszał, a okazało się że to piękne miejsce w które ktoś włożył dużo serca, pracy i pieniędzy, bo jest tam muzeum wnętrz dworskich z dużą ilością eksponatów z epoki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękujemy za ten komentarz. dużo cennych informacji i wskazówek. przydadzą się, gdy zagościmy ponownie w Świętokrzyskie. szkoda tylko, że jak piszesz, są to już głównie tylko ruiny. pozdrawiam!

      Usuń
    2. do Anonimowy: sąsiednia wieś Opatowa gdzie jest żródełko i kaplica to nie Kałków ale Karwów jakies 7 km od miasta A Kałków całkiem w inna strone tzn za Ostrowcem w strone starachowic okolo 40 km polecam odwiedzc fajne miejsce i jest co pozwiedzać

      Usuń
    3. Masz rację, to Karwów, dzięki za poprawienie :) Co do 7 km to na rowerze wydawało mi się to dużo bliżej, ale może nie zwróciłem uwagi gdzie jak się miejscowości kończą i zaczynają. W Kałkowie też byłem i może stąd pomyłka, ale to już zdecydowanie nie moje klimaty, chyba jednak wolę ruiny. Pozdrawiam!

      Usuń
  6. A mnie taki klimat małomiasteczkowy bardzo odpowiada, bez tłumów, bez kiczu. Kawał polskiej historii. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. warto odwiedzić również piękny stary kosciółek w miejscowosci Gierczyce jakieś 7 km w stronę Lublina.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tęsknię za Opatowem ,wyjechałam w 1960 roku .Obecnie widzę pozytywne zmiany .Warto jechać i zobaczyć całą okolicę.

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza

Pssst, zobacz też nasze książki z pomysłami na wycieczki po Polsce :)

Dziękujemy, że czytasz naszego bloga. Czy wiesz, że piszemy i wydajemy też przewodniki po Polsce? To niezwykłe książki do samodzielnego zwiedzania z gotowymi planami spacerów, szlaków i samochodowych wycieczek na 1 dzień. To gotowe przepisy na udaną majówkę i wakacje w Polsce. Są jak dobry przyjaciel, który poprowadzi Cię za rękę. E-booki wysyłamy natychmiast, do zestawów książek dajemy super gratisy, a zamówienia wysyłamy codziennie koło południa - nawet jutro mogą już być u Ciebie. I jeszcze darmowa dostawa dla każdego zamówienia od 120 zł!

Przewodnik Ruszaj w Bieszczady - książka i e-book
Przewodnik Ruszaj w Bieszczady - książka i e-book
Przewodniki po Polsce od Ruszaj w Drogę! - praktyczne i przydatne
Przewodniki po Polsce od Ruszaj w Drogę! - praktyczne i przydatne
Formularz kontaktowy