Zobacz jak wpłynęliśmy jachtem do województwa warmińsko-mazurskiego, jak odkryliśmy odradzający się Elbląg i jak spacerowaliśmy po miasteczkach nad Zalewem Wiślanym. Sprawdź, jak podglądaliśmy ptaki, buszowaliśmy po strychach domów podcieniowych, szukaliśmy najpiękniejszych plaż i widoków na Zalew Wiślany. Ruszaj w drogę naszymi śladami :)
Plan na 7 dni nad Zalewem Wiślanym
Z naszej podróży "Ruszamy za Wisłę!" ułożyliśmy specjalnie dla Ciebie plany siedmiu wycieczek, z których każda jest idealna na jeden dzień. Możesz je dowolnie łączyć i miksować. Może ułożą Ci się nawet w 10 dni urlopu w zachodniej części województwa warmińsko-mazurskiego: nad Zalewem Wiślanym, Żuławach i Wysoczyźnie Elbląskiej oraz w okolicach Elbląga?Wybierz te, które Ci się najbardziej podobają i ruszaj w drogę naszymi śladami:
7 planów wycieczek na 7 dni nad Zalewem Wiślanym
Łap 7 gotowych propozycji wycieczek po ciekawych miejscach na południowym brzegu Zalewu Wiślanego. Zwiedzaj Krainę Zalewu Wiślanego i docieraj na Żuławy i nad Kanał Elbląski.
-
1. Na wodach Zalewu Wiślanego
Rejs po wodach Zalewu Wiślanego statkiem na jednej z tras: Tolkmicko-Krynica Morska, Frombork - Krynica Morska (bilety normalne 30-45 zł), lub rejsy spacerowe z Fromborka / Tolkmicka (ok. 20 zł)
-
2. Wycieczka do Elbląga - zobacz odbudowujące się Stare Miasto
Punkt informacji turystycznej w budynku Ratusza Starego Miasta - spacer ulicami Starego Miasta w Elblągu - "Ścieżka Kościelna" - Katedra pw. Św. Mikołaja - wejście na wieżę widokową - Brama Targowa z Piekarczykiem - wizyta w Galerii EL - multimedialna wystawa w Muzeum Archeologiczno-Historycznym (najlepsza wystawa historyczna jaką widzieliśmy w Polsce!)- spacer nad rzeką Elbląg,
-
3. Rajd po Wysoczyźnie Elbląskiej
Podziwiaj krajobrazy Wysoczyzny Elbląskiej, Rezerwat Ptasi Raj w Rangórach, Stanica Wodna Nadbrzeże, Plaża w Suchaczu, punkty widokowe przy drodze 503 Suchacz - Kadyny, domy podcieniowe, ruiny wiatraka i pomniki przyrody w miejscowościach: Łęcze i osadzie Pagórki, spacer po Kadynach (Zabytkowy Dąb Bażyńskiego, Zabudowa wsi i stadniny, plaża, Klasztor Oo Franciszkanów w Kadyńskim Lesie), zachód słońca na plaży w Kadynach lub w Tolkmicku
-
4. Spacer po Tolkmicku i okolicach
Rynek w Tolkmicku z fontanną - wystawa i wieża widokowa w Ratuszu - spacer po porcie - odpoczynek na plaży - spacer trasą rowerową Green Velo lub wzdłuż torów dawnej Kolei Nadzalewowej (ok. 4 km) na muszelkową plażę przy Świętym Kamieniu - powrót do Tolkmicka - spacer na wieżę widokową na obrzeżach miasta (kieruj się polną drogą wzdłuż Stradanki)
-
5. Dzień pełen atrakcji Fromborka
Zwiedzanie Katedry - wzgórza katedralnego - Muzeum Mikołaja Kopernika - taras widokowy na Wieży Radziejowskiego - punkt widokowy na Wieży Wodnej - spacer po mieście i porcie - pomnik i fontanna z Kopernikiem - wystawa w Szpitaliku Św. Ducha (zobacz więcej w naszym: przewodnik po Fromborku)
