W Polsce są tylko trzy parki narodowe chroniące tereny bagienno-torfowiskowe. Jednym z nich jest Poleski Park Narodowy. Jego zwiedzanie to prawdziwa przygoda, a żeby zobaczyć najpiękniejsze miejsca, przydadzą się pewne patenty. Na przykład taki, żeby zwiedzać ścieżki przyrodnicze i edukacyjne. Tylko od której zacząć?
My zaczęliśmy od ścieżki o poetycko brzmiącej nazwie „Spławy”. To najdłuższa ścieżka przyrodnicza w parku, jeśli nie liczyć rowerowej, 21-kilometrowej „Mietiułki”. Wędrując przez trzy godziny po trasie liczącej 7,5 km zobaczyliśmy najpiękniejsze miejsca tej części Poleskiego Parku Narodowego.
Jak to możliwe, że 7,5 km, które szybkim tempem da się zrobić w 1,5 godziny, szliśmy przez trzy godziny? Musisz zapytać o to Maćka, który więcej czasu spędził stojąc z aparatem w ręku i kadrując nogami, niż idąc. Gdyby nie atakujące go z każdej strony wygłodniałe komary, pewnie szedłby jeszcze wolniej.
Oficjalnie panuje jeden kierunek zwiedzania, ale wiesz jak jest. Ludzie zawsze znajdą inne wyjście i po drodze zdarzało się nam kilka mijanek na wąskiej kładce. Najtrudniejsze były spotkania z rowerzystami. Nie wiem jak oni dawali radę z tymi rowerami po tak wąskim pasku. Kładka nie jest do tego przystosowana.
Przyjemność spacerowania po kładce psuły jedynie krwiożercze komary, na które nie działał żaden środek i które żarły tak, że potem na nogach i rękach mieliśmy ładne, równomierne bąble. Już wiemy, żeby zawsze zabierać ze sobą żel po ukąszeniach.
Ale poza tym – sama frajda. Moczary, mchy i trawy wyglądają zjawiskowo. Tak samo jak łąka ze skrzypów. Oprócz szeroko otwartych oczu, mieliśmy też otwarte uszy. Ćwierkanie ptaków świdrowało w głowie. Takiego koncertu jeszcze nie słyszałam. Prawdziwe ptasie radio.
Frontem do turysty! I za to Poleski dostaje od nas dużego plusa. A drugiego, jeszcze większego, za świetne oznakowanie ścieżek. Zielone żółwie na brązowym tle, duże tablice z informacjami widoczne są z daleka i bardzo trudno je ominąć. Plusa przyznajemy także za to, że bilet do parku można kupić przez internet – trzeba potem tylko mieć przy sobie potwierdzenie przelewu. Brawo!
Byliśmy zaskoczeni, ale jednocześnie bardzo z siebie dumni. Tak bardzo, że w nagrodę kupiliśmy sobie pamiątkowe koszulki z pięknymi grafikami – żurawia – dla mnie oraz żółwia błotnego – dla Maćka. Żuraw, mój ulubiony ptak, jest gatunkiem ginącym i park ma go w swoim herbie, z kolei żółwia błotnego coraz trudniej już w Polsce spotkać.
Niestety miało padać, więc nie zdecydowaliśmy się na trzecią, podobno bardzo ciekawą, bo biegnącą pomiędzy stawami, ścieżkę "Perehod". Bardzo żałujemy, że nie udało się nam jej zobaczyć. Tym razem.
Bo to oznacza, że do Poleskiego Parku Narodowego na pewno jeszcze kiedyś wrócimy.
My zaczęliśmy od ścieżki o poetycko brzmiącej nazwie „Spławy”. To najdłuższa ścieżka przyrodnicza w parku, jeśli nie liczyć rowerowej, 21-kilometrowej „Mietiułki”. Wędrując przez trzy godziny po trasie liczącej 7,5 km zobaczyliśmy najpiękniejsze miejsca tej części Poleskiego Parku Narodowego.
Jak to możliwe, że 7,5 km, które szybkim tempem da się zrobić w 1,5 godziny, szliśmy przez trzy godziny? Musisz zapytać o to Maćka, który więcej czasu spędził stojąc z aparatem w ręku i kadrując nogami, niż idąc. Gdyby nie atakujące go z każdej strony wygłodniałe komary, pewnie szedłby jeszcze wolniej.
Uważnie stąpaj po wąskiej, drewnianej kładce
Po ścieżce przyrodniczej „Spławy” spacerowało się nam bardzo przyjemnie. Weszliśmy na drewnianą kładkę, która wiodła przez las – praktycznie do samego końca trasy. Kładka jest wąska, dlatego raczej nie da się po niej jechać wózkiem.Oficjalnie panuje jeden kierunek zwiedzania, ale wiesz jak jest. Ludzie zawsze znajdą inne wyjście i po drodze zdarzało się nam kilka mijanek na wąskiej kładce. Najtrudniejsze były spotkania z rowerzystami. Nie wiem jak oni dawali radę z tymi rowerami po tak wąskim pasku. Kładka nie jest do tego przystosowana.
Uważaj na ptaki, żaby i... komary
Kładka na ścieżce jest bardzo potrzebna, bo pod nią chlupie woda. Cały teren jest podmokły. Trzeba uważać pod nogi, ale jednocześnie uważnie rozglądać się na boki. Może w wodzie siedzi żaba? My widzieliśmy je kilka razy.Przyjemność spacerowania po kładce psuły jedynie krwiożercze komary, na które nie działał żaden środek i które żarły tak, że potem na nogach i rękach mieliśmy ładne, równomierne bąble. Już wiemy, żeby zawsze zabierać ze sobą żel po ukąszeniach.
