We wschodniej Polsce pociąga mnie piękno lasów i rzek, pyszna kuchnia, duchowość unosząca się w świątyniach i miasta idealne na tzw. City Break'i. Dokładnie tego doświadczyliśmy w drugim tygodniu podróżowania kamperem po Polsce. Mimo, że był już wrzesień, i dni stawały się coraz chłodniejsze, wyciągnęliśmy rowery i zwiedzaliśmy na nich Roztoczański Park Narodowy. A jak było już naprawdę zimno, schodziliśmy pod ziemię w Chełmie, Przemyślu, Zamościu i Rzeszowie.
W drugim tygodniu kamperowej wyprawy nie zwolniliśmy ani na moment. Zwiedzaliśmy miasta, chłonęliśmy przyrodę, modliliśmy się w świątyniach. A nie. Pamiętam jednak tę chwilę, gdy się zatrzymaliśmy. To było w sobotę nad rzeką w Słonnem. Rzeka nazywała się San, a chwila trwała cały dzień. Potem wróciłam do domu.
Tak jak obiecałam, dziś przedstawiam kolejne siedem propozycji na jednodniowe wycieczki. To nic, że jeździliśmy kamperem. Każdym samochodem da się dojechać w te miejsca. Nie sprawdziliśmy tylko, czy wszędzie można wypożyczać rowery. Dzięki temu, że byliśmy kamperem, mogliśmy zabrać własne.
Jak widzisz możliwości są olbrzymie. Ten tydzień różnił się od poprzedniego. Gdybym miała w trzech punktach wskazać co urzekło mnie tym razem, powiedziałabym tak:
Rezerwat Czartowe Pole z wąską, przezroczystą i wartką rzeką Sopot, kaskadowe Szumy nad Tanwią i niepozorna rzeka Jeleń załamująca się na metrowym wodospadzie to miejsca, których ludzie poszukują niczym świętego Graala. Ciekawie wygląda też rzeka Bug, która strzeże naszej granicy.
Wisienką na torcie jest szeroka, leniwa, płytka i czysta rzeka San. Kto raz rozłożył się nad jej brzegiem, długo nie będzie chciał stamtąd odejść. Spróbuj! Tylko pamiętaj, że ostrzegałam...
A już na pewno na Zamość - według mnie jedno z najładniejszych miast w Polsce! W Zamościu najpiękniejsza jest Starówka, wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Kręciliśmy się po niej w dzień, kręciliśmy w nocy. Nie potrafię powiedzieć, które wydanie bardziej mi się podobało. Restauracji w centrum tyle, że naprawdę ciężko się zdecydować. A na obrzeżach Starówki - forty. W jednym z nich, w Prochowni, oglądaliśmy mapping na makiecie miasta połączony z historią wojen i oblężeń twierdzy. Świetna sprawa!
W Przemyślu trochę się nadreptaliśmy, bo postanowiliśmy zwiedzić miasto na piechotę. Zrobiliśmy wiele zdjęć fontannie Niedźwiedzicy na Rynku, kościołom, cerkwi, zamkowi i panoramie miasta oglądanej z Kopca Tatarskiego.
Rzeszów Maciej zwiedzał już sam po tym, gdy pomachał mi na "do-widzenia będę-grzeczny" wsadzając mnie do pociągu-byle-jakiego. Kiedy mi o tym opowiadał i pokazywał zdjęcia, żałowałam, że nie uczestniczyłam w penetrowaniu miasta. Choć podobno najlepsze było niewidoczne dla oczu. Z pozoru.
Kościoły w Kodniu, Włodawie i Sławatyczach oraz cerkwie w Jabłecznej, Radruży czy Hrubieszowie, to tylko niektóre z wielu możliwości. Podróżując po wschodniej granicy człowiek ma naprawdę wiele okazji, żeby przemyśleć swoje życie. Nic dziwnego, że wraca z tych podróży jakiś taki... odmieniony.
Myśleliśmy, że w połowie września, przy wieczornej temperaturze 6 st. C już nic dobrego nas nie spotka. I wtedy, całkiem niespodziewanie, zaświeciło słońce i zrobiło się ciepło. Mogliśmy spędzić cały dzień wylegując się w słońcu nad Sanem. Dostaliśmy niespodziankę od Natury
Ty zrób niespodziankę swojej rodzinie i na kolejny wyjazd zaproponuj wschodnią Polskę. Będzie Pan zadowolony!
W drugim tygodniu kamperowej wyprawy nie zwolniliśmy ani na moment. Zwiedzaliśmy miasta, chłonęliśmy przyrodę, modliliśmy się w świątyniach. A nie. Pamiętam jednak tę chwilę, gdy się zatrzymaliśmy. To było w sobotę nad rzeką w Słonnem. Rzeka nazywała się San, a chwila trwała cały dzień. Potem wróciłam do domu.
