Mazury: 21 ciekawostek, których nie znają nawet Ci, co zawsze jeżdżą na Mazury

Mówisz: Mazury – myślisz: błękitna Kraina Tysiąca Jezior, z białymi żaglówkami kołyszącymi się na wietrze i wieczornymi szantami w porcie po całym dniu żeglowania. Dzięki tym jeziorom i otaczającym je lasom Mazury zdobyły markę jednego z Cudów Natury. Jak najbardziej na nią zasługują. Ja jednak chcę Cię dziś zabrać w niesamowitą podróż po nieoczywistych Mazurach. Pokażę Ci, że wśród jezior i lasów kryje się prawdziwa historia, o której wielu wciąż jeszcze nie słyszało.

21 ciekawostek, których nie wiesz o Mazurach
Rzeczy, których turyści nie wiedzą o Mazurach jest całkiem sporo, ale wybrałam 21, które uznałam za najważniejsze dla poznania regionu, który tak często Polacy wybierają na kierunek swoich wakacyjnych podróży. Mam nadzieję, że z taką ściągą inaczej spojrzysz na Mazury. Zapraszam Cię do odkrywania Mazur i do zaplanowania świadomego wyjazdu do mazurskich miast. Chętnie Ci w tym pomogę.

Gdy kilka lat temu pierwszy raz jechaliśmy na Mazury, nie przypuszczałam jeszcze, że ta przygoda zakończy się tym, że wsiąknę w mazurską historię, a po 3 latach napiszemy z Maciejem książkę „Ruszaj na Mazury”. Opowiem Ci dziś, czego sami dowiedzieliśmy się o Mazurach. To zaledwie ułamek opowieści, historii i tajemnic, które tam odkryliśmy. Ciekawostki z tego artykułu, wzbogacone o piękne zdjęcia, mapy z trasami zwiedzania mazurskich miast w 7 dni i unikatowe wywiady z mieszkańcami Mazur, znajdziesz na stronach pełnego mazurskich ciekawostek przewodnika „Ruszaj na Mazury”
ZOBACZ KSIĄŻKĘ i E-BOOK


Odkrywanie nieoczywistych Mazur jeszcze nigdy nie było takie łatwe. Teraz tylko wystarczy, że podejmiesz decyzję, że ruszasz na Mazury.


Gotowy? Gotowa?


Oto 21 ciekawostek, których możesz nie wiedzieć o Mazurach:

1. Mazury to więcej niż jeziora i lasy

Gdy zwiedzaliśmy Mazury, usiłowaliśmy zrozumieć, na czym polega różnica między Warmią a Mazurami, co tu się działo przez ostatnie 600 lat i kim właściwie byli/są Mazurzy? Po drodze spotkaliśmy niesamowitych przewodników - mieszkańców Mazur, którzy oprowadzili nas po swoich miastach, aby w końcu, nie bez pewnych oporów, dać nam do zrozumienia, że „ich” Mazury to coś więcej niż widzimy dookoła. Że losy Mazur i Mazurów zasługują na odkrycie przez turystów i mieszkańców Mazur. A jeśli chcemy naprawdę poznać i zrozumieć Mazury, to powinniśmy wyjść poza mazurski cud natury.

Podróżując po Mazurach ma się wrażenie, że tu dobrze wypromowały się tylko jeziora. Jeziora, przyroda i lasy. Dlaczego? Pewnie dlatego, że to bezpieczny temat. Bo faktycznie, Mazury krajobrazowo są przepiękne i unikatowe pod względem jeziornego krajobrazu. Nie da się jednak naprawdę poznać Mazur bez zrozumienia tego, co widziały te lasy, jeziora i pagórki. A widziały takie rzeczy, o których nie pisze się w turystycznych przewodnikach. Autorzy przewodników wychodzą z założenia, że turyści zainteresowani są tylko odpoczynkiem w domku nad jeziorem. My zaryzykowaliśmy inną tezę. O wszystkim Ci za chwilę opowiem. 


2. Olsztyn nie leży na Mazurach. Olsztyn to największe miasto na Warmii. 

 Typowe turystyczne mapy i przewodniki, jak i Internet, oszukują turystów wrzucając wszystkie miejscowości w województwie warmińsko-mazurskim do jednego worka podpisanego marketingowym hasłem „MAZURY”. W tym worku znajdziesz nie tylko miasta Warmii i Mazur, ale nawet Powiśla czy Suwalszczyzny. Dla świadomych kulturowych turystów-odkrywców takich jak my to dramat.

Pewnie dlatego turyści, opiekunowie atrakcji turystycznych i hotelarze, reklamują i zachwycają się urlopem na Mazurach… w Olsztynie czy w Lidzbarku Warmińskim (!). Tymczasem świadomi turyści-odkrywcy wiedzą, że Olsztyn, Lidzbark Warmiński, Frombork, Reszel leżą na Warmii, a nie na Mazurach. Bartoszyce i Kętrzyn to historyczna Barcja, a Pasłęk, Morąg i Elbląg to mieszanka Powiśla i Żuław.



