To tylko niektóre powody, dla których warto tu przyjechać. Kopalnia Soli w Bochni otrzymuje pierwsze z naszych 4 wyróżnień i zostaje Waletem Małopolski Nieoczywistej. Przed nami jeszcze Dama, Król i As. Kto go zdobędzie? Wszystko wyjaśni się już niedługo. A Ty czytaj dalej i sprawdź dlaczego jeszcze warto zobaczyć Kopalnię Soli w Bochni.
Kopalnia pełna atrakcji
Nie przyznaliśmy Kopalni Soli w Bochni wyróżnienia za te wszystkie pięknie brzmiące tytuły. Na nic byłyby najlepsze referencje, gdybyśmy jako turyści poczuli się w tym miejscu niedowartościowani, niechciani i nielubiani. Było wprost przeciwnie. Kopalnia Soli w Bochni zapunktowała u nas głównie nastawieniem na turystę. No bo czego oni tam nie mają!Zwiedzanie zaczyna się od zjechania w dół do kopalni górniczą szolą. Ale umówmy się, że zwykle tak to się odbywa i nie to jest największą atrakcją kopalni. Wychodzimy z windy i wpadamy na pierwszą niespodziankę - podziemną kolejkę. Wsiadamy. Jedziemy. Rąk nie wyciągamy. Dokąd tak jedziemy? Do szybu Sutoris - pamiętającego jeszcze XIII wiek! Tam zaczyna się nasze zwiedzanie. Stamtąd będziemy wracać do szybu, którym zjechaliśmy, czyli szybu Campi. Do przejścia mamy jakiś kilometr pod powierzchnią miasta. Idziemy spacerkiem, nie spiesząc się, zwłaszcza jak idą z nami dzieci. Jest MNÓSTWO czasu na zrobienie zdjęć. Nareszcie.
Kopalnia pełna multimediów
Po drodze nie nudzimy się. Cała trasa jest naszpikowana multimedialnymi gadżetami. I to jest super! Oto przemawia do nas z obrazu książę Bolesław Wstydliwy albo August Sas. Gdzieś w komorze miga nam duch cystersa, z którymi związana jest historia kopalni, a zaraz potem zaczepiają nas genueńscy żupnicy. Wszyscy oni opowiadają jakieś historie. Te historie układają się w głowach i już wiemy skąd ta kopalnia tutaj, po co i dlaczego. Całość składa się na Podziemną Ekspozycję Multimedialną, dzięki której Bochnia wysoko zapunktowała w naszym rankingu.Kaplica Świętej Kingi
Ale to jeszcze nie wszystko. Po chwili odwiedzamy komorę kieratową, stajnię Mysiur dla koni pracujących kiedyś w kopalni, strome i wysoki Schody Regis, Koło Wodne, Kierat Ważyński i przepiękną kaplicę Św. Kingi.Podziemny zjazd
Po prawie dwóch godzinach spacerowania po kopalni jesteśmy już trochę zmęczeni. Czas odpocząć. Żeby zasłużyć sobie na taki odpoczynek, drogi są dwie - na nogach albo na pupie.Komu by się chciało chodzić! To my na poduchy, na belkę i siup zjeżdżamy 140 metrów po równi pochyłej. Najtrudniejsze jest zachowanie równowagi na wąskiej belce udającej zjeżdżalnię. Mi to się nawet udało, ale nie za wiele pamiętam z całej zabawy, bo w pozycji pół leżącej całą twarz zasłaniał mi mój gigantyczny szal. Nie mogłam go nawet poprawić, bo puszczenie poduszki choćby jedną ręką groziło utratą równowagi lub - co gorsze - zatrzymaniem się pośrodku zjeżdżalni. A tego chciałam uniknąć, bo kto się zatrzyma nie może jechać dalej. Musi wstać i resztę drogi iść na piechotę.
Zjazd był super! Lądowało się na materacu w wielkiej, podziemnej sali gimnastycznej, w której można było grać w piłkę i uprawiać różne inne sporty. Niektórzy nawet próbowali wrócić na górę i zjechać jeszcze raz na zjeżdżalni, ale wiedząc, że żeby wydostać się na powierzchnię po raz kolejny trzeba będzie się wspiąć po tych wielu, wielu stromych schodach, ich zapał kończył się na najwyżej jednym dodatkowym zjeździe. Nam jeden zjazd wystarczył. Usiedliśmy w podziemnej restauracji, wypiliśmy kawę, zagryźliśmy ją ciastkiem i wróciliśmy do przewodnika, żeby wyjechać z nim na powierzchnię.