Tak jak obiecałam, dziś przedstawiam kolejne siedem propozycji na jednodniowe wycieczki. To nic, że jeździliśmy kamperem. Każdym samochodem da się dojechać w te miejsca. Nie sprawdziliśmy tylko, czy wszędzie można wypożyczać rowery. Dzięki temu, że byliśmy kamperem, mogliśmy zabrać własne.
- Zobacz jeszcze: Pierwszy tydzień we wschodniej Polsce - co warto zwiedzić
Plan na drugi tydzień we Wschodniej Polsce
W dużym skrócie, jeśli masz dziewięć dni do dyspozycji, to możesz zrobić na przykład to:Sobota: pierwsza część rajdu drogą 816: dawna cerkiew unicka (dziś kościół) w miejscowości Ortel Królewski, cerkiew i kościół w Kobylanach, cerkiew neounicka w Kostomłotach, Kodeń z sanktuarium Matki Boskiej z Guadelupe [zobacz zdjęcia]
Niedziela: pojechać dalej drogą 816 i zwiedzić: męski monastyr i cerkiew prawosławną w Jabłecznej, kościół i cerkiew w Sławatyczach, Miasto Trzech Kultur - Włodawę, po czym zanocować w Chełmie
Poniedziałek: zwiedzić Chełm i Chełmskie Podziemia Kredowe, zobaczyć piękną cerkiew w Hrubieszowie i zjeść kolację w Zamościu
Wtorek: zakochać się w Zamościu, chodzić cały dzień po rynku, schodzić pod ziemię, zwiedzać twierdzę i ścieżki spacerowe na fortach
Środa: wybrać się na wycieczkę rowerową po Roztoczańskim Parku Narodowym: zobaczyć stawy Echo, zwiedzić Zwierzyniec oraz zagrodę Guciów, rozkoszować się pysznym smażonym pstrągiem w Bondyrzu
Czwartek: zobaczyć Rezerwat Czartowe Pole z malowniczą rzeką Sopot, posłuchać Szumów nad Tanwią, przejść się nad wodospad na rzece Jeleń, zwiedzić cerkiew w Radruży, zanocować w Przemyślu
Piątek: pozwiedzać Przemyśl: piwnice, kościoły, cerkiew, zachwycić się widokiem na miasto z Kopca Tatarskiego, znaleźć nocleg nad rzeką San
Sobota: odpocząć w Dolinie Sanu - na przykład na gminnym campingu w Słonnem nad Sanem
Niedziela: wybrać się na zwiedzanie Rzeszowa i rzeszowskiej Podziemnej Trasy Turystycznej
Jak widzisz możliwości są olbrzymie. Ten tydzień różnił się od poprzedniego. Gdybym miała w trzech punktach wskazać co urzekło mnie tym razem, powiedziałabym tak:
- 1. Przyroda z wodą
- 2. Miasta idealne na City Break
- 3. Podziemia
- 4. Duchowa strona podróżowania
{newsletter}
Przyroda z wodą
Parki narodowe i krajobrazowe wschodniej Polski są przepiękne. Białowieski Park Narodowy kojarzył mi się głównie ze starym lasem, Suwalski Park Krajobrazowy - z dolinami i pagórkami. Za to Roztoczański Park Narodowy na zawsze kojarzyć mi się będzie ze stawami. Jedne z nich to tzw. Stawy Echo. Obowiązkowy punkt, przy którym trzeba się zatrzymać i zachwycić. Potem jest już tylko lepiej.Rezerwat Czartowe Pole z wąską, przezroczystą i wartką rzeką Sopot, kaskadowe Szumy nad Tanwią i niepozorna rzeka Jeleń załamująca się na metrowym wodospadzie to miejsca, których ludzie poszukują niczym świętego Graala. Ciekawie wygląda też rzeka Bug, która strzeże naszej granicy.
Wisienką na torcie jest szeroka, leniwa, płytka i czysta rzeka San. Kto raz rozłożył się nad jej brzegiem, długo nie będzie chciał stamtąd odejść. Spróbuj! Tylko pamiętaj, że ostrzegałam...
