Idziemy sobie z Maćkiem deptakiem w Wiśle. Ludzi tłum. W powietrzu unosi się słodki zapach gofrów. Jakieś dzieci szaleją na rowerze. Pani prowadzi psa na smyczy. Ot, zwykły letni dzień w turystycznej miejscowości. Jest 17 lipca 2014r. W tym dniu, tylko 162 lata wcześniej, do Gdańska wjechał pierwszy pociąg. W tym dniu, stąpając po gorącym chodniku Wisły, weszliśmy do Muzeum Beskidzkiego.
Muzeum Beskidzkie to muzeum regionalne. Nazwa nie kojarzy się z niczym spektakularnym. Powiedz szczerze - zajrzałbyś tam? No, może z nudów albo wyjątkowej ciekawości. Ale my, przekraczając próg tej placówki, wiedzieliśmy już o niej coś więcej. Coś, na co większość turystów nie zwraca uwagi. To muzeum, to skarbnica wiedzy. Kiedy ją otworzysz, dowiesz się fascynujących rzeczy. Na chwilę zapomnisz, kim jesteś. Przeniesiesz się do chałupy beskidzkich górali. Przez moment poczujesz się, jakbyś był jednym z nich.
Bo widzisz, gdybyś był podbabiogórskim góralem, musiałbyś na przykład wypasać owce na wysokich pastwiskach. Potem te owce strzyc i z futra ich robić wełnę. A mleko ich zamieniać w ser, masło i inny nabiał.
Gdybyś był góralem, interesowałoby cię stolarstwo i ciesielstwo, a z drewna wyczarowywałbyś cuda, znane tylko w tym regionie Polski. Jakie? Dowiesz się odwiedzając muzeum.
Gdybyś był góralem, na pewno miałbyś w domu sprzęt narciarski, bo w górach jest wszystko co kochasz - śnieg, stromizny i idealne warunki do jazdy na nartach. Wyrabiałbyś też gonty. Nie wiem co to są gonty, ale Ty, jako góral, na pewno byś wiedział :)
Robiłabyś też pranie w wartkim nurcie Wisły. Suszyła zioła i opiekowała się trzodą.
Lecz - co najważniejsze - heklowałabyś przepiękne czepce i serwety. Takie, jak tylko górale podbeskidzcy potrafią. Uczyłabyś się tajników haftu beskidzkiego i wiedziała, że sekret tkwi w wyszywaniu tła i pozostawieniu wolnego miejsca, które układa się we wzory.
Aby umilić ci czas z szydełkiem w dłoni, mąż przygrywałby ci na skrzypcach skoczne melodie. Tak jak dziś mój mąż puszcza mi drum'n'bassy, gdy chce, żebym wreszcie odkurzyła mieszkanie.
Co my tu mamy? Kurlawy piec, wygodne łóżko i stół z kamiennym blatem. Doceń wygody, jakimi otaczasz się codziennie w swoim przytulnym gniazdku. Czy potrafiłbyś wystrugać dla Twojego dziecka konika na biegunach? Albo krzesło z pięknym oparciem dla Twojej żony i gości? No widzisz, a jako góral - na pewno byś potrafił!
Czy potrafiłabyś rozpoznać, które zioła są na ból ucha, a które na ból brzucha? Czy umiałabyś zrobić pranie na metalowej tarce lub w nurcie zimnej rzeki? Jako góralka - na pewno tak. Pokuszę się o tezę, że umiałabyś to zrobić, gdybyś tylko urodziła się sto lat wcześniej - jak Twoja prababka.
A jak z ogródkiem? Czy potrafiłabyś wyhodować coś więcej, niż bazylię na oknie lub cebulę na balkonie? Czy znałabyś nazwy kwiatów i wiedziała, który kiedy kwitnie? Ja przyznam szczerze, że miałabym z tym duży kłopot. A także z tym, żeby te rośliny potem obrobić. Jak dotąd udało mi się ususzyć tylko miętę. No i mojego kaktusa. Ale sam się prosił.
Muzeum pokazuje tylko fragment, wycinek życia górali Beskidu Śląskiego. Wystarczy jednak, żeby z innej perspektywy spojrzeć na miejsce, w którym właśnie jesteś.
