Jak zaplanować trasę wycieczki po Polsce?

Polacy uwielbiają podróżować. To żadna tajemnica. Natomiast tajemnicą poliszynela jest, że większość z nas, planując urlop po Polsce, prędzej sama go sobie zorganizuje, niż pójdzie do biura podróży. W sumie nic dziwnego. Nie ogranicza nas bariera językowa, zasady komunikacji czy dostęp do informacji.

Jak zaplanować trasę wycieczki po Polsce?

A skoro tak, to dzisiejszy wpis jest idealny dla polskiej Zosi-Samosi! Podpowiadamy, jak zaplanować trasę wycieczki w Polsce. A takich wycieczek możesz mieć kilka. I wtedy w podróży spędzić: dzień, dwa lub nawet cały tydzień.

Planowanie podróży to nic trudnego. Wystarczy kilka kroków, kartka papieru, dobry pomysł i fajny urlop w Polsce gwarantowany. Jeśli myślisz o wycieczkach po Polsce, to czytaj dalej. Ten wpis jest zdecydowanie dla Ciebie!

Najważniejsza jest inspiracja

Żeby gdzieś pojechać, trzeba:

a) podjąć decyzję, że chcesz to zrobić,
b) podjąć decyzję, gdzie chcesz spędzić czas wolny.

W pierwszym przypadku niewiele Ci pomożemy, bo to w 100% zależy od Ciebie. Ale potem jest już tylko łatwiej. Najtrudniejszy pierwszy krok. Zanim się zorientujesz, będziesz tańczył podróżnicze tango.

Kiedy już postanowiłeś, że chcesz zwiedzić kawałek Polski, kolejny krok to inspiracja. Dokąd pojechać? Przede wszystkim zastanów się, co Cię kręci.

Zamknij na chwilę oczy i wyobraź sobie miejsce, w którym się rozluźniasz, relaksujesz i na myśl o nim poprawia Ci się humor. I przyjmijmy dla uproszczenia, że nie są to palmy i egzotyczne drinki nad basenem, bo tych zbyt wiele w Polsce nie znajdziesz.

To może być zamek, który widziałeś gdzieś w filmie, to mogą być góry, o których opowiadał Ci przyjaciel, to wreszcie może być sport, którego zawsze chciałeś spróbować albo konkretny region w Polsce, który od dawna Cię pociąga, np. Śląsk, Bieszczady albo Podlasie.

Inspirację możesz czerpać z wielu źródeł. Gazet, internetu, plotek w pracy. My zachęcamy Cię do korzystania z naszego bloga i ze spotkań Klubu Polskiego Podróżnika - inspiracji znajdziesz tam na pęczki.

Przeczytaj, jeśli:
Szukamy pomysłów na wycieczki po Polsce

Liczy się tylko jeden dzień

Przechodząc do konkretów, dam Ci złotą radę. Niezależnie od tego, czy planujesz urlop na jeden dzień, weekend czy dwa tygodnie, podchodź do tego tak, jakbyś planował tylko jeden dzień.

Każdy wyjazd składa się z pojedynczych dni. Zaplanowanie każdego z nich da Ci mnóstwo przyjemności i pozwoli ten zawsze za krótki czas wykorzystać jak najbardziej efektywnie. A jeśli kochasz zwiedzać tak jak my - to nie popełniaj błędu z naszych pierwszych wyjazdów i nie popadaj w skrajność. Naucz się planować prawdziwy odpoczynek. Nawet, gdybyś tego dnia miał nic nie robić. Tak jak robię to ja :)

Jak on to robi? Planuje dokładnie każdy dzień

Potrzebujemy algo..ry... czego???

Musiałam powstrzymać Maćka przed umieszczeniem na blogu "algorytmu planowania wycieczki po Polsce", który obliczał ile w danym dniu masz czasu na zwiedzanie i co możesz z tym zrobić. Wydało mi się to takie skomplikowane...

Ale z drugiej strony zawsze fascynowało mnie, jak Maciej planuje trasy naszych wycieczek. To, co narysował na kartce i jak mi o tym powiedział... po prostu zwaliło mnie z nóg.

Okazuje się, że na planowanie zwiedzania ma wpływ nawet godzina, o której wstaję i to, jak długo robię makijaż.

Nie wierzysz? Usiądź wygodnie. Teraz będzie jazda bez trzymanki.

Dobry plan to podstawa!