3. Mazury to Kraina Więcej Niż 1000 Jezior 

Kiedyś cały obszar dzisiejszego województwa warmińsko-mazurskiego był w przeważającej mierze bagnisty i porośnięty lasami, poprzecinany tysiącami jezior. Niewiele osób wie, że na Mazurach jest około 2600 jezior. Kraina Tysiąca Jezior to kolejny chwyt marketingowy ;).

Mazurskie jeziora jak magnes przyciągają żeglarzy. Największe w Polsce Jezioro Śniardwy jest tak duże, że wielu nazywa je Mazurskim Morzem. A drugie co do wielkości jezioro Mamry to w rzeczywistości kompleks aż sześciu zbiorników, do których zaliczają się m.in. jeziora Mamry, Święcajty czy Dargin.

Szlak Wielkich Jezior Mazurskich liczy ponad 100 km w linii prostej, a ponad 300 – gdyby wpłynąć na wszystkie jeziora po drodze. Ten szlak zaczyna się w Węgorzewie, skąd rzeką Węgorapą wypływa się na jezioro Mamry i można nim dopłynąć aż do Pisza lub do miejscowości Ruciane-Nida. Można też płynąć w drugą stronę.

Przepłynięcie całego szlaku zajmuje kilka dni, ale jeśli zrobi się to z przewodnikiem „Ruszaj na Mazury”, zatrzymując się w mazurskich ekomarinach i zwiedzając mazurskie miasta, turystyczny wypad zamienia się w kilka tygodni prawdziwego odkrywania Mazur!


4. Na terenach dzisiejszej Warmii i Mazur mieszkali Prusowie

Dziś pomiędzy Warmią a Mazurami nie ma wyraźnej granicy. Mazury i Warmia to krainy kulturowo-historyczne, których początków trzeba poszukać w średniowieczu.

Mieszkały tu pogańskie plemiona Prusów, podbite w XIII w. przez Krzyżaków. Na terenie Warmii mieszkało pogańskie plemię Warmów, od których nazwę przyjęła ta kraina, którą papież następnie oddał pod władztwo biskupów. Na podbitych ziemiach Prusów Krzyżacy zbudowali swoje zakonne państwo. W nim, napływający z Mazowsza koloniści, zaczęli zakładać swoje osady. Obszar, na którym założyli swoje wsie, nazwano potem Mazurami.



5. Granica Mazur biegnie dalej niż tylko wokół Wielkich Jezior Mazurskich

Serce Mazur to przede wszystkim Kraina Wielkich Jezior Mazurskich i miasta takie jak Giżycko, Mrągowo, Mikołajki, Węgorzewo, Pisz, Ryn oraz ich okolice. Natomiast Mazury jako region - obejmują znacznie większy obszar: od Działdowa i Nidzicy na zachodzie po Ełk i Olecko na wschodzie. 

Granicę Mazur jako regionu historyczno-kulturowego trudno jest uchwycić przeciętnemu turyście. Przyjęło się mówić, że Mazury są tam, gdzie mieszkali Mazurzy. Jeśli będziesz mieć wątpliwości, czy jakieś miasto albo wieś leży na terenie historycznych Mazur, sięgnij do historii. Odpowiedź będzie twierdząca, jeśli ustalisz, że mieszkali tam rdzenni Mazurzy, czyli koloniści z północnego Mazowsza. (pkt. 7)



6. Mazury to kraina, w której osiedlali się Mazurzy

Gdy zamieszkiwali kolejne wsie, z czasem przyjęło się mówić, że „tam są Mazury” - czyli tam mieszkają Mazurzy. Choć sama nazwa „Mazury” stała się popularna dopiero w XIX w.

Współcześnie powiedzielibyśmy, że Mazurzy to imigranci, którzy od przełomu XV i XVI w. migrowali (lub uciekali) na tereny Państwa Krzyżackiego z przeludnionego północnego Mazowsza. Mazurzy idąc z południa, docierali do Wielkich Jezior Mazurskich, gdzie zakładali swoje wsie, potem niektóre zamieniane w miasta, gdzie mówili w swoim języku - ówczesnym polskim. Mazurzy kultywowali regionalne obrzędy i zwyczaje. Tworzyli w miarę zamknięte społeczności z kulturą typowo rolniczą odrębną od kultury niemieckich kolonistów, mieszkańców Prus czy litewskojęzycznych sąsiadów.




7. Mazurzy mówili w języku staropolskim, który przekształcił się w język mazurski


Mazurzy w XVI w. posługiwali się staropolszczyzną. Ci Mazurzy, którzy pozostali w Państwie Krzyżackim i Prusach, byli oddzieleni granicą od dawnych sąsiadów z Mazowsza. To oddzielenie sprawiło, że mowa pruskich Mazurów nie zmieniała się w tym samym kierunku co mowa mazowiecka. Archaiczny język staropolski utwierdzały dodatkowo wśród Mazurów religijne ewangelickie pisma. Z czasem coraz więcej było w nim niemieckich naleciałości, tzw. germanizmów.