-
6. Wycieczka do Braniewa i do Starej Pasłęki
Muzeum Ziemi Braniewskiej (sprawdź godziny otwarcia!) - Kościół św. Katarzyny - Amfiteatr przy Kolegium Jezuitów - most na rzece Pasłęce - Klasztor Sióstr Katarzynek (zapytaj siostry o możliwość wejścia na wystawy pamiątek z misji i do klasztornej kaplicy) - Sanktuarium Krzyża Świętego na rogatkach miasta - wycieczka na "koniec Polski" do portów: Ujście i Stara Pasłęka
-
7. Wycieczka nad Kanał Elbląski i na Żuławy
Zarezerwuj poranny rejs i przyjedź na Pochylnię Buczyniec (rejs po 1 lub 2 pochylniach 1-2h) - wycieczka na Żuławy Elbląskie - domy podcieniowe: Jelonki,Markusy, Szkoła w Zwierznie, Stalewo, Cmentarz w Szaleńcu, Rozgart, Jezioro (dawny dom modlitewny Mennonitów) - Węgle-Żukowo z przystanią rybacką nad Jeziorem Druzno - Raczki Elbląskie (najniższy punkt w Polsce)
Jeśli masz więcej czasu, to zostań na północy Polski tydzień dłużej i skorzystaj z naszych pomysłów na wycieczki w pomorskiej części Żuław, Mierzei Wiślanej i Powiśla. Zobacz jak spacerowaliśmy w zabytkowych podziemnych wodociągach, jakie ciekawostki odkryliśmy w pomorskich miejscowościach, jak wybraliśmy się na wycieczkę żuławską wąskotorówką, jak szukaliśmy rybackich korzeni regionu, jak lepiliśmy talerze i zachwycaliśmy się życiem pszczół, jak rozmawialiśmy z pasjonatami i gdzie odkryliśmy najpiękniejsze widoki.
Tydzień na Żuławach Elbląskich i nad Zalewem Wiślanym
Opcji jest dużo. Możesz - tak jak my - spędzić ten czas nad wodą, zwiedzać miasteczka, poszukać śladów historii regionu, lub pospacerować po lasach i wąwozach Wysoczyzny Elbląskiej. Ruszaj w drogę śladami naszej 18-dniowej majówki na północy Polski.To w czasie tej wyprawy pierwszy raz w życiu płynęłam żaglówką po największej lagunie północnej Europy, widziałam na żywo stada kormoranów i gęsi gęgawy, rękawem zbierałam pajęczynę z poddaszy starych, zabytkowych domów podcieniowych i zjeżdżałam statkiem po pochylniach.
Każdy dzień przynosił nowe przygody, więc żeby się w tym nie pogubić, podzieliłam je na kilka kategorii. Zobacz, jakie atrakcyjne są Żuławy Elbląskie, sam Elbląg i okolice Zalewu Wiślanego. I co Ty też możesz tu zrobić.
1. Najpiękniejsze widoki na Zalew Wiślany
Zalew Wiślany z poziomu wody?
Kapitan żeglował, Maciej wygrzewał się w słońcu, a ja podziwiałam. Gęsi gęgawy, bociany, siedliska łabędzi i kormorany, które jak straszydła siedziały na wypalonych drzewach sterczących ponuro w niebo. Po obu stronach rzeki widzieliśmy ciągnące się dzikie jeszcze w Polsce brzegi - zielone łąki, dorodne wierzby, drzewa nadgryzione przez bobry. Cały alternatywny dziki świat, o którego istnieniu nie miałam pojęcia. Kolejny zakup jaki zrobimy, to będzie porządna lornetka. W czasie rejsu pożyczyłam od kapitana. Teraz już wiem, dlaczego jest na wyposażeniu każdej łodzi.