Odkryjesz.
Zrozumiesz.
Zupełnie inaczej spojrzysz na atrakcje, które jeszcze będziesz odwiedzać. Dowiesz się, dlaczego kultura górali jest tak fascynująca i na co warto zwracać uwagę w dalszej wycieczce.
Mam też nadzieję, że z podróży przywieziesz regionalne wyroby, jak te pokazywane na filmie w muzeum - koronki, drewniane zabawki lub ludowe instrumenty. Będą tak samo piękną i wartościową ozdobą Twojego domu, jak przywiezione z zagranicznych wojaży afrykańskie maski, chińskie kapelusze czy szkło murano.
Muzeum Beskidzkie to muzeum regionalne. Nazwa nie kojarzy się z niczym spektakularnym. Powiedz szczerze - zajrzałbyś tam? No, może z nudów albo wyjątkowej ciekawości. Ale my, przekraczając próg tej placówki, wiedzieliśmy już o niej coś więcej. Coś, na co większość turystów nie zwraca uwagi. To muzeum, to skarbnica wiedzy. Kiedy ją otworzysz, dowiesz się fascynujących rzeczy. Na chwilę zapomnisz, kim jesteś. Przeniesiesz się do chałupy beskidzkich górali. Przez moment poczujesz się, jakbyś był jednym z nich.
Muzeum w dawnej karczmie zborowej
Pierwsze wrażenie - muzeum wygląda jak karczma. Na pewno górale chętnie karczmę odwiedzali. Kto by nie odwiedzał! Rzeczywiście, budynek dzisiejszego muzeum to dawna karczma zborowa, postawiona w samym centrum Wisły. Idealne miejsce dla ekspozycji o życiu i twórczości górali z Beskidu Śląskiego.Gdybyś był góralem...
Rzut oka na pierwszą izbę i już wiemy, czym musiałbyś się zajmować, gdybyś był góralem lub góralką. Musiałbyś orać pole, musiałabyś tkać lniane płótna. Pewnie myślisz, że to samo musiałbyś robić, gdybyś był Kaszubą, Ślązakiem lub Mazurem. Niby tak, a jednak nie do końca...Bo widzisz, gdybyś był podbabiogórskim góralem, musiałbyś na przykład wypasać owce na wysokich pastwiskach. Potem te owce strzyc i z futra ich robić wełnę. A mleko ich zamieniać w ser, masło i inny nabiał.
Gdybyś był góralem, interesowałoby cię stolarstwo i ciesielstwo, a z drewna wyczarowywałbyś cuda, znane tylko w tym regionie Polski. Jakie? Dowiesz się odwiedzając muzeum.
Gdybyś był góralem, na pewno miałbyś w domu sprzęt narciarski, bo w górach jest wszystko co kochasz - śnieg, stromizny i idealne warunki do jazdy na nartach. Wyrabiałbyś też gonty. Nie wiem co to są gonty, ale Ty, jako góral, na pewno byś wiedział :)
Gdybyś była żoną górala...
Gdybyś była żoną górala, to oprócz wyrabiania owczej wełny, tkałabyś len. Potem z tych połaci materiału szyła suknie, koszule i obrusy.Robiłabyś też pranie w wartkim nurcie Wisły. Suszyła zioła i opiekowała się trzodą.
Lecz - co najważniejsze - heklowałabyś przepiękne czepce i serwety. Takie, jak tylko górale podbeskidzcy potrafią. Uczyłabyś się tajników haftu beskidzkiego i wiedziała, że sekret tkwi w wyszywaniu tła i pozostawieniu wolnego miejsca, które układa się we wzory.
Aby umilić ci czas z szydełkiem w dłoni, mąż przygrywałby ci na skrzypcach skoczne melodie. Tak jak dziś mój mąż puszcza mi drum'n'bassy, gdy chce, żebym wreszcie odkurzyła mieszkanie.