300 lat życia w państwie rozwijanym w duchu kultury, języka i prawa niemieckiego spowodowały, że w XX wieku Mazurzy mówili w języku, który różnił się od języka ogólnopolskiego. Polskim osadnikom, którzy przyjechali po 1945 r. na Mazury, trudno było zrozumieć mowę Mazurów.

Jak brzmi mowa Mazurów? Czy Mazurzy mówili w języku mazurskim, czy może w regionalnej gwarze? Jak nazwać dziś mowę Mazurów i czy dziś rzeczywiście to ma jakieś znaczenie? Rozmawialiśmy o tym w 16 odcinku Podcastu Ruszaj w Drogę! z Piotrem Szatkowskim. Obaliliśmy w nim mity, które powstały wokół kłótni o „gwary”, „język” i „język regionalny”. Posłuchaj wywiadu, w którym Piotr opowiada nam anegdotę po mazursku:



8. Możesz nauczyć się dziś języka mazurskiego

Dziś każdy może nauczyć się mazurskiego. Jest to możliwe, ponieważ zachowały się pisma w języku mazurskim, a kilka lat temu powstał „Elementarz mowy mazurskiej”, którego współtwórcą jest Piotr Szatkowski. To 12 lekcji dotyczących życia przykładowej mazurskiej rodziny w każdym z 12 miesięcy w roku. Są w niej dialogi, ćwiczenia, gramatyka oraz słowniczek. Sposób zapisu mazurskiej mowy twórcy elementarza uzgadniali aż 4 lata! Tak, aby mógł on zawierać skodyfikowane zasady dla każdej z czterech typów mazurskiej mowy!

Ta pozycja mogła powstać m.in. dzięki dostępnemu za darmo w internecie „Słownikowi gwar Ostródzkiego Warmii i Mazur” i słowniczkowi napisanemu przez Erwina Kruka. Zainteresowani tematem znajdą jeszcze opublikowane mazurskie gawędy Dietmara Serafina. Przez pewien czas naukę ułatwiał także kurs mazurskiego online, a swoje umiejętności można było sprawdzić czytając po mazursku książkę „Mały Książę”, którą przetłumaczył Piotr Szatkowski. 

Szczególnie polecam Ci także prowadzoną przez Piotra stronę pomazursku.pl. To obowiązkowe i jedno z niewielu miejsc w sieci dla każdego, kto chciałby posłuchać mazurskiego. Umożliwiają to nagrywane po mazursku podcasty a nawet... radiowe wiadomości, w których na mazurski tłumaczone są najważniejsze wydarzenia ostatnich miesięcy. 

Fani mowy mazurskiej skupiają się także na grupach i stronach na Facebooku: „Mazurskie słówko na dziś” czy „Mazurska gadka”,  gdzie wymieniają się swoimi językowymi odkryciami i wspominają mowę dziadków, promują mazurskojęzyczne inicjatywy i dyskutują o języku i kulturze mazurskiej.


9. Mazury wyraźnie oddzielono od Warmii w 1466 r.

Mazury nigdy nie miały swojej wyraźnej granicy, ale sam region leżał na terenie Państwa Krzyżackiego (a potem Księstwa Prus i Królestwa Prus). Wyraźnie oddzielono go granicą od Warmii w 1466 r., po I pokoju toruńskim kończącym wojnę polsko-krzyżacką. Warmia pozostała niezależna od Krzyżaków - weszła w skład Królestwa Polskiego, a Mazury zostały po krzyżackiej stronie granicy.

Rozbiory Polski w XVIII w. sprawiły, że zarówno Warmia jak i Mazury znalazły się pod panowaniem Prus. Dalsza historia jest już wspólna dla całego mazursko-warmińskiego regionu.



10. Mazury stały się ewangelickie, a Warmia pozostała katolicka

Warmiacy pod rządami biskupów warmińskich pozostali wierni wierze rzymskokatolickiej. Mazurzy od 1525 r. zmienili wyznanie na ewangelickie. Nie mieli innego wyjścia, bo władca ich państwa Albrecht Hohenzollern przyjął dla całego społeczeństwa religię ewangelicką. Na Mazurach przyjęła się reformacja. A Ci Mazurzy, którzy chcieli nadal zamieszkiwać tereny Prus Książęcych, zostali ewangelikami. To dlatego współczesne przewodniki i książki historyczne piszą o „katolickiej Warmii” i „ewangelickich Mazurach”.

Kościoły ewangelickie były ostoją mowy mazurskiej. Nie wynikało to jednak z polityki i sprzeciwu wobec germanizacji, lecz raczej z chęci zachowania luterańskich zasad oraz przekonania, że poddani pruskiego króla będą lepiej mu służyć, gdy pozwoli się im mówić we własnym języku. W przyszłości nie przeszkodziło to jednak władzom polskim okrzyknąć ewangelickich pastorów mianem „bojowników o polskość Mazur” (ciekawostka nr 11).

Ewangelickie wyznanie utrwalali w Mazurach pastorzy oraz pisma ewangelickie pisane po mazursku. Przyjęcie reformacji, upowszechnienie się pism ewangelickich i odprawianie nabożeństw w języku Mazurów w ewangelickich kościołach sprawiły, że język mazurski przetrwał. Dziś każdy może się go nauczyć (ciekawostka nr 8).