Zalew i Mierzeja Wiślana z Wysoczyzny Elbląskiej
Na Wysoczyźnie Elbląskiej poczuliśmy się jak w górach
Wieża widokowa w Tolkmicku
Spacer po lasach Wysoczyzny Elbląskiej
"Czarna droga" na Wysoczyźnie Elbląskiej
Grodzisko Wały Tolkmita w okolicy Tolkmicka
Park Pachnicowy w lesie koło Tolkmicka
Najpiękniejsza plaża i port nad Zalewem Wiślanym
Podróżowaliśmy z Maćkiem najpierw po Mierzei Wiślanej, a potem po południowym brzegu Zalewu Wiślanego. Rozmawialiśmy z ludźmi. I nie mogliśmy zrozumieć jak to jest, że latem, gdy ciepło i piękna pogoda, wszyscy ustawiają się w samochodowej kolejce do Kątów Rybackich i Krynicy Morskiej. Podobno korki potrafią tam zepsuć niejedne wakacje.Plaże w Suchaczu, Kadynach, Tolkmicku, Fromborku
Dzika plaża koło Tolkmicka - do Świętego Kamienia Prusów
Koło Tolkmicka odkryliśmy najpiękniejszą plażę, do której nie dojedzie się samochodem. Czekał nas długi spacer przez las wzdłuż ścieżki rowerowej. W końcu skręciliśmy w ścieżkę w kierunku Świętego Kamienia Prusów - to olbrzymi głaz bezczelnie tkwiący w wodzie kilkanaście metrów od plaży, intrygując każdego, kto na niego patrzy. Skąd się tu wziął? Tablica informuje nas, że pradawnym plemionom służył za ołtarz, na którym składano ofiary z ryb. Hm... to ciekawe.Dla turystów leżących polecamy plaże, a dla tych bardziej aktywnych - porty. Ich stan ciągle się polepsza, bo jakoś znajdują się środki na ich renowacje. Teraz spokojnie możesz już przycumować swoją jednostką w porcie w
Co jeszcze można robić na plażach Zalewu Wiślanego?
Kitesurfing na plaży w Kadynach - idealne warunki na sporty wodne
Rezerwat Ptasi Raj w Rangórach - ptasie obserwacje
Na Wysoczyźnie Elbląskiej i nad Zalewem Wiślanym obserwowałam nie tylko orły. Całe stada mew śmieszek kołysały się na falach w okolicach plaży w Suchaczu, a najbardziej egzotyczne ptaki jakie widziałam, to były szablodzioby, które Zbyszek dostrzegł na plaży w Kadynach. Ja oniemiałam, a Zbyszek po prostu oszalał na ich punkcie.
Żuławy - optymistyczna depresja
Optymistyczna depresja Żuław
Pola rzepakiem malowane
2. Miasta nad Zalewem Wiślanym
Elbląg - zobacz Stare Miasto i Katedrę Św. Mikołaja
W Elblągu - największym mieście w okolicy - na własne oczy przekonaliśmy się jak miasto powstaje z ruin. Elbląska Starówka jest bardzo młoda, bo dopiero od kilku lat powstają tu nowe kamienice, budowane na wzór tych przedwojennych. Dowiedzieliśmy się, że spadające na Elbląg w końcówce wojny bomby, zniszczyły go w ok. 80 procentach. To dużo. Resztę zniszczeń przyspieszyły powojenne rozbiórki i szaber. Dopiero teraz miasto podnosi się z ruin.Spacerując po mieście zobaczyliśmy Katedrę św. Mikołaja, nowe kamieniczki, zwodzone mosty, Ratusz, w którym znaleźliśmy świetnie wyposażoną informację turystyczną i Bramę Targową, przy której stoi dzielny Piekarczyk. Według legendy miał ocalić miasto przed Krzyżakami. A W Galerii EL, która mieści się w starym kościele, podziwialiśmy sztukę współczesną.
Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu
Gdzie nocować w Elblągu?
Braniewo - zobacz najstarsze miasto na Warmii
W Braniewie spędziliśmy cały dzień spacerując po dawnej stolicy Warmii. Tutaj, podobnie jak w Bisztynku i Pieniężnie, widzieliśmy wielki zielony plac w samym centrum miasta. Na tym placu, choć to niewiarygodne, przed wojną stały obok siebie rzędy kamienic. Mieszkańcy Braniewa powiedzieli nam, że miasto chętnie poszłoby drogą Elbląga i odbudowało swoją starówkę, ale to byłby kolosalny wyczyn. Oryginalny średniowieczny układ miasta widzieliśmy w muzeum miejskim i byliśmy zdziwieni, gdy przewodniczka na XVII - wiecznej mapie pokazywała nam gdzie jesteśmy i co za chwilę zobaczymy.Muzeum Ziemi Braniewskiej
Kościół św. Katarzyny
Klasztor Sióstr Katarzynek
Amfiteatr miejski
Wieża dawnego pałacu biskupiego
- Braniewo - jedno z 12 miast Warmińskiego Zodiaka
- Zobacz naszą pocztówkę z Braniewa
- Zobacz naszą pocztówkę z Muzeum Ziemi Braniewskiej
Kadyny - tu cofniesz się w czasie
W Kadynach cofnęliśmy się w czasie. Wyglądają, jakby ktoś przeniósł całą miejscowość z XIX w. epoki. Nigdzie w Polsce nie widzieliśmy takich domów z cegły dla pracowników folwarku i urzędników. Mało jest też tak dobrze zachowanych, oryginalnych folwarków, do których można przyjechać i wypocząć w ekskluzywnych dziś warunkach. Ze wszystkich zabudowań folwarku największe wrażenie zrobiła na nas stara olbrzymia stodoła. Wyglądała jak olbrzymi hangar, po którego suficie jeździły kiedyś na szynach haki transportujące siano.Doszliśmy do wniosku, że kiedyś wieś funkcjonowała jak samowystarczalny organizm. Oprócz folwarku była tu szkoła, szpital, administracja, kościół, który już nie istnieje, a nawet, będący dziś w ruinie, zakład majoliki, zajmujący się produkcją dla dworu cesarza Wilhelma II, właściciela Kadyn. Tędy przebiegała trasa Kolei Nadzalewowej, którą ludzie przyjeżdżali tu na wypoczynek.
