Kiedy normalni ludzie jeżdżą w październiku do ciepłych krajów, żeby naładować baterie na zbliżającą się zimę, Marczewscy na weekend jadą do Fromborka, żeby szlajać się po poddaszu katedry. Myślę, że to przekora, która została nam z dzieciństwa, kiedy mama absolutnie zakazywała zabaw na strychach i piwnicach obcych domów. Na hasło "piwnica" lub "poddasze" oboje z Maćkiem nadstawiamy uszu. Chcesz wiedzieć, co nas w tym tak urzeka?
To tajemnica, historia i to, że normalni ludzie tam nie chodzą - tylko Ci co muszą oraz Ci, którzy się nie boją.
Wróciliśmy do Fromborka po czterech miesiącach. Ostatni raz byliśmy tu podczas akcji "Ruszamy na Warmię!". Wtedy Tadeusz Kochański obiecał nam, że jak wrócimy tu w październiku, to pokaże nam coś niesamowitego. I słowa dotrzymał. Zafundował nam romantyczny spacer po poddaszu, wielką niespodziankę, wejście na katedralną wieżyczkę, w deszczu, zimnie i z latarką przypiętą do czoła.
Taka zwykła, leniwa sobota.
Sobota według Marczewskich.
Mamy słabość do kościelnych poddaszy
Jak dotąd zwiedziliśmy już poddasze katedry w Pelplinie, gdzie podziwialiśmy średniowieczny kierat i koło deptakowe, a także strych kościoła w Nowem, gdzie największe wrażenie zrobił na nas działający zegar z 1912 roku. Tym bardziej nie mogliśmy przepuścić takiej okazji jak poddasze katedry we Fromborku. Dlatego w pewien październikowy wieczór zjawiliśmy się w mieście Kopernika, żeby następnego dnia od rana penetrować niedostępne zakamarki.- WOW! Zobacz poddasze Katedry w Pelplinie
- Poddasze Kościoła św. Mateusza w Nowem i zegar z 1912 roku!
Pierwsze kroki na poddasze
Wejście na poddasze samo w sobie jest przeżyciem, bo najpierw trzeba znaleźć wąskie drzwi, a następnie przeciskać się przez wąską wieżę, której kręte schody są tak wąskie, że starczają ledwie na pół stopy. Osobom cierpiącym na klaustrofobię nie polecam tej przyjemności. Za to po wejściu na górę są już same atrakcje.A na piętrze: niespodzianka!
Największą niespodzianką było dla nas to, co kryło się w drewnianej komórce na środku poddasza. Z tej komórki wychodziły dwa długie, cienkie drągi, które biegły przez środek i wtapiały się w dach po obu stronach pomieszczenia. Kiedy Pan Tadeusz otworzył drzwi, naszym oczom ukazało się cudo!Mechanizm zegara wieżowego! Z 1909 roku! Najstarszy jaki kiedykolwiek widzieliśmy! Starszy od tego w Nowem. Staliśmy i patrzyliśmy jak zaczarowani.
I kolejna niespodzianka: ten zegar wciąż działa!