11. Giżycko i Mrągowo otrzymały nazwy po ewangelickich pastorach

Przed II wojną światową mazurskie miasta miały niemieckie nazwy. Giżycko nazywało się Lötzen (po mazursku Łuczany) a Mrągowo - Sensburg (po mazursku Ządźbork). Wraz z odejściem Niemców, z map wymazano te nazwy i przyjęto nowe. Nową nazwę Giżycka wyznaczono na cześć ewangelickiego pastora Gustawa Gizewiusza. Mrągowo otrzymało nazwę po ewangelickim pastorze Krzysztofie Mrongowiuszu.

Czym zasłużyli się dla powojennej Polski, choć żyli na przełomie XVIII i XIX w? Mrongowiusza i Gizewiusza okrzyknięto „bojownikami o polskość Warmii i Mazur”, choć żaden z nich nie był społecznym rewolucjonistą. Byli ewangelickim pastorami. Uważali, że Mazurzy mają prawo posługiwać się własnym językiem i że powinni mieć taką możliwość nie tylko w domu i kościele, ale także w szkole (ciekawostka nr 10). Przed wojną opracowali pismo do pruskiego króla. Pokazali w nim jak bardzo nie zgadzają się z usunięciem języka mazurskiego ze szkół podstawowych. Ich interwencja sprawiła, że król cofnął tę decyzję i język mazurski przetrwał w szkołach jeszcze przez dodatkowe kilkadziesiąt lat.


12. Na Mazurach mówiono po mazursku. Nie oznaczało to jednak, że Mazurzy byli Polakami

Język mazurski stał się powodem jednego z największych uproszczeń i przekłamań w pracach polskich historyków piszących o Mazurach. Ponieważ konsekwentnie posługiwali się oni pojęciem, że Mazurzy mówili po polsku, i dalej - jednym tchem - pisali o „polskich wsiach”. Ich ciąg logiczny prowadził więc do uproszczonego i z gruntu fałszywego wniosku, że skoro to polskie wsie, więc Mazurzy byli Polakami. I takie też przekonanie utrwaliło się na dziesiątki lat w literaturze.

Tymczasem rzeczywistość była dużo bardziej skomplikowana. Mazurzy mówili w języku przypominającym język staropolski (ciekawostka nr 7), ale już po kilkuset latach był to odmienny polski od tego, jakim mówili Polacy w powojennej Polsce.

Choć to nieintuicyjne, nie każdy, kto mówił w języku staropolskim, koniecznie musiał czuć się Polakiem. Mógł, ale sam język o tym nie przesądzał. Przyjmowanie, że ktoś, tylko z racji tego, że mówi mieszanką języka staropolskiego, pruskiego i niemieckiego, czuje się Polakiem, jest błędem. Udowodnił to choćby Plebiscyt z 1920 roku (ciekawostka nr 13). Dziś dużo łatwiej kwestie te rozumieją Kaszubi i Ślązacy, bo u nich odrębności w mowie i kulturze przetrwały. Mazurzy, jako grupa społeczna, z biegiem czasu utracili wiele elementów swojej odrębności.

13. W plebiscycie z 1920 r. prawie wszyscy Mazurzy zagłosowali za Prusami Wschodnimi

Niemcy przegrali I wojnę światową, a zwycięskie państwa ustaliły, że na niektórych ziemiach (m.in. na Mazurach i Śląsku) zostanie przeprowadzony plebiscyt. Dziś nazwalibyśmy go wyborami lub po prostu głosowaniem, w którym mieszkańcy sami mają zdecydować w jakim państwie chcą mieszkać. Na Mazurach 99% głosujących w plebiscycie z 1920 roku chciało, żeby Mazury zostały w Niemczech (formalnie: w Prusach Wschodnich). Polska, która wróciła na mapy Europy po ponad 120 latach, była dla nich państwem nowym, nieznanym i mniej atrakcyjnym od pruskiego państwa, w którym przez 300 lat mieszkali ich przodkowie.

Książki polskich historyków często podkreślają chwyty, których używała strona niemiecka, aby wygrać ten plebiscyt. I faktycznie, była to prawda – od przemocy fizycznej, przez propagandowe hasła straszące Polską, plakaty, afisze, ulotki, po groźby. Niemcy na tę akcję wydali mnóstwo pieniędzy i potraktowali ją jak sprawę narodową. Sęk w tym, że Ci, którzy nieco lepiej znają charakter i historię Mazurów, szacują, że nawet gdyby strona niemiecka grała fair, to za Polską pewnie głosowałoby maksymalnie kilkanaście procent uprawnionych do głosowania (a i to - jak twierdzą - są zawyżone szacunki).

Tymczasem w polskiej literaturze utrwalił się mit, że Mazurzy tak naprawdę chcieli należeć do Polski, ale Niemcy im to uniemożliwili, zastraszając swoich obywateli. Prawda, jak zawsze, okazała się dużo bardziej skomplikowana. Więcej o plebiscycie, atmosferze jego przeprowadzenia, wygranej Niemiec i jego konsekwencjach piszemy w książce „Ruszaj na Mazury”.