Dzisiaj cała wieś wygląda jak żywy skansen, bo prawie wszystkie budynki przetrwały wojenną zawieruchę. Nic dziwnego, że ludzie lubią tu przyjeżdżać. Ponieważ wieś leży w obszarze Parku Krajobrazowego Wysoczyzny Elbląskiej oraz Rezerwatu Kadyński Las, a z drugiej strony ma dostęp do Zalewu Wiślanego - z piaszczystą plażą i przystanią, jest ulubionym miejscem wypoczynku dla turystów, którzy chcą się "zaszyć".
Gdzie nocować w Kadynach?
Tolkmicko - spaceruj po spokojnym mieście
Tolkmicko to kolejne miasto, po którym świetnie nam się spacerowało. Zwiedzanie zaczęliśmy od ratusza miejskiego, w którym są wystawy i wieża widokowa. Na wieżę wjechaliśmy windą i bardzo nas cieszy, że ta przyjemność nic nie kosztuje. Minusem jest to, że wieża otwarta jest w godzinach pracy urzędu, ale nam udało się wpasować w ten czas. Z tarasu podziwialiśmy widok na kościół św. Jakuba, rynek i port.Port i plaża w Tolkmicku
Podobało nam się też w porcie, bo jest całkiem nowy i gotowy na przyjęcie żaglówek i innych łódek. Z portu przeszliśmy kawałek na piaszczystą i szeroką plażę. Przy plaży stoi knajpa, więc wyobraziłam sobie, że gdyby była taka potrzeba, to miałabym gdzie zatrzymać się na kawę. Pomysł z letnim wypoczynkiem na plaży w Tolkmicku bardzo mi się spodobał, bo tuż obok jest park z zieloną trawą, więc ja pewnie stamtąd podziwiałabym wodę, gdyby słońce za bardzo dawało się we znaki.Trasa Kolei Nadzalewowej
Frombork - poszukaj śladów Mikołaja Kopernika
Frombork poznaliśmy bardzo dobrze, gdy oprowadzał nas po nim Tadeusz Kochański. To on zdradził nam tajemnice swojej ukochanej katedry na Wzgórzu Katedralnym i zaprowadził na najciekawsze punkty widokowe w mieście. Z Wieży Wodnej oraz Wieży Radziejowskiego w obrębie murów Wzgórza Katedralnego zrobiliśmy świetnie zdjęcia z widokiem na katedrę i Zalew Wiślany.We Fromborku poszliśmy jeszcze do Muzeum Mikołaja Kopernika, na wystawy w Szpitalu Św. Ducha, na plac z Mikołajem Kopernikiem i do portu. Chodziliśmy cały dzień, ale nawet nie czuliśmy zmęczenia. Szkoda tylko, że jak dotąd, nie udało nam się obserwować gwiazd w obserwatorium astronomicznym kawałek za miastem. Tym razem plany popsuła nam zimna pogoda, ale gdy tylko nadejdzie lato i złapiemy bezchmurne nocne niebo, na pewno wybierzemy się sprawdzić, co takiego na niebie zafascynowało Kopernika.