Skansen budownictwa drewnianego
Żeby już do końca poczuć się jak dawny mieszkaniec Wisły, musisz przejść przez korytarze muzeum i wyjść z drugiej strony na podwórko. Przeniesiesz się do Enklawy budownictwa drewnianego przy Muzeum Beskidzkim. Zwiedzanie chaty rozpoczniesz od ukłonu. To ważne, jeśli nie chcesz uderzyć się w głowę, przekraczając próg chałupy.Co my tu mamy? Kurlawy piec, wygodne łóżko i stół z kamiennym blatem. Doceń wygody, jakimi otaczasz się codziennie w swoim przytulnym gniazdku. Czy potrafiłbyś wystrugać dla Twojego dziecka konika na biegunach? Albo krzesło z pięknym oparciem dla Twojej żony i gości? No widzisz, a jako góral - na pewno byś potrafił!
Czy potrafiłabyś rozpoznać, które zioła są na ból ucha, a które na ból brzucha? Czy umiałabyś zrobić pranie na metalowej tarce lub w nurcie zimnej rzeki? Jako góralka - na pewno tak. Pokuszę się o tezę, że umiałabyś to zrobić, gdybyś tylko urodziła się sto lat wcześniej - jak Twoja prababka.
A jak z ogródkiem? Czy potrafiłabyś wyhodować coś więcej, niż bazylię na oknie lub cebulę na balkonie? Czy znałabyś nazwy kwiatów i wiedziała, który kiedy kwitnie? Ja przyznam szczerze, że miałabym z tym duży kłopot. A także z tym, żeby te rośliny potem obrobić. Jak dotąd udało mi się ususzyć tylko miętę. No i mojego kaktusa. Ale sam się prosił.
Czy mogłabym taka być?
Rozmarzyłam się w tym muzeum. Podziwiam życie i pracę górali. Nie wiem, czy bym tak potrafiła. Nie wiem, czy bym tak chciała. Tym bardziej lubię odwiedzać takie miejsca, żeby przekonać się, jak bogata była regionalna kultura, jak wiele umiejętności posiadali kiedyś ludzie, jak ciężkie z jednej strony, ale pełne z drugiej, było ich życie. I - nie ukrywajmy - jak wiele rzeczy nie muszę dziś już robić, które należałyby do moich obowiązków, gdybym była góralką.Muzeum pokazuje tylko fragment, wycinek życia górali Beskidu Śląskiego. Wystarczy jednak, żeby z innej perspektywy spojrzeć na miejsce, w którym właśnie jesteś.
Odkryjesz.
Zrozumiesz.
Zupełnie inaczej spojrzysz na atrakcje, które jeszcze będziesz odwiedzać. Dowiesz się, dlaczego kultura górali jest tak fascynująca i na co warto zwracać uwagę w dalszej wycieczce.
Mam też nadzieję, że z podróży przywieziesz regionalne wyroby, jak te pokazywane na filmie w muzeum - koronki, drewniane zabawki lub ludowe instrumenty. Będą tak samo piękną i wartościową ozdobą Twojego domu, jak przywiezione z zagranicznych wojaży afrykańskie maski, chińskie kapelusze czy szkło murano.
Poczytaj jeszcze
Ta relacja powstała w ramach naszego przewodnika po śląskich Beskidach "Ruszaj w Beskidy". Chcesz wiedzieć więcej o atrakcjach w pobliżu? Poczytaj:- [Przewodnik] 20 miejsc, które warto zobaczyć w Wiśle
- [Ranking] Przewodnik po najciekawszych miejscach w województwie śląskim
- Wycieczka na Górę Ochodzita w Koniakowie
- Królowa Beskidów Babia Góra - fotorelacja ze szlaku
- [Rozmowy #wDrodze] TOP7 miejsc w Śląskiem, które musisz zobaczyć
- wszystkie ciekawe miejsca z województwa śląskiego
Chciałabym być góralem (nawet góralką, ale nie wiem czy żoną górala). Przynajmniej bym coś potrafiła zrobić. Dawniej ludzie byli samowystarczalni, potrafili zadbać o siebie samych, mieli praktyczne umiejętności. Brakuje mi tego
OdpowiedzUsuńzawsze można zacząć od prostych rzeczy - wyszywanie czy pomalowanie czegoś. ja jestem najbardziej dumna z własnoręcznie uszytych poduszek. mała rzecz a cieszy i daje poczucie mocy sprawczej :)
Usuń