14. Mazury były krzyżackie, pruskie i niemieckie przez setki lat. Polskie dopiero od 1945 roku

Gdy w 2018 roku cała Polska hucznie świętowała 100-lecie odzyskania niepodległości, mieszkańcy Mazur dołączyli do obchodów. Jednak historyczny fakt był nie do podważenia – Mazury 100-lecie związania regionu z Polską obchodzić mogły dopiero za 27 lat.

Mazurskie losy łączą się bardziej z historią Prus i Niemiec, a nie Polski. Gdy Polska była pod zaborami, Mazury należały do Królestwa Prus. Gdy Polska w 1918 r. odzyskiwała suwerenność, Mazury pozostawały w zjednoczonych Niemczech. W 1920 roku Mazurzy zdecydowali w plebiscycie (ciekawostka nr 13), że chcą pozostać w Niemczech, a nie należeć do Polski. Dopiero po przegranej przez Niemców wojnie, Mazury w 1945 r. przyłączono do Polski.

15. Mazurzy przez setki lat czuli się częścią państwa niemieckiego

Mazurzy, choć przybyli z Mazowsza i mówili w języku wywodzącym się z języka staropolskiego (ciekawostka nr 7), przez setki lat zamieszkiwali w państwie rządzonym w duchu języka, prawa i kultury niemieckiej. Ich przodkowie zamieszkiwali Państwo Krzyżackie, potem Prusy, wreszcie zjednoczone Niemcy. I w przeważającej większości to z tym państwem się zintegrowali. To w tym państwie płacili podatki, posyłali dzieci do szkoły, chodzili do kościoła i w tym państwie byli powoływani do wojska.

Integracja Mazurów z państwem niemieckim trwała kilkaset lat. Wzmocniły ją w XIX w. działania germanizacyjne. W 1920 r. niemal wszyscy Mazurzy (99%) zagłosowali w plebiscycie (ciekawostka nr 13), że wolą pozostać w Prusach Wschodnich. W tym też czasie większość z nich mówiła już po niemiecku. Mowa mazurska stała się językiem ich dziadków i używano jej głównie w domu.

16. Mazury po II wojnie światowej były terenem „poniemieckim”

W 1945 r. Mazurzy byli przez wielu uważani za Niemców, bo nawet jeśli niektórzy z nich odczuwali polską lub mazurską tożsamość, to nikt wówczas nie zwracał uwagi na ich kulturowe czy etniczne odrębności. W ich mowie wyczuwalny był niemiecki akcent i niemieckie słowa. Walczyli w Wehrmachcie i to wystarczało, aby uznać ich za Niemców i wysiedlić. Jako potomkowie Mazowszan mogli także pozostać w Polsce, ale tylko pod warunkiem, że złożą przysięgę na wierność narodowi polskiemu.

W tamtym czasie władze polskie potrzebowały Mazurów, żeby móc udowodnić ideę „ziem odzyskanych” oraz głoszone propagandowe hasło: „Myśmy tu nie przyszli, myśmy tu wrócili”. Władze za wszelką cenę nawiązywały do słowiańskiego genotypu Mazurów i ich polsko-mazurskiej mowy. Prawda jest jednak taka, że władzy polskiej na Mazurach nigdy wcześniej przed wojną nie było (ciekawostka nr 14). Dziś nie za bardzo wiadomo kto tutaj miał i do czego „wrócić”.



17. Mazurzy mają swoją flagę

Mazurzy byli społecznością typowo rolniczą, pozbawioną warstwy miejskiej inteligencji. Choć nie wytworzyli swojego silnego przedstawicielstwa, to jednak były osoby, które studiowały na uniwersytecie w Królewcu. Mazurska młodzież podejmowała tam działania integrujące mazurską społeczność, utrwalające mazurską kulturę, historię i zwyczaje. Tak narodził się projekt mazurskiej flagi, która do dziś symbolizuje społeczność Mazurów.

Flaga Mazurska
Jej trzy kolory: błękitny, biały i czerwony nawiązują do barw Studenckiej Korporacji Masovia, którą w 1830 r. na uniwersytecie w Królewcu (dawnej stolicy Prus, dziś Kaliningrad) założyli mazurscy studenci. Oni zaś barwy zapożyczyli od barw rewolucji francuskiej, które symbolizowały:
  • wierność członków organizacji (błękit),
  • honor (biel)
  • umiłowanie prawa i prawdy (czerwień).
Jeśli będziesz uważnie się rozglądać, to w Giżycku dostrzeżesz mazurską flagę. Wystarczy, że podejdziesz pod wieżę ciśnień, na szczycie której jest dziś kawiarnia z tarasem widokowym na Giżycko i Jezioro Niegocin. Flagę odnajdziesz na elewacji wieży, tuż obok herbu Giżycka z trzema leszczami.