3. Zabytki techniki nad Zalewem Wiślanym
W Polsce podróżowałam już różnymi pojazdami - kolejką linową, szynową, żaglówką, wąskotorówką, statkiem, samolotem, nawet hulajnogą. Ale statkiem po trawie jeszcze nie jechałam. W dodatku po szynach. O Kanale Elbląskim wiedziałam z atlasów typu "najdziwniejsze miejsca w Polsce", albo "miejsca w Polsce, które musisz zobaczyć". Niektóre opisy zachęcały do wycieczki pochylniami, inne twierdziły, że to dość nudne, więc w trakcie rejsu trzeba uzbroić się w cierpliwość. Postanowiliśmy to sprawdzić.Pochylnie na Kanale Elbląskim
Pochylnie zbudowano, żeby umożliwić wodne połączenie Prus Wschodnich z Bałtykiem. Problemem było pokonanie prawie 100 metrowej różnicy terenu. Gdyby chcieć je zniwelować przekopanym kanałem, trzeba by ustawić na nim wiele śluz. Byłoby to niepraktyczne i bardzo czasochłonne. Dlatego Georg Jacob Steenke podpatrzył za granicą rozwiązanie polegające na tym, że pakuje się cały statek do wielkiego wózka i ten wózek stawia się na tory, którymi przemierza on różnicę terenu.My wsiedliśmy na statek w Buczyńcu i pokonaliśmy nim dwie pochylnie w kierunku Zalewu, a potem wróciliśmy tą samą drogą. Faktycznie - nikomu się nie spieszyło. Trwało to wszystko może ze dwie godziny, ale są też dłuższe trasy bo i pochylni jest kilka. Jeśli masz ochotę, możesz załadować się na statek na pięć godzin. W tym czasie podziwiasz widoki, bardzo dokładnie, rozmawiasz z żoną albo z sąsiadem, idziesz pod pokład i kupujesz sobie kawę albo po prostu robisz sobie piknik na statku. Taki pomysł na dzień spędzony z rodziną.
- Zobacz relację z naszej wycieczki statkiem po trawie!
- Dołącz do dyskusji - zostaw komentarz przy pocztówce, jeśli też podróżowałeś pochylniami
Pompa parowa w Różanach - zobacz ostatnią pompę na Żuławach
Jeśli jesteś pasjonatem hydrotechniki, to polecam pompę parową w Różanach. I teraz tak - oficjalnie zwiedzanie tego zabytku nie jest możliwe, bo pompa znajduje się w małym, murowanym domku i jest zamknięta na klucz. Ale wiesz jak jest - jeśli czegoś nie można, ale się bardzo chce - to można. Wystarczy, że zagadasz ze świetnym przewodnikiem PTTK z Elbląga - Leszkiem Marcinkowskim, albo zwrócisz się do Żuławskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Elblągu - oni też mają klucz!Pompa parowa w Różanach, która ma już ponad 100 lat i jest ostatnią ocalałą pompą parową na Żuławach. Zastąpiła wiatrak odwadniający, który kiedyś stał w tym miejscu. Takich pomp było kiedyś na Żuławach kilkadziesiąt, ale zastąpiły je urządzenia o napędzie elektrycznym.
My przekonaliśmy się, że warto zajrzeć do środka. Zachowały się tam oryginalne urządzenia. Widzieliśmy piec parowy zrobiony przez Franza Komnicka, oraz hydraulikę i rury do przepompowywania wody pochodzące ze słynnych zakładów wielkiego elbląskiego przemysłowca - Ferdynanda Schichaua. Na urządzeniach, które sfotografowaliśmy, zachowały się oryginalne napisy. Całość jest w całkiem niezłym stanie.
Trasa dawnej Kolei Nadzalewowej - przejdź się po nieczynnych torach
W okolicach Tolkmicka, przez część trasy do Świętego Kamienia idziemy po torach. Skąd tory w lesie? To długa historia. W skrócie dawno, dawno temu, biegła tędy kolejka nadzalewowa zbudowana z inicjatywy cesarza Wilhelma II - tego samego, który w Kadynach zrobił sobie letniskową rezydencję. Starsi mieszkańcy pamiętają jeszcze, jak dojeżdżali nią do Elbląga. Trasa była przepiękna, bo biegła wzdłuż brzegu zalewu, a z okien pociągu rozpościerał się widok na wodę.4. Architektura - domy podcieniowe i świątynie
Domy podcieniowe - wizytówka Żuław
Domy podcieniowe i piękne domy drewniane to wizytówka Żuław i niektórych miejscowości Wysoczyzny Elbląskiej. Przez dwa, a nawet trzy dni robiliśmy rajd, szukając - najpierw na mapie, a potem przy drodze - tych zabytków architektury. Wszyscy zgodnie twierdzą, że trzeba się spieszyć, bo te domy niszczeją i z roku na rok jest ich coraz mniej. Zapadają się, palą, popadają w ruinę. Dlaczego tak jest dowiedzieliśmy się od ich mieszkańców.Fascynująca jest historia tych ludzi, których rodziny przybyły na Żuławy w różnych okolicznościach historii. Ale każda z tych historii wyjaśnia, dlaczego większość tych domów jest dziś w opłakanym stanie.