Coś jeszcze?
Chyba Cię nie zaskoczę, jeśli powiem, że trasa zwiedzania, podziemna zjeżdżalnia i hala sportowa oraz restauracja to jeszcze nie wszystko. Proszę bardzo - dla chętnych - spływ łodzią w zalanej solanką komorze - jedyne 230 m pod ziemią. Dla chorych - podziemnie uzdrowisko leczące schorzenia górnych dróg oddechowych. Dla odważnych - nocleg pod ziemią w sali na ponad 200 miejsc noclegowych - grupowo lub indywidualnie (po wcześniejszym ustaleniu terminu). Dla imprezowiczów: podziemny sylwester i bale karnawałowe dla dzieciaków.Coś jeszcze? Ach tak! Trasa ekstremalna - zakładasz wdzianko, lampka czołówka na głowę i przeciskasz się przez wąskie korytarze. Ja jeszcze nie próbowałam, ale może Ty się skusisz?
Myślisz, że to już koniec? Otóż nie. Bo jak już sobie pozwiedzałeś, pozjeżdżałeś, zjadłeś i się pobawiłeś oraz kupiłeś niezbędne pamiątki, to zapraszamy na powierzchnię! Tam, w osobnej sali, stoi taka jedna dama. Wielka! Czarna! Stara! To ponad stuletnia, działająca (!) maszyna parowa.
No i mamy zagadkę - bo myśleliśmy, że ta z Zabrza jest najstarsza, a tu taka niespodzianka. To jak to w końcu jest z tymi stulatkami?
Kopalnia Soli w Bochni to Walet Małopolski Nieoczywistej
No dobrze, ale skoro takie och i ach ta kopalnia, to czemu tylko Walet? Z dwóch powodów. Po pierwsze, inne miejsca i atrakcje zaskoczyły nas jeszcze bardziej (tak, to możliwe). Po drugie chcielibyśmy, choć może są to pobożne życzenia, żeby wejście do kopalni - skoro takie fajne - było trochę tańsze, żeby jeszcze więcej ludzi mogło tu przyjechać i skorzystać z tych wszystkich świetnych atrakcji.Bilet normalny w 2015 r. kosztował 45 zł (poza sezonem 35 zł), choć trzeba przyznać, że dzieci i rodziny mają zniżki. A przeprawa podziemną łodzią to dodatkowe 12 zł. Generalnie cennik kopalni to dość ładna tabelka, dlatego musisz się dobrze orientować ile będzie kosztować zejście w dniu, w którym akurat będziesz miał na to ochotę. Wszystkie ceny znajdziesz na stronie kopalni.
Widzieliśmy już wiele podziemnych tras turystycznych w Polsce. Część z nich już opisaliśmy, o niektórych opowiadamy na naszych spotkaniach podróżniczych, a resztę będziemy jeszcze opisywać. Każda trasa jest inna, każda ma swoje plusy i minusy. Porównujemy Bochnię do podobnych obiektów w Polsce i... dochodzimy do wniosku, że podobne atrakcje widzieliśmy już w innych miejscach w Polsce, niektóre były nawet trochę lepsze i... wciąż płaciliśmy za nie mniej. Ale nie ma co się zniechęcać. Można przecież systematycznie odkładać i uzbierać na wejście dla całej rodziny. Raz już tak zrobiliśmy.
Kopalnia Soli w Bochni dostaje od nas duży plus za multimedialne (i nie tylko!) atrakcje dla turystów, w szczególności dla dzieciaków. Za specjalne programy i ścieżki edukacyjne. Bilety grupowe poza sezonem są już w całkiem atrakcyjnej cenie (30/22zł). Gdyby indywidualni turyści też mieli tak dobrze, na pewno Bochnia zostałaby naszą Damą, a kto wie - może nawet Królem? Zdecydowanie jest to atrakcja, którą warto wpisać na swoją listę "trzeba zobaczyć".
Chcesz posłuchać o podziemiach w Polsce?
Przyjdź na naszą prezentację "Ruszamy pod ziemię!" do Gdynia InfoBox 2 lutego 2016 r. od 17:00 do 19:00. Pokażemy zdjęcia i filmy z miejsc z podziemnych tras turystycznych podobnych do Bochni. Pokażemy, że Ty też możesz przeżyć fajną przygodę pod powierzchnią ziemi. I że nie warto się bać!Kalendarz prezentacji o PolsceKto zostanie Asem Małopolski Nieoczywistej?