18. W Mazurskim hymnie pojawia się „Masovialand” - Mazowiecka Kraina

Kiedy pojedziesz do Muzeum Reformacji Polskiej w Mikołajkach, to na jednej ze ścian zobaczysz tekst nieformalnego hymnu Mazurów. Stworzył go Friedrich Dewischeit, który był członkiem organizacji studenckiej na królewieckim uniwersytecie. Oryginalnie hymn powstał w języku niemieckim i już wówczas śpiewano w nim: 

Masovialand, mein Heimatland (Mazowiecka Kraino, moja Ojczyzno). 

Właśnie tak: Mazowiecka Kraino - bo tak mówiono na kraj zamieszkiwany przez Mazurów, zanim przyjął on ostatecznie nazwę „Mazury”. Gdy Mazurzy osiedlali się w wioskach rozrzuconych wśród Wielkich Jezior Mazurskich, to krainę tę nazywano Mazowszem Pruskim albo po prostu polskimi powiatami, ze względu na pochodzenie kolonistów z Mazowsza.

Mazurskie tłumaczenie tego hymnu znalazłam na stronie pomazursku.pl prowadzonej przez Piotra Szatkowskiego, który językiem mazurskim zajmuje się zawodowo i który w 16 odcinku Podcastu Ruszaj w drogę opowiadał nam o mowie Mazurów.

Hymn Mazurów

Wszród modréch fal 
Báta ribacká w jieżiora mknie dal 
Ji pruje wodi cÿstó tóń, 
Mazurská krżepká chłopská dłóń 
Kiej naków burżi rozhucÿ szie grżniot 
Swój lot Prżispsiesá báta ji furá jek grot 

Bez rozsalałéch falów splot 
Ôjcÿzna to nasá, te wodi, tén las 
Niech zÿjó Mazuri tén kraj pełén kras! 

Zasuniáł bór… Wznosó ptasÿnÿ zrénkowi swój chór 
Ajw jégier szie skradá bez bzié ji gaj 
Bo nase Mazuri prżed jégra to raj 
A kiéj do nieba podnieszies swój wzrok 
Co krok Ôbłoków szie kstałti andrujó ráz 
wráz Ôjcÿzna to nasá, te wodi, tén las 

Niech zÿjó Mazuri, tén kraj pełén kras! 
Bez wodi ji lónd, 
Zietrżów séroki ji fatki dmie prónd 

Ajw w ti drogi ôjcÿżnie na zawdi chce bicz,
Ajw chce já zémrżécz i ajwoj chce zÿcz 
Ajw chce já zémrżécz i ajwoj chce zÿcz 
Ajw, kéndi zÿje dżielnÿ nas lud Wszród cnót 
Ji słóńce ôszwecá nas zboznÿ trud 
Ôjcÿzna to nasá, te wodi ji las, 
Niech zÿjó Mazuri, tén kraj pełén kras!



19. Mazurzy po II wojnie światowej wyjeżdżali do Niemiec

Idealistyczne założenie władz polskich, które po II wojnie światowej objęły rządy na przyznanych Polsce Mazurach, było takie, że Mazurzy to Polacy, więc traktujmy ich jak Polaków. Mazurskie dzieci planowano posłać do polskiej szkoły, dorosłych do pracy, a o ich odrębnościach nie chciano mówić. Polacy, nowi sąsiedzi Mazurów, mieli na ten temat jednak inne zdanie. Bo dla nich wciąż Mazur często oznaczał znienawidzonego Niemca. Aż do lat 90. ubiegłego wieku dawano to Mazurom odczuć.

Stosunek ówczesnego państwa polskiego i części społeczeństwa polskiego do Mazurów był jedną z przyczyn ich wielkiej emigracji na Zachód, która trwała od początku lat 50., aż do końca lat 80. XX w. Przez około 40 lat z Warmii i Mazur wyjechało ponad 100 tysięcy ludności rodzimej, czyli, jakby dobrze zsumować – prawie wszyscy. Z kilkusettysięcznej społeczności mazurskiej, która żyła na Mazurach przed wojną, dziś zostało zaledwie kilka tysięcy osób.

Mazurzy nie czuli się dobrze w nowej Polsce. Nie byli lubiani przez osadników, nie akceptowali polskiej władzy, nie odnajdywali się w nowej rzeczywistości. Dlatego wyjeżdżali, bo słyszeli, że w Niemczech będzie im lepiej. Rzeczywistość często weryfikowała potem te oczekiwania, bo i w Niemczech traktowano Mazurów jak imigrantów z Prus Wschodnich, ludzi gorszej kategorii.

20. Kto dziś może nazywać się Mazurem?

Dziś na Mazurach toczy się dyskusja, kto właściwie może nazywać się Mazurem. Przecież mamy XXI wiek, na Mazurach mieszkają ludzie, których dziadkowie przybyli tu po wojnie i tutaj są ich groby. A jednak nawet intuicyjnie czujemy, że Mazurzy, którzy przed wojną byli obywatelami niemieckiego państwa, różnią się od Mazurów, którzy nazywają się tak z racji obecnego zamieszkania i pochodzenia od powojennych osadników.