Wyobraź sobie - olbrzymi dom podcieniowy, który spokojnie pomieści wielopokoleniową rodzinę lub nawet kilka. Na takie domy stać było najbogatszych Żuławiaków. Takich, którzy mieli hektary obsianej zbożem ziemi, dużo zwierząt i byli zamożnymi rolnikami. W 1945 roku wszyscy musieli uciekać. Mówi się, że tereny Żuław opuściło prawie 100 % ludności. Na to miejsce przyjechali nowi ludzie. Niektórzy szukający swojego miejsca na ziemi, niektórzy przesiedleni, niektórzy do przybyłej tu wcześniej rodziny, a jeszcze inni, bo tu przetransportowano całą ich wioskę z południa lub wschodu kraju. Wyobraź to sobie. Wysiadają z wagonów, a przed nimi przez te tereny przetoczyły się wojska radzieckie, a po nich szabrownicy. Domy nie miały nawet okien. Z wyposażenia nie zostało nic. Na szczęście większość z nich miała drzwi.Ci osiedleńcy, nadludzkim wysiłkiem, żyjąc cały czas w niepewności czy w ogóle tu zostaną, po kilka rodzin zaczynają się osiedlać w tych wielkich domach i doprowadzać je do stanu używalności. Wspólnie jakoś to idzie. Jest głowa rodziny, są sąsiedzi.
Na szczęście też coraz częściej widzimy pozytywne przykłady ratowania domów podcieniowych przez prywatnych inwestorów. Takie odnowione domy podziwialiśmy na przykład w Żelichowie, Nowej Kościelnicy, czy Żuławkach.
Domy podcieniowe odkryliśmy także na Wysoczyźnie Elbląskiej. Stoją, choć ich czas jest już bliski, w Łęczu, Próchniku i Pagórkach. Posłużyliśmy się wyobraźnią i zobaczyliśmy, jakie są piękne. W Pagórkach pierwszy raz widzieliśmy dom z czterema podcieniami! Nie wiem, czy istnieje taki jeszcze gdzieś w Polsce. Pospiesz się, jeśli chcesz je jeszcze zobaczyć.
Największą przygodą były dla nas spotkania z mieszkańcami domów podcieniowych. Mieliśmy dużo szczęścia i świetnego przewodnika - Leszka Marcinkowskiego. Udało nam się wejść do niektórych domów i porozmawiać z ich właścicielami. Ci zaś pozwolili nam pozwiedzać swoje domy w środku, a nawet wejść na podcień czy strych! To dopiero były emocje. Na strychach starych domów podcieniowych wciąż leży zboże, dokładnie jak sto lat temu.
Po powrocie do domu znaleźliśmy w internecie filmy z wnętrza domów podcieniowych oraz rozmowy z ich mieszkańcami. Niektóre z nich były tak wzruszające, że łzy same cisnęły się nam do oczu. Obejrzyj koniecznie:
Kościół w Pomorskiej Wsi
W Pomorskiej Wsi stoi kościół Matki Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. Przejeżdżaliśmy przez tę miejscowość kilka razy wracając na noclegi do Zastawna. W końcu któregoś ranka postanowiliśmy sprawdzić, co kryje się w murach niepozornej świątyni.Cerkiew greckokatolicka w Godkowie
Cerkiew greckokatolicką p.w. Opieki Matki Bożej w Godkowie, przeniesiono tu z Kupnej z Podkarpacia. Łatwo do niej trafiliśmy, bo stała przy głównej drodze. Cerkiew, a raczej to, co z niej zostało, przywędrowała do Godkowa za wiernymi. W Godkowie ok. 40% mieszkańców to grekokatolicy. Przeniesienie resztek cerkwi i wbudowanie ich w nową cerkiew jako relikwie było wspólnym wysiłkiem mieszkańców.Zbór pomennonicki w Rozgarcie
Pomennonicki dom modlitewny w Jeziorze
Klasztor Braci Mniejszych Franciszkanów w Kadynach
Uff... nie wiem co jeszcze mogłabym Ci pokazać. Zobaczyłeś już chyba wszystko to, co my. Teraz już wiesz, jak wyglądają Żuławy Elbląskie i Kraina Zalewu Wiślanego. Mam nadzieję, że z naszym planem zaplanujesz sobie kilka dni w tych cudownych okolicach.