Zegar, po kilku latach przerwy, do stanu używalności doprowadził zegarmistrz - pasjonat, Pan Mieczysław Adamczyk. Najpiękniejsze jest to, że mechanizm ten obsługuje zegar na wieży katedry. Zegar działa i to działa dobrze. A te dwa długie drągi łączą mechanizm z tarczą zegarową. Dzięki czemu wszystko chodzi jak dobrze naoliwiona maszyna! Upewniliśmy się, że będzie nadal dobrze działać - nakręciliśmy go na kolejny tydzień. .Uraaaatowani! Czas znów płynie! Nakręciliśmy dziś zegar na katedrze we Fromborku na kolejny tydzień :) #frombork #warmia #ruszamyNaWarmie #warminskomazurskie #warmiaimazury #czas #zegar #polska #Poland #loves_poland #lubiepolske #loves_polska #ourpoland #everydaypoland #dziejesiewpolsce #kochampolske #super_polska_mmiw #turystyka
See this Instagram video by @ruszajwdroge * 58 likes
Spacer po poddaszu katedralnym
Samo poddasze jest przepiękne. Najstarsza część pamięta jeszcze czasy średniowiecza. Te ciosane belki zatykane na kołki są oryginalne! Czuć tu ducha historii. To niesamowite, ile muszą pamiętać. Wysoko na belkach stoi jeszcze narzędzie, którym wciągano na poddasze materiały do budowy katedry. To stary kierat, podobny do tego w katedrze pelplińskiej.I jeszcze jedna tajemnica
Dochodzimy do kolejnego tajemniczego miejsca. Stajemy przed nim. Tajemnicza poświata rozświetla poddasze. To tajemnicze okienko. A właściwie to drzwi. Otwieramy je i odkrywamy, że prowadzą donikąd.Po ich otwarciu widać przestrzeń. To tymi drzwiami materiały budowlane trafiały do środka poddasza po tym, jak za pomocą kieratu wciągano je na górę. Widać wszystkie katedry w średniowieczu były budowane w ten sam sposób.
Czy da się jeszcze wyżej?
Największa frajda czekała na koniec, gdy Pan Tadeusz oświadczył: "to chodźmy teraz na wieżyczkę". To poszliśmy. Tylko nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że:a) wejście na wieżyczkę to jeszcze kilka pięter w górę po drewnianych schodach,
b) wejście na wieżyczkę to przeciskanie się przez wąski otwór w dachu, do którego była przystawiona żelazna drabina,
c) wejście na wieżyczkę to wyjście na sam dach katedry w deszczu i silnym wietrze.
Ale za to jak to wszystko przeszłam to jakie były widoki! Tylko nie bardzo było się czego chwycić. Uchwyciłam więc tego, co było najbliżej - stelaża olbrzymiego dzwona! Całe szczęście nie dobiegała żadna pełna godzina. Ja, która ma lęk wysokości, już dawno nie czułam takich emocji!
Jeszcze nie dziś, ale wkrótce. Ty też wejdziesz na poddasze
Trudno będzie pobić tę wycieczkę. Jednak największy hicior zostawiłam na koniec. Wiesz, że dzisiaj to poddasze nie jest dostępne dla zwiedzających. Ale ptaszki ćwierkają, że to tylko kwestia czasu. Remont poddasza i zegara to nie przypadek. Nie wiadomo jeszcze dokładnie kiedy się skończy, ale są plany udostępnienia tego fascynującego, tajemniczego miejsca dla turystów!We Fromborku czeka jeszcze wiele atrakcji wartych odkrycia. Niektóre pokażę Ci już wkrótce w naszym krótkim przewodniku po Fromborku.
Po resztę będziesz musiał sam przyjechać.
Poczytaj jeszcze:
Zanim znów przeczytasz u nas o Fromborku, polecamy Ci nasze przewodniki po Warmii:- Warmiński zodiak - 12 miast, które warto zobaczyć
- Trzy kolory Warmii - 50 najładniejszych zdjęć
- Wszystkie relacje z Warmii
Lubię to - Podaję dalej
Podoba Ci się nasza relacja? Polub nas na Facebooku i udostępnij. Pokażmy ją Twoim znajomym:Co się kryje za tymi drzwiami? Zobacz poddasze Katedry we Fromborku
Te miejsca widzieli tylko nieliczni. Jakie tajemnice i skarby odkryjesz na katedralnym poddaszu? Najpierw musisz pokonać wąskie i kręte schody.
Bardzo podoba mi się zdjęcie wyróżniające post, fajnie wyszło z tym światłem :D
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńUwielbiam takie miejsca, pełne skarbów, tajemnic... Świetna foto-relacja
OdpowiedzUsuńdziękujemy :) my też to kochamy :)
Usuń