Na Mazurach żyje i buduje nową mazurskość nowe pokolenie ludzi, którzy się tu urodzili. Mówią, że są Mazurami z racji tego, że na Mazurach się wychowali. Tu jest ich świat, ich dom, tu są już ich korzenie. Warto jednak wiedzieć, że tożsamościowo, historycznie, czy mentalnie jest to inna grupa niż potomkowie Mazurów żyjących tu przed wojną, których przodkowie od setek lat zamieszkiwali mazurską ziemię.

Wydaje mi się, że ta dyskusja czy też „spór” tkwi głównie w słabości języka polskiego, który ma trudności z pełnym szacunku nazwaniem i wyodrębnieniem przestrzeni dla obu grup. Nie przyjęła się nazwa Nowi Mazurzy, która była pewnym pomysłem na nazwanie tak pokoleń Mazurów osiadłych tu po 1945 r. Nadanie jednej nazwy społecznościom o tak różnych korzeniach i historii prowadzi do zbyt wielu nieścisłości.

Rośnie świadomość tych trudności. Rosną też wysiłki potomków rdzennych Mazurów, aby przynajmniej w sferze turystyczno-historycznej i tożsamościowej ludzie odróżniali tych, którzy są kontynuatorami wielowiekowej mazurskiej tradycji sięgającej na Mazurach XV-XVI w., od tych, którzy współcześnie współtworzą nową kulturę i klimat Mazur.

21. Nieoczywiste Mazury warto odkrywać z przewodnikiem „Ruszaj na Mazury”

To już ostatnia, 21. mazurska ciekawostka. Wiesz, że "Ruszaj na Mazury" to pierwszy turystyczny przewodnik, który pomoże Ci zrozumieć Mazury? To pierwszy przewodnik, który pokaże Ci, jak podczas zwiedzania Mazur odkrywać samodzielnie 20 mazurskich ciekawostek z tego artykułu.

Mazury to więcej niż lasy i jeziora. A Mazury nie istnieją bez świadomości tego co widziały Wielkie Jeziora Mazurskie. Mazury nie istnieją bez tego co działo się w mazurskich, ewangelickich kościołach i na mazurskich pagórkach. Wciąż za mało się o tym mówi. Nie jest łatwo odszukać śladów tych historii na Mazurach. Do tego stopnia, że nieświadomy turysta może się zastanawiać, czy taka historia na pewno istnieje?

Dlatego napisaliśmy dla Ciebie przewodnik „Ruszaj na Mazury”, w którym oprócz planu na 7 dni i map z wrysowanymi trasami spacerów po mazurskich miastach, odnajdziesz przystępnie opowiedzianą mazurską historię, przemilczaną przez dziesiątki lat przez inne turystyczne przewodniki.

Odkrywanie i zwiedzanie Mazur jeszcze nigdy nie było takie łatwe:

  • Żeglujesz po mazurskich jeziorach? Pokażemy Ci, że warto zejść na ląd i co robić, gdy na jeziorze flauta
  • Wypoczywasz nad mazurskimi jeziorami? Sięgnij po gotowe plany wycieczek
  • Twoi przyjaciele jeżdżą od zawsze na Mazury? Ta książka będzie dla nich zaskoczeniem!
  • Jedziesz pierwszy raz na Mazury? Ta książka jest idealna dla Ciebie!

przewodniku „Ruszaj na Mazury” wszystko dla Ciebie zaplanowaliśmy. W odkrywaniu Mazur pomogą Ci trasy 7 spacerów po 7 mazurskich miastach. Wrysowaliśmy je w mapy i tabelki z czasami zwiedzania. 

Zwiedzając m.in. Giżycko, Mrągowo, Mikołajki, Pisz, Kętrzyn czy Węgorzewo, każdego dnia będziesz odkrywać kolejne elementy mazurskiej układanki: poznasz historie, których nie opowiedziały jeszcze turystyczne przewodniki i przeczytasz fascynujące wywiady z mieszkańcami Mazur. Opowieści, anegdoty i mazurskie ciekawostki ozdobiliśmy kolorowymi zdjęciami, archiwalnymi ilustracjami i historycznymi mapami. Jest ich ponad 500!

Ruszaj na Mazury. Twój przewodnik na 7 udanych dni na Mazurach to:

  • 7 pomysłów na 7 dni na Mazurach, a w nich mapy z trasami spacerów i praktyczne porady organizacyjne - na weekend, wczasy i wakacje!
  • 9 map z trasami zwiedzania mazurskich miast, m.in. Giżycka, Mrągowa i Mikołajek oraz okolic
  • 11 wywiadów z mieszkańcami, dzięki którym inaczej spojrzysz na Mazury
  • 160 stron porad, mazurskich opowieści i historii, które pierwszy raz trafiły do turystycznego przewodnika
  • 500 zdjęć oraz historycznych map, ilustracji i dokumentów opowiadających losy Mazur i Mazurów
Zestaw: Przewodnik po Mazurach - książka, audiobook i e-book PDF Zestaw: Przewodnik po Mazurach - książka, audiobook i e-book PDF
"Nie mogłam przestać czytać! A chciałam tylko go przejrzeć. Świetnie się go czyta! Opowieści ciekawe, fajne i konkretnie napisane. Kolejne wakacje dzięki Wam mamy zaplanowane!" (Ania)