Godzina "0" i godzina "Z"

Według Macieja, należy zacząć od tego, o której planujemy rozpocząć zwiedzanie. I już tu zaczyna robić się zabawnie. Bo on najchętniej o 8 rano byłby już w trasie, a ja o 10 rano dopiero zaczęłabym pić pierwszą kawę.

Godzina, w której jesteśmy gotowi do wyjścia to jest nasza godzina "0". Drugim istotnym momentem w planowaniu trasy jest godzina "Z", czyli godzina, o której kończymy wycieczkę.

Może to być: najpóźniejsza godzina otwarcia jakiejś atrakcji, albo ostatni autobus, który odjeżdża z przystanku, albo godzina, o której zwykle jesz kolację, a w niektórych przypadkach może to być nawet zachód słońca.

Przyjmijmy taki scenariusz: 

Wstajemy o 9-tej. Zanim zjemy śniadanie i przygotujemy się do wyjścia (bądźmy optymistami!) mija jedna godzina. Godziną "0" jest dla nas godzina 10:00.

A co z godziną "Z"? Przypuszczamy, że jeśli nie zjemy dużego ciepłego posiłku w ciągu dnia, to siły opuszczą nas koło 18:00 i dalsze zwiedzanie nie ma już sensu. Dlatego planujemy pyszną obiadokolację na szóstą popołudniu. I to będzie nasza godzina "Z".

Wycieczkę warto zaplanować w ulubionym notatniku

Okna czasowe

Pomiędzy godziną "0" a godziną "Z" rozciąga się czas przeznaczony na zwiedzanie. W naszym przykładowym scenariuszu mamy na to 8 godzin.

Ale uwaga: ten czas nie jest ciągły. Co jeszcze musisz w nim zmieścić?

Na przykład marudzącą o godzinie 13.00 żonę, której spada poziom kofeiny we krwi.

Albo godzinę, w której żołądek Twojego kochanego męża przypomina, że właśnie jest czas na jeden z pięciu posiłków, które w ciągu dnia musi dostać.

Jak teraz wygląda nasze okno czasowe? Przyjmijmy, że na posiłek potrzebujemy godziny. Okno czasowe topnieje więc do 7 godzin


A co z dojazdem?

Niestety nie wiemy jak oni to robią w filmach. My jeszcze nie posiadamy zdolności teleportacji.  Dlatego musimy wziąć pod uwagę czasy dojazdu z miejsca, w którym śpimy, do pierwszej atrakcji. I potem z pierwszej do drugiej. I potem z drugiej do trzeciej... i do kolejnej. Aż do utraty sił. Lub do zachodu słońca ;)

Z siedmiu godzin nasze okno czasowe znów topnieje do... powiedzmy 6 godzin. 

Dalej planowanie idzie już jak z płatka.

Planujemy dojazd do kolejnych punktów na szlaku

Zapychamy dziury!

Kiedy masz już wyznaczone godziny "0" i "Z" i żelazne godziny przerwy, resztą czasu dysponujesz według własnego uznania.  

I wtedy w te "dziury" wkładasz wybrane atrakcje, z uwzględnieniem czasu ich zwiedzania, który zwykle znajdziesz w internecie. To proste i przyjemnie jak układanie puzzli.

Czyli jeśli wiesz, że - tak jak ja - przed dziesiątą nie ruszysz się z hotelu, a o 13.00 MUSISZ wypić kawę, to zakładając, że dojazd samochodem do muzeum zajmie Ci ok. 20 minut, zostają dwie godziny i czterdzieści minut na zwiedzanie. Akurat tyle, żeby zobaczyć jakiś nowoczesny obiekt.

Potem zostaje Ci jeszcze cała masa dnia, która trwa do obiadu lub kolacji - w zależności od uznania. Więc kolejny punkt dobierasz do Twojego "okna czasowego" i wiesz już, czy masz jeszcze siłę na pięciogodzinną wizytę w centrum rozrywki, czy raczej wskoczysz na chwilę do ogrodu bajek, by po dwóch godzinach pójść na obiad.

Planuj dzień z Ruszaj w Drogę ;)

Dostosuj trasę do siebie, a nie na odwrót!

Z naszego doświadczenia wynika, że takie planowanie to świetne rozwiązanie, żeby urlop był przyjemny i wiązał się z miłymi wspomnieniami, a nie z nadmiernym przeciążeniem, zmęczeniem czy rozdrażnieniem. Dobieraj liczbę i rodzaj atrakcji do Twojego samopoczucia, poziomu energii i rytmu dnia, a nie na odwrót. Wtedy masz gwarancję, że wyjazd będzie udany.