Ruszamy za Wisłę! - to była świetna wycieczka nad Zalew Wiślany
W tym czasie chodziliśmy po wodociągach, płynęliśmy jachtem, jechaliśmy statkiem po trawie, wdrapaliśmy się na wieżę kościoła, lepiliśmy ceramiczne talerze, jechaliśmy kolejką wąskotorową, spaliśmy w domu podcieniowym i przeżyliśmy oblężenie czterech pór roku: od 20-stopniowej gorączki, przez jesienne deszcze, wiosenny wieczorny chłód, po 3-centymetrową warstwę śniegu o poranku (nie do wiary!).
Ta majówka była niezwykła także dlatego, że pierwszy raz współpracowaliśmy z pięcioma partnerami w regionie. I udało się, w co początkowo sami nie mogliśmy uwierzyć. Uwierzyli za to:
- Pomorska Regionalna Organizacja Turystyczna,
- Powiślańska Organizacja Turystyczna,
- Lokalna Organizacja Turystyczna Krainy Zalewu Wiślanego,
- Warmińsko-Mazurska Regionalna Organizacja Turystyczna,
- Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego Biuro Regionalne w Elblągu.
Pomimo kapryśnej pogody, podróż ogrzewali nam ludzie spotkani w drodze, miejsca, w których byliśmy po raz pierwszy i krajobrazy, dzięki którym robiło się ciepło na sercu.
Każdy dzień oprócz podróżniczych przyjemności oznaczał dla nas mnóstwo pracy, którą kończyliśmy późną nocą: zgrywaniem zdjęć na komputer, wrzucaniem pocztówek na Facebooka, robieniem notatek w zeszycie, który pęka w szwach.
Nasze przygody nadawaliśmy też zza kulis na żywo na InstaStories. To taki kanał, w którym najszybciej zobaczysz co robimy, gdzie jesteśmy z niebanalnymi i czasem dowcipnymi komentarzami. Zobacz kilka zdjęć z komentarzami na gorąco:
Zaczynamy nowy przewodnik o krainach "za Wisłą"
Na naszym Facebooku możesz zobaczyć pocztówki, które wysyłaliśmy codziennie z komentarzem na gorąco. Sprawdź album z pocztówkami z wyprawy pt. "Ruszamy za Wisłę!".
Śledź nasz blog, odrywaj kolejne miejsca w naszych przewodnikach po Polsce, dodawaj komentarze.
Polub nas na Facebooku udostępniaj nasze wpisy i polecaj miejsca, w których byłeś i do których chętnie wrócisz. A może znasz takie, do których nie dotarliśmy? Daj znać w komentarzu i udostępnij naszą relację z zachodniej części województwa warmińsko-mazurskiego. Dziękujemy!
KOLEJNY wielki PRZEWODNIK z północnej Polski! Idealny na wakacje: 180+ zdjęć, 50+ miejsc i plany 1-dniowych wycieczek...
Posted by Ruszaj w Drogę on Tuesday, June 6, 2017
Z rajdów Braniewska Wiosna i Braniewska Jesień pamiętam,że od lat 70-tych XX w.plaża w Suchaczu i Tolkmicku była zamknięta dla kąpieli ze względu na zatrważający stan wody.Nie wiem czy to nadal aktualne ale zapewne dlatego,że wielu o tym pamięta i dlatego tak mało tam ludzi.az
OdpowiedzUsuńZalew Wislany to wspomnienie mojego dzieciństwa, często tam jeździłam z rodzicami :) Przepiękne miejsce.
OdpowiedzUsuńCiekawe, ładne, pomocne.Dzięki
OdpowiedzUsuńPięknie opisane.Jedziemy tam w połowie czerwca.
OdpowiedzUsuń