"Hit! Coś, czego Mazurom od dawna brakowało. To pierwsza próba ujęcia Mazur w sposób przewodnikowy, turystyczny, dla 'zwykłego Kowalskiego'. To książka o prawdziwej historii ludu mazurskiego, bez uładzania i upraszczania." (Piotr)

"REWELACYJNY!!! To najlepszy z wydanych przez Kasię i Macieja przewodników, a mam je wszystkie. Super informacje o historii regionu, o Mazurach, Prusach i Krzyżakach! Duża ilość informacji o poszczególnych miastach." (Basia)


Książka „Ruszaj na Mazury” pomoże Tobie i Twoim przyjaciołom odkrywać prawdziwe Mazury. Z ich historią, tragediami, legendami, sukcesami, wątpliwościami. Niech ta książka będzie dla Ciebie prawdziwym przewodnikiem. Nie tylko takim, który daje gotowe rozwiązania, ale takim, który zmusza do refleksji i obala mity. Doskonale podsumował to w wywiadzie jeden z 11 bohaterów książki „Ruszaj na Mazury”:

„Stereotypy zostawmy w domu. Na wakacjach bądźmy otwarci i wrażliwi. Żeby kogoś wysłuchać, trzeba zrezygnować ze swoich odpowiedzi. To jest trudne, ale właśnie dlatego takie ważne.”

Gorąco Ci tego w czasie wypraw na Mazury życzę!

ZOBACZ PRZEWODNIK

Chcesz wiedzieć więcej o Mazurach?

Przeczytaj nasze przewodniki, z których dowiesz się, co zwiedzić na Mazurach i kim są Mazurzy:

Lubisz to? Podaj dalej!

Te 21 ciekawostek może zaskoczyć nawet tych, którzy co roku jeżdżą na Mazury. Teraz znasz je wszystkie! Za każdy fakt o Mazurach, który dobrze znałeś/aś, otrzymujesz punkt. Za każdy, który jest dla Ciebie nowy - punkt dla nas. Ile masz punktów? Daj znać w komentarzu :)

Dziękujemy za każdy komentarz i udostępnienia na Facebooku!


4 Komentarze

Zostaw po sobie ślad. Daj znać co o tym myślisz :)

  1. Dziękuję bardzo za waszą pracę i przybliżenie nam tak wspaniałych miejsc w Polsce. Mam Wasze wszystkie przewodniki.Są super.Pracuję w bibliotece w Skórczu i również są w naszym księgozbiorze. Serdecznie pozdrawiam i czekam na więcej.Mirosława

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale ze Mazury zostaly jednym z cudow natury tylko dlaczego nie przeklada sie ten fakt na utworzenie Mazurskiego Parku Narodowego w miejsce Krajobrazowego z 1977r. ? ,Jego utworzenie mialo byc od samego poczatku przygotowaniem do powolania Mazurskiego Parku Narodowego o co zabiegal zapomniany juz wojewodzki konserwator przyrody w Olsztynie Jan Panfil a przed nim jeszcze prof. Wladyslaw Szafer. Do tego dochodza naprawde szalone plany budowy czteropasmowki S-16 do panstw baltyckich przez - uwaga - Mragowo, Mikolajki, Orzysz i Elk i rozciecia Krainy Wielkich Jezior na pol. Pozdrawiam wszystkich fanow Warmii i Mazur i ich unikalnej przyrody. P.S. Podobno istnieja tez plany zabudowania brzegow Jez. Lanskiego....

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do punktu 12 i 13 polecam książkę Melchiora Wańkowicza "Na tropach Smętka", który podróżował po Warmii i Mazurach i rozmawiał z miejscowymi, którzy brali udział w tym plebiscycie. Szykany ze strony Niemiec były na porządku dziennym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do punktu 12 i 13 polecam książkę Melchiora Wańkowicza "Na tropach Smętka", który podróżował po Warmii i Mazurach i rozmawiał z miejscowymi, którzy brali udział w plebiscycie. Szykany ze strony Niemiec były na porządku dziennym.

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza

Pssst, zobacz też nasze książki z pomysłami na wycieczki po Polsce :)

Dziękujemy, że czytasz naszego bloga. Czy wiesz, że piszemy i wydajemy też przewodniki po Polsce? To niezwykłe książki do samodzielnego zwiedzania z gotowymi planami spacerów, szlaków i samochodowych wycieczek na 1 dzień. To gotowe przepisy na udaną majówkę i wakacje w Polsce. Są jak dobry przyjaciel, który poprowadzi Cię za rękę. E-booki wysyłamy natychmiast, do zestawów książek dajemy super gratisy, a zamówienia wysyłamy codziennie koło południa - nawet jutro mogą już być u Ciebie. I jeszcze darmowa dostawa dla każdego zamówienia od 120 zł!

Przewodnik Ruszaj w Bieszczady - książka i e-book
Przewodnik Ruszaj w Bieszczady - książka i e-book
Przewodniki po Polsce od Ruszaj w Drogę! - praktyczne i przydatne
Przewodniki po Polsce od Ruszaj w Drogę! - praktyczne i przydatne
Formularz kontaktowy