A Ty wypoczęty i zadowolony.

Eksperymentujemy w Centrum Nauki Kopernik

Dajcie mi pomysł!

Pomysłów na to, co robić w czasie między wyjściem z placówki, kawą, obiadem i kolacją, jest całe mnóstwo! Możesz skorzystać z gotowych rozwiązań. Bardzo popularne są ostatnio wszelkiej maści szlaki tematyczne. Zwykle są świetnie opisane, łącznie z czasami przejścia.

Gdzie ich szukać? Najlepiej w informacjach turystycznych. Gotowe przewodniki znajdziesz też u nas na blogu w zakładce "Nasze Przewodniki".

Potrzebujesz bardziej szczegółowej rozpiski dnia? Skorzystaj z naszej propozycji i wybierz się na 1-dniowy spacer po Gdyni. Zaplanowaliśmy dla Ciebie wyjątkowy spacer przez 20 gdyńskich atrakcji i - żeby Ci jeszcze bardziej ułatwić sprawę - naszkicowaliśmy trasę zwiedzania na mapie, którą możesz wydrukować i wziąć ze sobą w drogę. Sam spacer zajmie Ci około 3 godzin, a wchodząc do atrakcji po drodze... możesz spędzić w Gdyni nawet cały dzień!
Mapa spaceru ulicami gdyńskiego Pomnika Historii

Plany regionalnych wycieczek rozdajemy także za darmo na spotkaniach Klubu Polskiego Podróżnika, na których dzielimy się sprawdzonymi pomysłami na podróże po Polsce. Zobacz kalendarz Klubu Polskiego Podróżnika i sprawdź gdzie i kiedy wypada następne spotkanie.

Od wschodu do zachodu słońca

Inny prostszy przykład: Jeśli jesteś gotów wyjść o 8 rano, do tego bierzesz kawę w termos i kanapki do plecaka, a przed Tobą całodniowa wędrówka po górach, to sprawdzasz, o której godzinie w tym dniu będzie zachód słońca. To godzina graniczna. Dodaj do tego czas na odpoczynek w schronisku i już wiesz, na jak długą trasę możesz sobie pozwolić. Właśnie takiej szukaj w przewodniku!

I jeszcze jeden pomysł?

Pomysł ruszenia w drogę dopiero o 10-tej wydaje Ci się kompletną stratą czasu? Dla Ciebie też coś mamy. Prawdziwy majstersztyk. To co zrobiła Natalia zasługuje co najmniej na złotą odznakę wytrzymałości. Zobacz jak szczegółowo zaplanowała trasę wycieczki "Świętokrzyski ekspress" - co do godziny. Pobudkę wpisała na godzinę 4-tą rano, dzięki czemu w ciągu dwóch dni zwiedzili kilkanaście świętokrzyskich atrakcji. I wszystko poszło zgodnie z planem.

Niewiarygodne:
Kolejny atak szczytowy - tym razem jest pogoda!


No to w Drogę!

W zasadzie jesteś już gotowy do drogi. Teraz wystarczy to wszystko złożyć do kupy, podliczyć koszty i poprosić szefa o urlop. Na naszym blogu podpowiadamy jeszcze :
Ciekawa jestem, jak u Ciebie wygląda planowanie dnia? Szczegółowo planujesz, czy idziesz na żywioł? Daj znać w komentarzu!

Wybierz tak, żeby Ci było dobrze
Dodawaj trasy, baw się dobrze, wygrywaj nagrody i testuj noclegi. 
7 Komentarze

Zostaw po sobie ślad. Daj znać co o tym myślisz :)

  1. Ja bardzo lubię planować kolejne podróże. W tym roku już pewnie żadnej dłuższej nie uda mi się zrealizować. Najbardziej lubię podróżować tak od marca do końca września. Jak jest ciepło. Nie lubię marznąć i zwiedzać ;) za dużo ubrań na sobie i jeszcze plecak i dodatkowa torba podręczna. Dlatego wygodniej mi w cieplejsze miesiące.