Ale poza tym – sama frajda. Moczary, mchy i trawy wyglądają zjawiskowo. Tak samo jak łąka ze skrzypów. Oprócz szeroko otwartych oczu, mieliśmy też otwarte uszy. Ćwierkanie ptaków świdrowało w głowie. Takiego koncertu jeszcze nie słyszałam. Prawdziwe ptasie radio.
Odpocznij na drewnianym pomoście nad jeziorem
Drewniana kładka zaprowadziła nas nad Jezioro Łukie i tu znowu pożałowałam, że nie mam lornetki. Podobno można tu dostrzec dzikie i rzadkie ptaki, ale z moim tradycyjnym już pechem do obserwacji dzikich zwierząt oczywiście niczego nie zobaczyłam. Pocieszałam się co najwyżej zdjęciami grzywaczy północnych, które kołysały się na wodzie tuż przy pomoście.Korzystaj z drewnianych wiat i oznakowanych ścieżek
Od jeziora do końca ścieżki mieliśmy przejść jeszcze 4 kilometry. Wracając, mijaliśmy drewnianą wiatę, gdzie grupa rowerzystów smażyła kiełbaski sprawiając, że ślinka nam pociekła. Takie wiaty widzieliśmy przy każdej ścieżce w Poleskim Parku Narodowym. A pod wiatami czekają na turystów przygotowane zaostrzone kije. Wystarczy tylko przynieść swoją kiełbasę.Frontem do turysty! I za to Poleski dostaje od nas dużego plusa. A drugiego, jeszcze większego, za świetne oznakowanie ścieżek. Zielone żółwie na brązowym tle, duże tablice z informacjami widoczne są z daleka i bardzo trudno je ominąć. Plusa przyznajemy także za to, że bilet do parku można kupić przez internet – trzeba potem tylko mieć przy sobie potwierdzenie przelewu. Brawo!
- Przeczytaj inne wskazówki: Jak zwiedzać Poleski Park Narodowy?
W nagrodę za przejście kup sobie koszulkę z żurawiem
Znad jeziora szliśmy dalej drewnianą kładką przez równie piękne tereny i tylko ostatnie pół kilometra przeszliśmy piaszczystą drogą. Zdziwiliśmy się, że spacer trwał tak długo. Dopiero na końcu w muzeum w Załuczu Starym dowiedzieliśmy się, że właśnie przeszliśmy 7,5 kilometra najdłuższą ze ścieżek edukacyjnych parku.Byliśmy zaskoczeni, ale jednocześnie bardzo z siebie dumni. Tak bardzo, że w nagrodę kupiliśmy sobie pamiątkowe koszulki z pięknymi grafikami – żurawia – dla mnie oraz żółwia błotnego – dla Maćka. Żuraw, mój ulubiony ptak, jest gatunkiem ginącym i park ma go w swoim herbie, z kolei żółwia błotnego coraz trudniej już w Polsce spotkać.
Zobacz jeszcze ścieżkę przyrodniczą "Dąb Dominik" i "Perehod"
Na koniec, po miłej pogawędce z pracownikiem parku - Markiem, który zachęcił nas do dalszego zwiedzania, postanowiliśmy, że następnego dnia zwiedzimy jeszcze jakąś ścieżkę. Tym razem wybraliśmy dużo krótszą. Nazywała się "Dąb Dominik" i przebiegała obok bardzo starego dębu o tym imieniu.Niestety miało padać, więc nie zdecydowaliśmy się na trzecią, podobno bardzo ciekawą, bo biegnącą pomiędzy stawami, ścieżkę "Perehod". Bardzo żałujemy, że nie udało się nam jej zobaczyć. Tym razem.
Bo to oznacza, że do Poleskiego Parku Narodowego na pewno jeszcze kiedyś wrócimy.
Gdzie nocować w okolicach Poleskiego Parku Narodowego?
Często prosisz nas o polecenie najlepszego miejsca na nocleg. To trudne - standard noclegów szybko się zmienia, a i każdy ma inne oczekiwania. My zwykle wybieramy agroturystyki, prywatne pokoje, a ostatnio także apartamenty w prywatnych mieszkaniach. Sami od wielu lat korzystamy z serwisu rezerwacyjnego Booking, sugerując się opiniami innych użytkowników. Ten serwis stał się dla nas tak pomocny, że przystąpiliśmy do jego programu partnerskiego. Teraz kiedy zamawiasz nocleg przez Booking i zrobisz to przez nasz link polecający, to serwis przekaże nam prowizję od każdego opłaconego przez Ciebie noclegu. Będzie nam ogromnie miło, jeśli będziesz korzystać z naszego linku polecającego za każdym razem, gdy rezerwujesz nocleg. W ten sposób bardzo pomożesz Fundacji Ruszaj w Drogę! i przyczynisz się do promowania turystyki w Polsce.Poczytaj jeszcze:
Lubisz przyrodę? Zerknij na inne polskie parki i ścieżki przyrodnicze, które opisaliśmy na naszym blogu i sprawdź co warto zobaczyć w okolicy:- Jak zwiedzać Poleski Park Narodowy?
- Biebrzański Park Narodowy - magiczne kładki!
- Roztoczański Park Narodowy na rowerze?
- Lubelskie - najciekawsze miejsca, które opisaliśmy
- Podlaskie - nasze typy na udany urlop