Miasta idealne na City Break
City Break to w skrócie i z angielskiego "krótkotrwały odpoczynek w mieście, 2-4 dniowy, często zahaczający o weekendy". Miasta, które odwiedziliśmy, idealnie pasują do tej definicji. Lotem ptaka zwiedziliśmy Chełm, Przemyśl, Rzeszów i Zamość. Co najmniej dwudniowe zwiedzanie ma głęboki sens. My z racji zachłanności na kolejne miejsca, które trzeba zobaczyć, na każde z tych miast poświęciliśmy tylko po jednym dniu. To zdecydowanie za mało!A już na pewno na Zamość - według mnie jedno z najładniejszych miast w Polsce! W Zamościu najpiękniejsza jest Starówka, wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Kręciliśmy się po niej w dzień, kręciliśmy w nocy. Nie potrafię powiedzieć, które wydanie bardziej mi się podobało. Restauracji w centrum tyle, że naprawdę ciężko się zdecydować. A na obrzeżach Starówki - forty. W jednym z nich, w Prochowni, oglądaliśmy mapping na makiecie miasta połączony z historią wojen i oblężeń twierdzy. Świetna sprawa!
W Przemyślu trochę się nadreptaliśmy, bo postanowiliśmy zwiedzić miasto na piechotę. Zrobiliśmy wiele zdjęć fontannie Niedźwiedzicy na Rynku, kościołom, cerkwi, zamkowi i panoramie miasta oglądanej z Kopca Tatarskiego.
Rzeszów Maciej zwiedzał już sam po tym, gdy pomachał mi na "do-widzenia będę-grzeczny" wsadzając mnie do pociągu-byle-jakiego. Kiedy mi o tym opowiadał i pokazywał zdjęcia, żałowałam, że nie uczestniczyłam w penetrowaniu miasta. Choć podobno najlepsze było niewidoczne dla oczu. Z pozoru.
Podziemia
Większość miast, które zwiedziliśmy, kryje swoje tajemnice schowane pod ziemią. W Chełmie są to Podziemia Kredowe, w Przemyślu i Zamościu - piwnice, a w Rzeszowie - Podziemna Trasa Turystyczna. Coś w sam raz dla pasjonatów krzątania się po podziemnych korytarzach. A jeszcze jeśli trafi się na dobrego przewodnika, to pełnia szczęścia, choć nie zawsze to szczęście nam dopisze. Chełm i Zamość dały radę. Przemyśl musi mocno popracować. A Rzeszów... hmm. Maciej twierdzi, że miasto mogłoby bardziej się postarać.Duchowa strona podróżowania
Duchowe podróżowanie każdy z nas rozumie inaczej. Dla mnie na przykład to klapnięcie w kościelnej ławie i modlitwa o bezpieczny powrót do domu. Dla Maćka to krótkotrwałe przebywanie w interesujących świątyniach w celu zrobienia ładnych zdjęć. Niezależnie od motywacji, wschodnia Polska to zagłębie świątyń wielu wyznań i religii. Z przewagą katolickich i prawosławnych.Kościoły w Kodniu, Włodawie i Sławatyczach oraz cerkwie w Jabłecznej, Radruży czy Hrubieszowie, to tylko niektóre z wielu możliwości. Podróżując po wschodniej granicy człowiek ma naprawdę wiele okazji, żeby przemyśleć swoje życie. Nic dziwnego, że wraca z tych podróży jakiś taki... odmieniony.
Pomysłom nie ma końca
Do wymienionych punktów można dodawać kolejne kategorie: turystyka kulinarna, aktywna, najlepszy plener foto, czy najbardziej gwiaździste niebo w Polsce. To wszystko tu jest. Wystarczy tylko dobry plan, wniosek o urlop i można jechać - niezależnie od pory roku i pogody.Myśleliśmy, że w połowie września, przy wieczornej temperaturze 6 st. C już nic dobrego nas nie spotka. I wtedy, całkiem niespodziewanie, zaświeciło słońce i zrobiło się ciepło. Mogliśmy spędzić cały dzień wylegując się w słońcu nad Sanem. Dostaliśmy niespodziankę od Natury
Ty zrób niespodziankę swojej rodzinie i na kolejny wyjazd zaproponuj wschodnią Polskę. Będzie Pan zadowolony!
Udostępnij
Podoba Ci się nasza relacja i pomysły na wycieczki po Polsce? Dołącz do nas na Facebooku i udostępnij tę relację:Co zwiedzić we Wschodniej Polsce? Część 2: Lubelskie i Podkarpackie.
Wschodnia Polska zachwyca: piękne widoki, miasta idealne na city break, podziemia, przenikające się religie i kultury. To trzeba zobaczyć.
Poczytaj jeszcze
Polecamy poprzednią relację ze Wschodniej Polski, nasze poradniki, przewodniki i relacje z najciekawszych miejsc w Polsce:- Więcej zdjęć: Pierwsza tydzień we Wschodniej Polsce
- Więcej informacji: Pocztówki z podróży. Relacja na żywo na Facebooku.