Odkrywamy dalej Karty Małopolski Nieoczywistej. Miejsc zasługujących na wyróżnienie i na to, żeby je odwiedzić jest wiele. Zbyt wiele. Ułatwimy Ci wybór i pokażemy 4 wyjątkowe miejsca poza głównymi szlakami w Małopolsce. Szukaliśmy ich podczas naszego wyjazdu "Małopolska Nieoczywista". Zobacz co znaleźliśmy i jakimi Kartami zagrała z nami Małopolska:Fotorelacja z Małopolski
Znamy już Waleta Małopolski Nieoczywistej. Kto zostanie Damą, Królem i w końcu Asem? Dołącz do nas na Facebooku, zapisz się na newsletter. Kolejną kartę ujawnimy w następny poniedziałek.
Poczytaj jeszcze
- Ciekawe miejsca pod ziemią opisane na naszym blogu
- Bałam się schodzić pod ziemię. Pokonałam strach.
- Posłuchaj audycji o podziemiach i zamkach w Polsce
- Riese: Tajemnicze podziemne miasto w Górach Sowich
Polub nas i dołącz do dyskusji na Facebooku:
Kopalnia Soli w Bochni zdobywa pierwsze wyróżnienie i zostaje Waletem Małopolski Nieoczywistej!Wpisana na listę UNESCO...
Posted by Ruszaj w Drogę on 11 stycznia 2016
Byłam całkiem niedawno i bardzo dobrze wspominam pobyt w Bochni. Mam tylko jeden problem, to nie jest MAŁOPOLSKA NIEOCZYWISTA, ta kopalnia to jedna z głównych atrakcji tego regionu i mówię to ja, osoba, która pochodzi i mieszka w województwie lubuskim. Oczywiście zgadzam się z tym, że warto tam pojechać:)
OdpowiedzUsuńUważam, że Asem zostaną Pieniny, które też nie są MAŁOPOLSKĄ NIEOCZYWISTĄ:)
P.s. A jak wygląda koszt takiego 10-cio dniowego wyjazdu w Polskę? Bo o tym nie pisaliście, no chyba, że mieliście sponsora w postaci Małopolskiej Organizacji Turystycznej?
Anna
Cześć :)
UsuńAkcję kierujemy do osób, dla których jedyne skojarzenia z Małopolską to Kraków, Zakopane, Wieliczka i może jeszcze Oświęcim. Dla nas Małopolską Oczywistą jest właśnie Wieliczka. Nie każdy wie, że tuż obok w Bochni jest podobna Kopalnia Soli, którą można zwiedzać i to chcemy przekazać.
O kosztach nie piszemy, bo jest tu zbyt wiele opcji. Nocleg możesz mieć za 35 zł (agroturystyka) lub za 150 zł (bardzo dobry hotel). Wszystko zależy od tego jaki standard wybierzesz. Do tego dochodzi wyżywienie (20 zł dziennie vs 150 zł) i atrakcje, które zaplanujesz (od 10 do 30-50 zł za wejście).
Jak widzisz: pomnożysz każdą z opcji przez 10 dni, to wyjdą Ci kwoty różniące się między sobą 3-5 razy.
Mam nadzieję, że kolejne Karty bardziej Cię zaskoczą :)
Pozdrawiam!
Piękne zdjęcia! Ja próbowałam sfotografować multimedialne "duchy", a mój aparat ich nie widział.
OdpowiedzUsuńKopalnia rzeczywiście robi duże wrażenie. Natomiast dla wielu osób nieoczywiste jest zwiedzanie samej Bochni i ją też warto pokazać. No i koniecznie poznać.
Dzięki Aniu! Faktycznie, trochę trzeba się nagimnastykować, żeby wyszło dobre zdjęcie pod ziemią :)
UsuńPodsunęłaś ciekawy pomysł. Tym razem na samą Bochnię niestety nie starczyło nam czasu. Wpadliśmy tylko na chwilę na plac na rynku, przeszliśmy się bocheńskim szlakiem do Bazyliki z piękną drewnianą dzwonnicą i zrobiliśmy kilka fajnych fotek przy zachodzącym słońcu. Może kiedyś zrobimy z tego krótką fotorelację :)
Pozdrawiam Ciebie i Świętokrzyskie!
Bo zdjęcia multimediów musisz robić bez lampy błyskowej, wtedy wszystko wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, następnym razem tak zrobię.
UsuńZdecydowanie :) Trzeba się trochę bardziej nagimnastykować :)
Usuń