    Ja to robię mniej więcej tak.To też zależy z kim jadę, czy sama, czy z przyjaciółmi. Bo jeśli z większą grupą, to planowanie dotyczy więcej osób, więc musze się troche dostosować. Zazwyczaj grupowo jadę na koncerty :) ale przy okazji jemy gdzieś na mieście. Fajnie wtedy móc odkryć np kulinarne miejsca na mapie danego miasta :) Przebywanie w różnych filharmoniach czy teatrach - co bardzo lubię, jest dla mnie też nie lada frajdą. Niestety, nie wszyscy wtedy mamy czas na zwiedzanie ciekawych muzeów. A ja lubię muzea, różne wystawy. Wtedy wybieram się sama.
    Jeśli jadę sama, to muszę wszystko sama zaplanować, więc zaczynam od przeglądania w Internecie, w przewodnikach, na blogach - co warto zwiedzić w danym mieście. Później wybieram z początkowej długiej listy - swoją mniejszą listę obiektów. Następnie ustalam sama ze sobą, kiedy mniej więcej wyruszyć. Zazwyczaj są to weekendy. Potem sprawdzam w Internecie rozkład pociągów. Ja najczęściej jeżdże pociągami. A jeszcze wcześniej rezeruwję sobie nocleg, najcześciej wybieram hostele, bo na coś droższego nie bardzo mogę sobie pozwolić - wolę wydać więcej np w muzeum czy jakimś innym miejscu niż na spanie ;) bo jak wycieczka to chce się jak najwięcej zwiedzić. Następnie, na jakiś tydzień przed wyjazdem robię sobie listę rzeczy do spakowania, pakuję się i ruszam w drogę ;) z aparatem w ręku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też masz to nieźle rozplanowane :) Niestety, zwiedzając inaczej niż samotnie trzeba się dopasowywać. My sami dość długo się docieraliśmy :)

      Świetnie to pokazują dwa wpisy o naszych idealnych dniach w podróży :)

      Usuń
    2. Właśnie. Bo każdy lubi podróżować na swój sposób i każdy oczekuje od podróży - nawet w to samo miejsce - czegoś innego. Jedna osoba woli bardziej podróżować "czynnie", czyli zwiedzać. Ja np bardzo lubię zwiedzać. A inni bardziej biernie tzn po prostu połazić po innym mieście, porobić sobie selfie ;) i zjeść coś. Wśród moich znajomych też każdy co innego lubi. Dlatego ze znajomymi jeżdżę bardziej w muzyczne podróże, zaś sama tam, gdzie chcę coś zwiedzić.

      Usuń
  2. Aż wstyd mówić, ale dopiero jakieś pół roku temu pomyślałam, że jakoś w naszych wyjazdach zawsze omijamy... Polskę. Jedyne gdzie jeździmy, do do Kotliny Kłodzkiej do mojej babci :) I wreszcie mamy plan to zmienić! Poza tym... w końcu mamy auto, więc wiadomo, trochę łatwiej:) Dobry post! Chociaż nigdy jeszcze nie stosowałam algorytmu do zwiedzania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba szybko nadrabiać! Polska szybko i mocno zmieniła się w ostatnim czasie. polecam też pozostałe wpisy, a w zwłaszcza nasze przewodniki - w sekcji "Nasze Przewodniki" :D XD

      Usuń
  3. Dawno gdzieś nie wyjeżdżałam. Próbuję się oderwać od tej codzienności i coś zmienić. Planuję wycieczkę po Polsce ale sama jeszcze nie wiem gdzie chciałabym tak na prawdę pojechać. Świetny poradnik! Mam nadzieję że za tydzień będę już w trasie ;)

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza

Pssst, zobacz też nasze książki z pomysłami na wycieczki po Polsce :)

Dziękujemy, że czytasz naszego bloga. Czy wiesz, że piszemy i wydajemy też przewodniki po Polsce? To niezwykłe książki do samodzielnego zwiedzania z gotowymi planami spacerów, szlaków i samochodowych wycieczek na 1 dzień. To gotowe przepisy na udaną majówkę i wakacje w Polsce. Są jak dobry przyjaciel, który poprowadzi Cię za rękę. E-booki wysyłamy natychmiast, do zestawów książek dajemy super gratisy, a zamówienia wysyłamy codziennie koło południa - nawet jutro mogą już być u Ciebie. I jeszcze darmowa dostawa dla każdego zamówienia od 120 zł!

Przewodnik Ruszaj w Bieszczady - książka i e-book
Przewodnik Ruszaj w Bieszczady - książka i e-book
Przewodniki po Polsce od Ruszaj w Drogę! - praktyczne i przydatne
Przewodniki po Polsce od Ruszaj w Drogę! - praktyczne i przydatne
Formularz kontaktowy