- Ciekawostki z drogi: Relacja na żywo na Twitterze
- Nasze internetowe przewodniki po Polsce i polskich regionach
- Nasze rysunkowe przygody w drodze
Zwiedziliśmy już północ Polski na rowerach, w przyszłym roku planujemy wschód :) mamy nadzieję, że się uda!
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki :) Powodzenia!
UsuńByłam we wszystkich wymienionych podziemiach w tym poście i niestety nie zgadzam się z Wami, że w Rzeszowie jest lipa, to właśnie tam bawiłam się najlepiej. Moją grupę oprowadzał pan Zygmunt, z przyjemnością słuchałam tego, co ma do opowiedzenia, a i tak go zagadaliśmy, że kolejna grupa musiała czekać, bo było małe opóźnienie. Genialny przewodnik, taki prawdziwy.
OdpowiedzUsuńW takim razie będę musiał wybrać się tam ponownie. Pozostał mi jedynie w głowie kompletnie niewykorzystany potencjał miejsca.
UsuńPiękne miejsca. I dobrze, że je pokazujecie, bo niesłusznie niedoceniane.
OdpowiedzUsuńa jeszcze tyle mamy w zanadrzu do pokazania. mam wrażenie, że na blogu to tylko niewielka część miejsc, w których byliśmy, i którymi trzeba się chwalić :)
UsuńMoje ukochane rejony :) Mieliście zdecydowanie za mało czasu, żeby odwiedzić wszystkie perełki, ale mam nadzieję, że Wasza relacja zachęci odwiedzających do głębszego poznania tych niezwykle ciekawych terenów. Pięknie uchwycone zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńdziękujemy bardzo! my sami mamy zachętę do jeszcze głębszego poznania tych terenów. i całą zapasową listę miejsc, do których jeszcze chętnie byśmy zajrzeli...
UsuńTa cerkiew jest w Radrużu koło Horyńca, a nie w Radruży. Polecam jeszcze kapliczkę w lesie w Nowinach Horynieckich koło Horyńca. Zawędrował tutaj książę Józef Poniatowski. Jest także ciekawy szlak św. Brata Alberta z Narola do Horyńca oznaczony kolorem zielonym. Można go przebyć na piechotę lub rowerem. Jest taka miejscowość Dyniska w której pod sosną spotykał się Artur Grottger z Wandą Dybowską. Roztocze jest ciekawe...
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia! Klimatyczne i po prostu piękne. Dziękuję za nie stokrotnie. Nabrałam ochoty na 'objazdówkę' południowo-wschodniej Polski.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dalsze podróże i czekam na relacje :)
Maly blad sie wkradl Kosciol sw. Ludwika we Wlodawie opisany jest jako "piekny ratusz w Rzeszowie". Swietne zdjecia i ciekawe relacje, pozdrawiam K.
OdpowiedzUsuńJa właśnie jestem ze wschodu Polski, dokładnie z Hrubieszowa, i muszę powiedzieć, że możliwości zwiedzania na naszym terenie jest jednak znacznie więcej 😉 W Chełmie polecam Bazylikę NMP "na górce" - nie sposób nie zauważyć, ta świątynia góruje nad miastem. Można tam wejść do krypt pod bazyliką, ale też wejść na wieżę dzwonnicy i obejrzeć miasto z góry. W Przemyślu polecam Muzeum Dzwonów i Fajek, jedyne takie w Polsce, też z tarasem widokowym. Twierdza Zamość, jak widzę, nie potrzebuje reklamy😉 A w rejonie Hrubieszowa i okolic... oj, dużo polecam😊 W samym tylko Hrubieszowie oprócz jedynej trzynastokopulowej cerkwi w Europie warto zobaczyć Sanktuarium Matki Bożej Sokalskiej, a z miejsc bardziej przyziemnych - warto zajrzeć do miejscowego browaru i pokosztowac lokalnego piwa😉 W celach duchowych polecam wyprawę na tzw u nas "Dzikie Południe", czyli okolice Dolhobyczowa, gdzie niemal w każdej wiosce można znaleźć opuszczona lub zamieniona na kościół drewniana cerkiew. W Trzeszczanach mamy jedyne u nas planetarium. W Gliniskach jest piękny rezerwat susla perelkowanego na wałach polodowcowymi, widok niesamowity. A na Bugu znajduje się też wyspa z ruinami zamku w Kryłowie. Możliwości jest bez liku, jeśli Państwo chcą wrócić na nasz wschód, chętnie coś podpowiem od siebie😉
OdpowiedzUsuń